KRÓLOWA ELŻBIETA II – CZY W 2016 ROKU POKAZAŁA SWOJE PRAWDZIWE OBLICZE ?
20 lipca 2021JEŚLI JESTEŚ ”CZARNĄ OWCĄ” W RODZINIE TO MASZ POWODY DO DUMY !
22 lipca 2021Archeolodzy od dawna dyskutują o istnieniu gigantów w starożytnej historii naszej planety. Istnieją informacje zapisane w różnych kulturach, które przemawiają w pewnym momencie spotkania gigantów. Te mistyczne stworzenia znane są z ogromnych rozmiarów i kształtu.
Normalny człowiek wyglądał przed nimi jak krasnolud. Od starożytnych Azteków po starożytnych Egipcjan istnieje zapis o obecności gigantów. Austriacki badacz artefaktów, Klaus Dona, poświęcił się poszukiwaniu artefaktów na świecie, których nie można udowodnić naukowo.
Podczas wykopalisk archeologicznych na południu znalazł kilka kości dwukrotnie większych od człowieka. Według niego maska znaleziona w Boliwii mogła należeć do gigantów o wysokości ponad 2,6 metra.
Tak więc giganci należeli do starożytnej cywilizacji Nuragów.
Nieznana grupa badaczy odkryła szczątki niektórych starożytnych polinezyjskich gigantów i podobno odnalazła ich kości w dobrym stanie. Czy wszystkie te fakty wskazują, że giganci żyli nie tylko w określonej części planety, ale wszędzie? Naukowcy wciąż szukają odpowiedzi, ale istnieje dziwny dwugłowy olbrzym znany jako „Kap Dwa”, który mógł osiągnąć wysokość 12 stóp (ponad 3 metry).
Od pierwszego europejskiego raportu krążyły pogłoski, że region Ameryki Południowej znany jako „Patagonia” byłniegdyś domem dla stworzeń od 3,6 do 4,5 metra (prawdopodobnie innej rasy ludzkiej) i że gigantyczny Kap Dwa mógł być jednym z nich. Podczas swojej wyprawy portugalski odkrywca Ferdinand Magellan zauważył olbrzyma w pobliżu Puerto San Julian w Argentynie.
Opisał to jako „bardzo nagie i tańczące, skaczące i śpiewające, a gdy śpiewał, sypał piaskiem i kurzem na głowę”.
Historia dwugłowego giganta Kap Dwa rozpoczyna się w 1673 roku, kiedy hiszpańscy marynarze usłyszeli pogłoski, że na bezludnej wyspie u wybrzeży Patagonii żyje gigantyczny kanibal.
Przerażeni żeglarze postanowili zaatakować wyspę i zaczęli łapać giganta. Podczas wyprawy marynarze ze strachu zastrzelili giganta, poważnie go raniąc. Uważa się, że zmarł od ran postrzałowych w ciągu zaledwie dwóch dni na statku.
Nie wiadomo, co wydarzyło się później, ale jego ciało było przechowywane w dużej beczce z alkoholem na statku. Następnie jego ciało zostało nabyte przez katalońskiego kupca, który wystawił gigantyczne zwłoki w szklanym pojemniku, a wkrótce potem w tajemniczy sposób zniknęło lub zostało skradzione.
Później w XIX wieku zwłoki dwugłowego olbrzyma widziano w Dover w Anglii. Zwłoki przechodziły przez ręce wielu osób pokazujących ciało w wesołych miasteczkach aż dotarły do Birnbeck Pier w Weston, położonego w North Somerset w 1914 roku.
Następnie zostały sprzedane lordowi Thomasowi Howardowi, który wysłał zmumifikowane ciało olbrzyma do szpitala w Baltimore, Maryland, USA do właściwej analizy. Szczątki są teraz u Roberta Gerbera i jego żony, właścicieli Bob’s Side Show w The Antique Man Ltd w Baltimore. Wśród wszystkich innych historii Gerber ma jeszcze jedną.
Według niego Kap Dwa nie został zabity przez marynarzy, ale przez Indian, którzy towarzyszyli wyprawie do Patagonii i chcieli wymienić giganta na broń. Dodatkowo Gerber zwraca uwagę, że urazy brzucha pokrywają się z obrażeniami od włóczni, a nie postrzałowymi.