DZIWNE ZJAWISKA NA NIEBIE – CZY NASA TESTUJE PROJEKT ”BLUE BEAM” ?
29 października 2020TAJEMNICE IV RZESZY – JFK, MAFIA I SATANISTYCZNY KOŚCIÓŁ ANTONA LAVEY’A.
30 października 2020„Nie jesteśmy organizacją polityczną, ponieważ stoimy ponad tym i działamy zakulisowo. Prowadzimy wojnę na każdym froncie w literaturze i muzyce, zatrudniamy media, żeby doprowadzić serca młodzieży do stanu godnego pożałowania. Posługujemy się muzyką, instrumentem, na który najmocniej reagują ludzie młodzi. Apeluję do Elit i ich organizacji, ponieważ poszukujemy nie amatorów, ale ludzi zdolnych do realnych działań. Jeżeli ludzkość ma dokonać rewolucyjnego kroku, cały brud wartości społeczeństwa jak demokracja czy humanizm muszą zostać unicestwione”. – Nikolas Schreck, najwyższy kapłan Kościoła Szatana.
John Todd urodził się w 1950 r. w Ohio (miejsce urodzenia do tej pory budzi wątpliwości). Były mason najwyższego stopnia, później pracował jako spiker, oraz wygłaszał przemówienia w licznych placówkach kulturalnych, znaczących szkołach i kościołach. Jest to osoba o bardzo barwnym życiorysie, od przynależności do tajnych stowarzyszeń jako czarnoksiężnik, poprzez służbę w marynarce, nawrócenie, działalność duszpasterską, aż po zaginięcie i tajemniczą śmierć. Todd w 1968 r. został pastorem Kościoła Zielonoświątkowego, zaś w wieku 20 lat poślubił kobietę o imieniu Linda.
Przed zaginięciem, wyjawił on James’owi Outlaw’owi, pastorowi Kościoła Jezusa, sekret, że podczas służby w marynarce wojennej, intensywnie uprawiał magię, zaś w młodości próbował dostać się do przemysłu pornograficznego, oraz, że chce ponownie zostać czarnoksiężnikiem. W 1973 r. został inicjowany do zboru satanistycznego Kalifornii (w ponad 50 stanach działa około 8 000 zborów), jednak znowu wstąpił do ewangelickiego kościoła charyzmatycznego. Był wtedy żonaty z kobietą o imieniu Sharon Garver.
Systematycznie uczęszczał na anty okultystyczne wykłady w Cali w zachodniej Kalifornii. Wykorzystał on ten fakt, aby po raz pierwszy się ujawnić. Todd wyznał, że jego prawdziwe nazwisko brzmi Lance Collins, a on urodził się w potężnej rodzinie czcicieli diabła i kultu czarownic, powiązanej z sektami Iluminatów. Jego matka, przez swoją działalność, od wielu lat targana była wyrzutami sumienia, co tłumaczyło by umieszczenie jej w zakładzie psychiatrycznym. Jego przybrana matka była kapłanką wszystkich czarownic w Kalifornii, a jego siostra została wybrana na kapłankę Ohio w wieku 13 lat.
Collinsowie, oraz inne rodziny, byli potomkami szkockich druidów, którzy byli odpowiedzialni za przeniesienie magii do USA, współpracując z Iluminatami bawarskimi. Przypuszcza się, że John był pierwszym, który wystąpił z tych rodzin. Jego dziedziczny satanizm miał duże podobieństwo do czarnej magii Doreen Irvine, nawróconej na Chrześcijaństwo czarownicy (autorki książki „Byłam czarownicą”).
Twierdził, że był wychowywany na okultystycznych dziedzinach nauki: Ufologii, czarach Tolkiena i CS Lewisa, jednak to nie rodzice nadzorują taki, jak nazwał John Todd, „duchowy rozwój” dzieci: w wieku około 13-14 lat chłopcy są wysyłani do szkół zwanych „Domostwami”, gdzie są szkoleni na kapłanów Satanistycznych, Todd został inicjowany w wieku 14 lat, zaś w wieku 18 lat, służąc jednocześnie jako kadet w Zielonych Beretach, stał się kapłanem swojego sabatu. Jego siostra zaś stała się potężną kapłanką i może bezpośrednio przywoływać demony.
Organizacja do której należał była odłamem Iluminatów i składała się z masonów, lokalnych polityków, mormonów, Światowej Rady Kościołów, komunistów, międzynarodowej finansjery i polityczno-edukacyjnej John Brich Society, występującej jako „antykomunistyczna” i optująca za wolnością osobistą jednostki (John Todd znany był również z literatury John Brich). Największą czarownicą Illuminati była siostra byłego prezydenta USA, Jimmy’ego Cartera – Ruth Carter Stapleton,na potwierdzenie, w Wikipedii można przeczytać, że była uzdrowicielką czerpiącą moc z czarnej magii. https://en.wikipedia.org/wiki/Ruth_Carter_Stapleton.
Jest to organizacja oddająca cześć diabłu. Wszyscy członkowie Rady Stosunków Zagranicznych i Komisji Trójstronnej, według Johna Todd’a, są masonami.
Najważniejszą księgą dla kultu był Necronomicon (inaczej „Księga Umarłego Prawa”). Jej oryginalne kopie pochodzące z 7 w.n.e i przecętny człowiek nie ma do nich dostępu, znane egzemplarze Todd’owi trzymane są w Saint Petersburg, Glasgow, Harvard University, University of Buenos Aires, Miskatonic University i British Library, gdzie trzymane są również Plany trzech wojen światowych, opracowane przez Giuseppe Mazziniego, ówczesnego lidera Zakonu Iluminatów i Alberta Pike’a, założyciela Ku-klux Klanu. Po swoim nawróceniu, podróżując po amerykańskich kościołach, Todd mówił o sobie, że był „pionkiem starej konspiracji europejskich bankierów i amerykańskich polityków”.
Kiedy po wygłoszeniu kazania w jednym z prowincjonalnych kościołów w stanie Pennsylvania, o „nadchodzącej zagładzie Chrześcijan, jaką szykują Iluminaci”, w magazynie Christianity Today pojawił się na jego temat reportaż, tak wieść o nim rozeszła się po całej Ameryce. Wydał również wiele publikacji, gdzie w okresie działalności okultystycznej określał się mianem „wcielonego antychrysta”, jak i poruszał tematy przewodnictwa Rothschildów nad Iluminatami. John Todd w organizacji Illuminati stał dość wysoko: należał do Wielkiej Rady Druidów założonej przez urodzonego w latach 30. czarnoksiężnika, autora podręcznika do nauki czarnoksięstwa, Raymonda Bucklanda. Według Todd’a, został on wyznaczony na profesora antropologii Uniwersytetu Columbia przez Philippe Rothschilda. Potem należał nawet do samej rady 13.
Co Todd mówi nam na temat przemysłu muzycznego? Nagranie z 1970 r, które nie ujrzało światła dziennego:
„Należałem do rady 13, stopnia wyższego od rady 33. My z kolei wykonujemy polecenia Rothschildów, oni zaś twierdzą, że otrzymują rozkazy od Lucyfera(…) byłem menadżerem największego przemysłu muzycznego, Zodiac Productions, którego nazwa uległa zmianie. Spółce podlegają: Columbia Records, RCA Records, Motown Records, które z kolei bezpośrednio odpowiadają za organizację koncertów w USA. Jednak nawet te wytwórnie nie pełnią najważniejszej roli w przemyśle muzycznym USA, również one posiadają korporację-właściciela: Burner Enterprises. Ta natomiast należy Do Manhattan Chase (przedsiębiorstwo Rockefellerów), zaś Chase Manhattan należy do Standard Oil (korporacja odpowiadająca za budowę obozu Auschwitz).
Właścicielem Standard Oil jest część stanowiąca elitę, City Of London. Już tutaj jesteście w stanie zauważyć, jak to działa. Jako jeden z tych 13 ludzi byłem wyznaczony do pełnienia funkcji kierownictwa Zodiac Productions, stąd też posiadałem wiele znajomości w świecie muzyki, producentów, wykonawców, którzy odpowiadają za muzykę, której słuchacie. Jednym z moich przyjaciół był David Croffy. Byliśmy w zachodniej części Hollywood, aby się dowiedzieć, czy wszystko pozostało w tym samym stanie, jak przed moim odejściem, m.in: czy nadal biorą taśmy nagraniowe do „pokoju świątyni”? Gdy Dave potwierdził to, o co spytałem, chciałem wiedzieć, czy nadal wynajmują czarownice w celu przywoływania demonów i złych duchów do „taśmy-źródła”. Odpowiedział: oczywiście. Następnie spytałem: „Dave, wytłumacz mi, jaki jest właściwie główny cel muzyki rockowej?”
Powiedział, że taki sam kiedy pracowałeś w wytwórni – chodzi o rzucanie czarów na ludzi niegdyś dla nas niedostępnych. Próbowałem się też dowiedzieć, czy w dalszym ciągu aby mieć kontrakt z tą wytwórnią trzeba być inicjowanym czarownikiem/czarownicą. Ten ponownie odrzekł, że nic się nie zmieniło: trzeba być wiedźmą lub magiem, aby z nami współpracować. Taśma źródłowa przypomina większą wersję taśmy wielosesyjnego rejestratora dźwięku z ośmioma kanałami. Album jest miksowany i kopiowany, a następnie sprzedawany wam w postaci płyt i kaset. Po nagraniu album zostaje zabrany do świątyni w pomieszczeniu wielkości tego audytorium, znajdującego się w każdym budynku większej wytwórni muzycznej.
W czasie pełni księżyca, w rytuale, za pomocą czarownic i czarowników wywołuje się siły nieczyste, aby podążały za każdą płytą i kasetą z tej taśmy. Jeśli chcecie się przekonać ile jest demonów w waszych domach, policzcie jaką ilość kaset i płyt tych wytwórni posiadacie. Przykro mi, ale mimo, że to brzmi niewiarygodnie, jest prawdą. Teraz już wiecie, dlaczego muzyka rockowa tak uzależnia? Chyba widzieliście kiedyś nastolatka, któremu ogranicza się dostęp do muzyki lub zabrania słuchania, wpada w szał szukając jakiejś muzycznej stacji w radiu, w ukryciu, jak by wymykał się na papierosa. Z tego podowu muzyka jest narzędziem do uzależniania. David powiedział mi, że niemożliwe jest, aby Chrześcijanin uległ zaklęciu, ale sam może się do niego przyczynić, wtedy już nawet to go nie zablokuje. To nie tylko muzyka, ale starannie skomponowana przez czarowników nadprzyrodzona siła, pod natchnieniem demonów za pomocą zaklęć(…)będąc magiem dwóch najwyższych stopni musisz znać ponad 2000 słów, które wypowiedziane do kogoś innego mają kompletnie inne znaczenie.
Elton John przyznał, że nigdy nie napisał ani nie skomponował utworu, który nie był w języku magicznym(…)pragnę wam coś zademonstrować: ilu z was słyszało piosenkę Hotel California? Teraz powiedzcie mi, o czym ona jest (śmiech). Nalegam, aby ktoś powiedział mi o czym ona jest, czytając słowa piosenki, jaki niesie przekaz? Właśnie tak to wygląda: większość ludzi nie jest w stanie powiedzieć, o czym jest ta piosenka. Stąd ludzie słuchając utworów w języku wiedźm, pod wpływem narkotyków, rozumieją jej sens! Ile macie ulubionych piosenek, ale nie wiecie o czym śpiewa wokalista?! Innym przykładem jest „Destroyer” zespołu KISS. Może teraz ktoś mi powie, o czym ona jest?
KISS, którzy otwarcie chwalili się kontrolą nad jednostkami ludzkimi za pomocą muzyki, oraz, że to nie oni stworzyli swój zespół, tylko ich kościół, ponieważ są kapłanami kościoła szatana, w tym utworze mówili o Helter Skelter. Nikt nie wiedział co oznacza Helter Skelter w języku wiedźm, zaś Charles Manson wiedział bo był częścią tego procesu: słowa te mają tysiące lat! Duża część piosenek masowego przemysłu muzycznego jest o Helter Skelter lub o miejscu zwanym „Nocny Wiatr”, o czym jest właśnie Hotel California i wiele innych mrocznych doktryn (…)”
”Znałem wielu różnych ludzi w muzycznym biznesie: wokalistów, producentów muzyki, której słuchacie. Spytałem jednego z nich o kilka kwestii: Czy oni nadal biorą taśmę źródłową do świątyni ? Usłyszałem twierdzącą odpowiedź. Zapytałem również o to, czy nadal sabat czarownic wywołuje demony do taśmy źródła. Usłyszałem odpowiedź: Oczywiście. Zapytałem go także o to jaki jest główny cel muzyki rockowej ? Powiedział mi, że jej celem jest rzucać czary na ludzi na jakich dotąd nie można było ich rzucać. Dodałem także, że słyszałem, że teraz trzeba być inicjowaną czarownicą/czarodziejem by dostać kontrakt od wytwórni. Powiedział, że tak. Wyjaśnił, że teraz wiele osób działających w przemyśle muzycznym to prawdziwe wiedźmy i magowie”.
Todd wyjaśnił, że taśma źródłowa to taśma, która wygląda jak większa wersja taśmy do 8 kanałowego rejestratora wieloseryjnego, gdzie album jest na niej miksowany, a następnie umieszczony w maszynie, która robi kopie w postaci płyt i kaset, które kupujecie. Po tym jak album zostaje nagrany na taśmie źródłowej zostaje zabrany w pełnię księżyca do pomieszczenia świątyni, która znajduje się w budynku każdej z największych wytwórni muzycznych. Taśma zostaje umieszczona na ołtarzu w pomieszczeniu z pentagramem wyrytym w podłodze. Po czym 13 czarownic i magów wchodzi do pomieszczenia i starają się poprzez zaklęcia przywołać demoniczną potęgę wysokiego stopnia przeważnie jakiegoś księcia i rozkazują mu by rozkazał demonom pod jego władzą by podążali za każdą płytą i każdą kasetą, która powstanie z tej taśmy źródłowej. Todd dodaje, że to jest powód dlaczego muzyka rockowa tak uzależnia.
Twierdził też, że czarów nie można rzucić na chrześcijanina, ale można spowodować, że on sam rzuci na siebie zaklęcie. Jeśli ktoś pozwoli na to by czar działał, to bycie chrześcijaninem nie zablokuje go. Todd dodaje, że muzyka rockowa to nie tylko muzyka. Według niego to nadprzyrodzona muzyka, którą magowie starannie komponują. Muzyka jest tworzona pod natchnieniem ich duchowych przewodników (demonów) w formie zaklęć. Todd dodaje:
”Kiedy jest się magiem trzeba nauczyć się ponad 2000 słów które powiedziane przez kogokolwiek znaczą kompletnie coś innego niż gdy ty je mówisz”.
Tood powrócił na dobrą drogę i się ujawnił, zaczął wyjawiać fakty zza kulis Zakonu Iluminatów, po czym, co nie było by żadnym zdziwieniem, został „dyskretnie usunięty”, mianowicie bezpodstawnie zamknięty w zakładzie psychiatrycznym gdzie był przymusowo narkotyzowany, aż w końcu zmarł, co by już świadczyło o prawdziwości jego świadectwa. Pretekstu do umieszczenia go w zakładzie dostarczyło, jak się potem okazało, sfałszowane orzeczenie armii amerykańskiej o chorobie psychicznej Collinsa. Niektórzy zaś twierdzą, że został zabity niedługo po opuszczeniu zakładu. Wikipedia z kolei podaje, że zmarł w 2007 r. z przyczyn naturalnych. Jednakże od tamtego czasu słuch po nim zaginął
WYMIAR DUCHOWY MUZYKI.
Muzyka ma również wymiar duchowy. Dlatego słuchając często ulubionego utworu muzycznego, traktujemy ją świadomie lub nieświadomie jako rytuał, ponieważ nie bez powodu najlepszą techniką hipnotyczną jest powtarzanie, co jest również wykorzystywane w mas mediach i „powtarzaczy” takich jak programy informacyjne, które pomimo różnic poglądowych, w kółko powtarzają „oficjalne wersje” różnych wydarzeń, podając nie różniące się niczym newsy, co można wykorzystać do komentowania wydarzeń w sposób stronniczy i przeinaczania faktów.
W teledyskach i ukrywa się symbole i odniesienia okultystyczne, lub też za pomocą symboliki i tekstów piosenek dyskretnie informuje się o Nowym Porządku Świata. Kiedy muzyka poprzez rytualne, powtarzanie utworu, przełoży się na wymiar duchowy pod, wpływem wyjątkowo wysokiego poziomu adrenaliny (przykład: koncerty), która przetwarza się na adrenochrom, mający podobne działanie jak LSD, organizm jest podatny na stany hipnotyczne i podświadome odbieranie ukrytych przekazów po utracie kontroli świadomości wśród krzyczącego tłumu.
Większe znaczenie ma jednak muzyka danego wykonawcy, np. na koncercie rockowym, pod którego wpływem tętno przyspiesza do 130 uderzeń na minutę, w czasie zorganizowanej imprezy techno podchodzi do bardziej ekstremalnych reakcji organizmu, kiedy tępo muzyki przyspiesza do ponad 90 uderzeń na minutę, w tym przypadku następuje rozregulowanie hormonów seksualnych i gruczołu nadnerczowego, pod wpływem silnego podniecenia. Widziałeś zapewne nieraz na fotografiach, filmach video, lub nawet na żywo klub pełen nabuzowanych imprezowiczów na większej imprezie techno, takiej jak Love Parade?
Weź pod uwagę niejeden przykład ze swojego doświadczenia słuchania ulubionej piosenki. Jest to uczucie tak ciepłe i niepowtarzalne, że słuchacz niejeden raz odlatuje w inny świat, często uosabiając się z emocjonalnym charakterem muzyki, dlatego jest ona pewnego rodzaju medytacją i każdy z nas jest na nią podatny. Zasadniczą rolę w tym procesie odgrywa prawa półkula mózgowa, która odpowiada za odbiór emocjonalny bez logicznej analizy jak w przypadku półkuli prawej, nadającej muzyce wymiar sensowności i złożoności.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że przeważająca część populacji ziemi słucha muzyki, jednak niewielu posiada wykształcenie muzyczne. Stąd też wielu kieruje się głównie prawą półkulą, nie przykuwając większej uwagi do istoty odbieranych dźwięków, czynnikiem tego działania jest mentalne programowanie przy pomocy powtarzania. W następstwie tego w przemyśle muzycznym dominuje ogromna ilość teledysków z przerostem formy nad mało wartościową treścią.
Jest tyle różnych układów tanecznych i choreografii, różnego rodzaju kostiumów i kreacji, ale zazwyczaj w większości muzykę dla mas cechuje kicz i powtarzalność. Inną płaszczyzną prawidłowego „użytkowania półkulami” jest rozwijanie wewnętrznego świata twórczego. W szkołach, za sprawą z góry obmyślonego systemu edukacji, do prawej półkuli wtłaczane są informacje powtarzające się na przełomie okresu nauczania. Istota leży w tym, że nie można zakwestionować danej teorii jednocześnie trzymając się programu nauczania, toteż nie można urozmaicać kreatywnego rozumowania kwestii przez lewą półkulę, tymczasem z definicji nic w nauce nie jest stałe, ponieważ dochodząc prawdy można wywrócić czyiś światopogląd do góry nogami. Proces ten mija się więc z istotą nauki. W rzeczywistości jest to masowa hipnoza, po to, abyś nie kwestionował tego co zostało powszechnie przyjęte.
Uczniowie nie zdają sobie sprawy z istoty częstej dezorganizacji swojej pracy i spędzania całych dni za murami szkoły, w drugą stronę nauczyciele nie zadają pytań, ale wykonują swoją pracę. Jednak w głębi serca obie strony wiedzą, że jest to dla nich zupełnie niekorzystne. Skoro wiedzą o tym również nadzorujący w miejscach pracy, dlaczego sami nie zaprzestaną tamu działaniu?
Ponieważ proces ten, według definicji transhumanizmu, trwa od zawsze i każdy jest od niego zależny. Każda dziedzina życia – system praw i obowiązków, jak i rozrywka – została świadomie OPRACOWANA i jest kontrolowana przez ludzi na szczycie. Dzięki takiemu zakorzenieniu, pozostający w cieniu mogą dosłownie pociągać za sznurki. Bez tego ich władza była by niczym, to dlatego system obawia się „globalnego, masowego, politycznego przebudzenia ludzkości”!