<p>Oczy świata zwrócone są ku niebu. 4 listopada 2025 roku setki, jeśli nie tysiące ludzi z różnych części Polski – od Świętokrzyskiego, przez Mazowsze, aż po Śląsk i Wielkopolskę – zaobserwowały coś, czego nikt nie potrafi do końca wyjaśnić. Pomarańczowe, jarzące się ;<strong>kule światła przecinały niebo</strong> ;w ciszy, by po chwili zniknąć, jakby nigdy ich tam nie było. Zjawisko trwało zaledwie kilka sekund, lecz pozostawiło po sobie pytania, które nie dają spokoju – nawet dziś, kilka dni później.</p>



<p>Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało oficjalnie, że tego wieczoru nie prowadzono żadnych ćwiczeń wojskowych, ani operacji z użyciem flar, dronów czy rakiet. Policja, straż pożarna i służby ratownicze przeczesywały teren, szukając wraku, meteorytu lub śladów katastrofy lotniczej. Nie znaleziono nic. Absolutnie nic. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej także potwierdziła: na radarach nie było żadnych obiektów. A skoro nie było ich na radarach, to powstaje pytanie: czy były to w ogóle obiekty fizyczne!?</p>



<h2 class="wp-block-heading">A więc co to było? UFO / UAP?</h2>



<p>Niektórzy świadkowie twierdzą, że widzieli, jak ;<strong>kula ognia</strong> ;zatrzymała się w powietrzu, po czym gwałtownie zmieniła kierunek lotu – zachowując się w sposób niemożliwy dla znanych ziemskich technologii, maszyn. Inni mówią, że zjawisko przypominało „plazmowe błyski” lub coś w rodzaju „ognistych portali”. Co ciekawe – podobne doniesienia pojawiły się tej samej nocy również z Czech i Słowacji.</p>



<p>Oficjalne media milczą lub zbywają temat głupkowatym uśmieszkiem. Hehe UFO Ci debile wierzą w UFO a to były balony meteorologiczne hehe – zdają się mówić. Ale w alternatywnych kręgach już wrze. Bo jeśli nie był to meteor, ani samolot, ani wojskowa flara, jak na początku starano się mówić, by mydlić nam oczy – to co to w końcu było? Dodatkowo, tego czegoś nie było widać na radarach, a przecież obiekty fizyczne są najczęściej na nich widoczne. Czy to możliwe, że mamy do czynienia z manifestacją zjawisk nieznanej natury – takich, o których od lat mówi się w dokumentach wojskowych z USA?</p>



<p>Przypomnijmy: w ostatnich latach Pentagon ujawnił raporty o niezidentyfikowanych zjawiskach powietrznych (UAP). W wielu przypadkach obserwowano obiekty, które potrafiły poruszać się z ogromną prędkością, bez napędu i bez śladu termicznego. Czy Polska właśnie dołączyła do listy miejsc, gdzie takie zjawiska są widziane coraz częściej?</p>



<h2 class="wp-block-heading">UFO, UAP, czy rozszczelnienie rzeczywistości?</h2>



<p>Nie brakuje też innych teorii. Niektórzy uważają, że może to być efekt eksperymentów z nowymi technologiami – być może z udziałem satelitów, plazmy, a nawet broni elektromagnetycznej. Inni widzą w tym coś znacznie głębszego: „znaki na niebie” zwiastujące wielką zmianę na Ziemi. Od kilku tygodni w sieci mnożą się relacje o anomaliach atmosferycznych – dziwnych chmurach (tzw. „chmury końca świata”, często fotografowane przeze mnie), pomarańczowych mgłach, cichych błyskach. Czy to możliwe, że coś w atmosferze – lub w rzeczywistości – zaczyna się „rozszczelniać”?</p>



<p>To, co dzieje się teraz, przypomina wstęp do jakiegoś większego scenariusza. Niby tylko kilka świateł na niebie – a jednak widać, że dotykają one naszej zbiorowej (nie)świadomości, jak powiedział by Jung, który w takich manifestacjach na niebie (Maryja, UFO), widział projekcje naszego zbiorowego umysłu. Bo gdy coś nie pasuje do znanego porządku świata, rodzi się lęk, ale też… przebudzenie.</p>



<p>Czy to możliwe, że jesteśmy świadkami nowej fazy kontaktu – niekoniecznie z „<strong>kosmitami</strong>”, ale z czymś, co zawsze było tu obok nas, na Ziemi, tylko ukryte, nieznane i poza ludzką percepcją?</p>



<p>Jedno jest pewne: 4 listopada 2025 roku niebo nad Polską pękło – choćby na chwilę – i coś przez tę szczelinę wyjrzało. Coś, co nie chciało zostać zauważone (?), a jednak się ujawniło. Cisza służb i brak danych radarowych to w tym wypadku nie dowód spokoju, lecz dowód, że wydarzyło się coś, na co nikt nie był przygotowany. I być może – nigdy nie będziemy na to gotowi.</p>



<p></p>

DZIWNE ”LATAJĄCE KULE” NAD POLSKĄ – SŁUŻBY W GOTOWOŚCI – ”MOŻEMY TYLKO OBSERWOWAĆ”

