ANIOŁ LUDZKIEJ EWOLUCJI.
30 listopada 2019PORUSZAJĄCY FILM – „MIESZKAŃCY ZIEMI”
2 grudnia 2019Chociaż brzmi to jak scenariusz do jakiegoś dobrego filmu science-fiction, to jednak miliarder naprawdę tworzy projekt, który ma na celu zmianę ziemskiego klimatu za pomocą rozpylania milionów ton specjalnych aerozoli.
Bill Gates już w czerwcu rozpyli chemikalia w atmosferze przy pomocy tysięcy samolotów
Taki pomysł przedstawili jakiś czas temu naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, a teraz zainteresował się nim Bill Gates. Plan zakłada przeprowadzenie długoletniego eksperymentu geoinżynieryjnego. Będzie on polegał na rozpylaniu substancji w stratosferze.
Mają one blokować ilość promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi, czyli ochłodzić naszą planetę i powstrzymać postęp globalnego ocieplenia. Jak wynika z opublikowanych informacji, w grę będzie wchodziło użycie tysięcy samolotów, wyposażonych w systemy rozpylania substancji w atmosferze.
Zespół naukowców sponsorowanych osobiście przez Billa Gatesa planuje przeciwdziałać skutkom globalnego ocieplenia poprzez wstrzykiwanie milionów ton pyłu do atmosfery w celu zablokowania promieni słonecznych. Pomimo wyraźnych i oczywistych obaw pierwsze testy mają się odbyć w najbliższym czasie.
Projekt SCoPEx: Wypełnianie nieba pyłem.
Nowy projekt, zatytułowany ‘’kontrolowany eksperyment perturbacji stratosferycznej’’ (Stratospheric Controlled Perturbation Experiment – SCoPEx), to złowieszczy projekt Billa Gatesa, założyciela Microsoftu i jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Plan obejmuje ponad 800 specjalnych samolotów przenoszących miliony ton węglanu wapnia (związek powszechnie stosowany w cemencie i jako środek zobojętniający kwasy) które mają być rozsypane w stratosferze.
Chodzi o to, aby naśladować skutki masowych erupcji wulkanicznych, które obniżyły globalne temperatury ziemią wulkaniczną. Gwałtowne wybuchy mogą spowodować wysłanie pyłu wulkanicznego i kropel kwasu siarkowego do atmosfery, zaciemniając Słońce i zmniejszać temperaturę ziemi (zwiększając odbicie promieniowania słonecznego). Lata temu eksplozja wulkanu Pinatubo, była drugą co do wielkości erupcja XX wieku i obniżyła globalne temperatury na około 2–3 lata.
Pierwsze testy odbyły się w połowie 2019 r. Koszt projektu to 3 mln usd a wstępne testy obejmują wysłanie balonów na wysokości 12 mil w celu zasypania 2 kilometrowego obszaru nieba. Używając śmigieł do manewrowania, balon poruszałby się przez chmurę pyłu, mieszając pył i monitorując wyniki badań.
Geoinżynieria: Manipulowanie środowiskiem.
Projekt ”SCoPEx” to tylko jeden z wielu projektów zaproponowanych w tematyce inżynierii klimatu, ale pierwszy, który zostanie wypróbowany poza laboratorium. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Niemcy wsparły badania nad takimi projektami. Podobne wysiłki podejmowane są w Chinach i Japonii.
Obecnie istnieją dwa główne ramiona w ramach geoinżynierii: usuwanie dwutlenku węgla (CDR) i zarządzanie promieniowaniem słonecznym (SRM), przy czym ”SCoPEx” należy do tej drugiej kategorii. Projekt spotkał się z sprzeciwami ekologów, którzy wolą zarządzanie emisjami dwutlenku węgla od geoinżynierii, lecz SRM jest ekonomicznie atrakcyjny.
W raporcie z 2018 r. międzyrządowy zespół ONZ ds. zmian klimatu zasugerował, że flota wysoko latających samolotów zrzucających siarkę, w składzie podobną do tej którą emituję erupcja wulkanu, może obniżyć globalne temperatury o około 1,5 ° C, i będzie to dziesięciokrotnie tańsze od kontroli emisji dwutlenku węgla.
Czy czeka nasz apokaliptyczny koszmar?
Istnieją wyraźne obawy, że ten projekt geoinżynieryjny może się nie udać. Jedną z obaw jest to, że rozprzestrzenianie się pyłu w stratosferze może uszkodzić warstwę ozonową niezbędną do ochrony planety przed niebezpiecznym promieniowaniem ultrafioletowym, które uszkadza ludzkie komórki DNA i powoduje nowotwory oraz uszkadza wzrok.
Klimatolodzy obawiają się również, że eksperymenty geoinżynieryjne z klimatem mogą przypadkowo zakłócić krążenie prądów oceanicznych, które regulują naszą pogodę. Wdrożenie projektu w jednym kraju może spowodować deszcz i ekstremalną pogodę w innym miejscu na ziemi.
Nie wiadomo również, w jaki sposób blokowanie słońca wpłynie na uprawy i ekosystemy. Inną kluczową kwestią jest to co się stanie gdy nastąpi tak zwany „szok termiczny” który spowodowałby skok temperatur, powodując ogromne problemy dla ekosystemu planety a przyszłość naszych pokoleń była by zagrożona.
Źródło: