
TEATR NASA TRWA – POLAK W KOSMOSIE I MUSZTARDA Z BIEDRONKI !
6 lipca 2025Według najnowszych danych meteorologicznych, po trwającej suszy w części Polski możemy spodziewać się znacznych opadów deszczu. Tzw. Powodzie błyskawiczne mogą po raz kolejny stać się zagrożeniem dla mieszkańców terenów nadrzecznych i zalewowych.
Bezpieczeństwo a powódź-czy czeka nas brutalne sprawdzenie wniosków?
W związku z tym należy zadać pytanie dotyczące gotowości służb państwowych oraz gdzie jest obrona cywilna po pół roku od wdrożenia ustawy.
Czy po raz kolejny w razie sytuacji kryzysowej (do której mam nadzieję, że nie dojdzie), wojsko będzie pełnić rolę tzw. Gap fillera w miejscach, gdzie służby podlegle MSWiA nie dawały rady.
Jakie obecnie są słabe punkty gotowości na kryzys?
Wydarzenia w Limanowej ujawniły pewne braki w wypadku Policji. A jak sprawa wygląda w Straży Pożarnej?
Państwową Straż Pożarna to obecnie 30 tysięcy funkcjonariuszy i pracowników. Formacja ta nie dysponuje śmigłowcami ratowniczymi i gaśniczymi. Tą rolę pełni jako rezerwę dla PSP lotnictwo policji z Blackhawkami dla których zakupione zostały zestawy Bambibucket czyli podczepiane kosze gaśnicze do gaszenia pożarów z powietrza. Śmigłowce te jednak nie mają możliwości SAR tzn Search and Rescue a taki zdolności najbardziej przydają się w wypadku kryzysów związanych z powodziami. Ostatnio głośno było o problemach lotnictwa policji, braku możliwości lotów po zmroku i ogólny deficyt kadrowy tej formacji.
Straż posiada znaczną flotę sprzętu, pojazdów i wyposażenia. Jednak nie ma tam sprzętu typowo dedykowanego powodziom jak amfibie. Istnieją co prawda łodzie ale są one małe i nie zawsze odpowiednie do panujących warunków. Jedynym użytkownikiem dużych amfibii jest wojsko wyposażone w PTS-M. Również w zakresie łączności nie jest najlepiej. W październiku 2024 operacje na Dolnym Śląsku i w Opolskiem ratowane były przez system Star-Link. Obecnie w Rządowym Programie Ochrony Ludności znalazły się środki na budowę bezpiecznego systemu łączności, oraz budowę systemu powiadamiania i alarmowania. Niestety działania jeszcze nie zostały uruchomione gdyż program został uchwalony dopiero 27 maja.
Działania prawdopodobnie zaczną się w dużej mierze po wakacjach.
Również cały system Ochrony Ludności/Obrony Cywilnej jest na bardzo wczesnym etapie gdyż środki powalające na skokowe działania pochodzić mają właśnie ze wspomnianego programu.
Na chwilę obecną organy rządowe i samorządowe jako organy ochrony ludności zakończyły częściowo odbywanie kursów Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej w Akademii Pożarniczej. Oczekują teraz na pieniądze ze wspomnianego programu, aby rozpocząć wdrażanie ustawy.
Można więc zakładać, że względem poprzedniej powodzi wyciągnięto wnioski, lecz nie zainwestowano funduszy w poprawę sytuacji jak wały, sprzęt i infrastruktura.
Ważnym krokiem po powodzi jest aplikacja FENIX. Aplikacja ta jest platformą, łączy samorządowców i wojsko na terenach popowodziowych, usprawnia przepływ informacji i przyspiesza uruchomienie wsparcia tam, gdzie było ono potrzebne. Sama operacja pomocy na terenach popowodziowych realizowana przez wojsko zakończyła się w kwietniu 2025 roku.
Niestety, ustawa o Obronie Cywilnej, która z uwagi na powódź została ekspresowo przyjęta (gdyby nie powódź, nie wiadomo czy udałoby się to zrobić tak szybko), nie wpłynęła na razie zauważalnie na przygotowanie państwa w zakresie kolejnych kryzysów związanych z pogodą.
Jest to istotny problem, gdyż zmieniający się klimat będzie charakteryzować się tzw. powodziami błyskawicznymi i ulewnymi deszczami.
Dlaczego o tym „w telewizorach” nie mówią, że zbiorniki retencyjne są pełne? – w ostatnich dniach pokazówka, jak to w korytach rzek już prawie nie ma wody, a jednocześnie trzymają pełny stan w zbiornikach… wiedząc, że nadchodzą gwałtowne burze i ulewy…
…czy to nie jest CELOWE DZIAŁANIE, aby WYWOŁAĆ PONOWNIE POWÓDŹ???
„Eter”, który ma swój kanał na YouTube już jakiś czas temu wspominał, że ZAPLANOWANA, ogromna powódź w Polsce będzie 15 lub 16 sierpnia 2025, łącznie z tym, że ma „pęknąć” któraś tama…
Taka „teoria spiskowa”… – ciekawe, czy w sierpniu również będzie „teorią”… i czy w sierpniu, czy jeszcze w lipcu chcą do tego szajbusy doprowadzić…
PRZEPOWIEDNIE ETERA
Eter TV znany jako osoba która wylicza kataklizmy oraz inne rzeczy. Powódź na rok 2025 została wyliczona na 14.08.2025 , osoba wyliczyła ,że zbiornik Racibórz Dolny ulegnie ?uszkodzeniu? Wywoła największą falę powodziową w historii Polski. Czy tak będzie? Przekonamy się. Napewno trzeba uwzględnić scenariusze przedstawiane przez Etera. Osoba ta wyliczyła co do dnia powódź w 2024 jak i inne rzeczy które się dzieją wokół nas. Zainteresowanych o ten sposób liczenia jak i samą teorię musimy już odesłać na jego kanał Eter TV.
Kłodzko – przepowiednia o wilku
Najsłynniejsza przepowiednia dotyczyła wilka z Kłodzka. Ponoć w 1975 r. Filipek siedział z innymi mieszkańcami u fryzjera i rozmawiali oni o wielkiej burzy, która przetoczyła się poprzedniej nocy nad Bystrzycą Kłodzką. Właśnie wtedy jasnowidz miał powiedzieć, że kiedy spotkają się trzy siódemki, nadejdzie wielki kataklizm i wilk w Kłodzku napije się wody z Nysy Kłodzkiej.
Tę przepowiednię przypomniano ponad 20 lat później, gdy 7 lipca 1997 r. woda w Kłodzku podniosła się tak wysoko, że podeszła aż pod płaskorzeźbę wilka. Na archiwalnych zdjęciach widać, jak wysoki był jej poziom i jak wyraźne było wówczas złudzenie, że kamienny wilk pije wodę z rzeki.
Podczas wrześniowej powodzi 2024r wilk też prawie napił się wody.

UKRYWANE FAKTY
Do Polski zbliża się niż genueński, który przynosi opady olbrzymich rozmiarów. Większość zbiorników retencyjnych, zabezpieczających przed powodzią, jest wypełniona aż w 60% i więcej. Oni w ogóle nie spuszczają z nich wody! Spodziewane są nawalne deszcze trwające wiele dni non stop, a influencerzy klimatyczni, pogodowi, meteo, Ci wszyscy „łowcy burz” argumentują to tym, że są niskie poziomy rzek.
No ale mają nadejść ogromne opady, więc zbiorniki wypełnione w 60% błyskawicznie wypełnią się np w 100% lub 105%, i trzeba będzie dokonywać awaryjnych zrzutów zalewając poniżej położone miejscowości.
Jeszcze niech premier powie, że prognozy nie są szczególnie alarmujące, i mamy powtórkę z zeszłego roku, zapowiedzianą zresztą rok temu przez jasnowidza (?) Etera. Przewidział on mróz w lipcu, a potem miała być powódź, jeszcze większa, niż ten rok temu. Przymrozek w kilku odizolowanych miejscach, np na Podlasiu, już był. Oby to się nie sprawdziło.
„Kto zarządza pogodą, ten rządzi światem.”
A tak abstrahując od tematu codziennie inny armageddon. Info 25h / dobę. Dostarczamy informacje o apokalipsie od 7 lat bez przerwy, także w niedzielę i święta! Gdyż te dni też mają swój doomsday!
Serwisy związane z pogodą i klimatem to inny stan umysłu, bardzo odklejony od rzeczywistości. Tam zwykła burza urasta do rangi końca świata. Tam w 2024 roku zapowiadano co najmniej sześć fal upałów stulecia (żadna nie nadeszła). W tym roku zaś odnotowałem przynajmniej cztery takie zapowiedzi (żadna nie nadeszła, liczba dni upalnych na Pomorzu: jeden).
Tam piszą, że w Polsce miało miejsce trzęsienie ziemi i zawaliło się mnóstwo budynków. Dopiero potem, po kliknięciu w artykuł możesz doczytać, że wydarzenia te miały miejsce naprawdę, owszem, ale w roku… 1443….
I wreszcie: tam temperatura 28 stopni to powód do wszczęcia alertu, panicznych ostrzeżeń, map zaznaczonych na czerwono. Zaś już przy 32 stopniach mapy są rozżarzone do białości, a z megafonów ogłasza się nadchodzący koniec świata. Kiedyś koniec świata był świętem ruchomym i był co rok, dwa lata. Teraz, dzięki serwisom meteo, jest on obchodzony codziennie w nieco innej formie. Jak widzę cokolwiek alarmującego a związanego z pogodą, to nawet nie klikam w to.