RAK, CZYLI JAK ZJADAJĄ NAS GRZYBY
8 stycznia 2022TARTARIA – JAK ŚWIAT WYŁANIAŁ SIĘ Z BŁOTNEJ POWODZI 19 WIEKU.
10 stycznia 2022Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku radzieccy i amerykańscy naukowcy chcieli przeprowadzić uderzenie jądrowe na Księżycu. Byłoby to poważne widowisko demonstracyjne w czasie wyścigu zbrojeń i ciągłej rywalizacji między dwoma supermocarstwami. W 1959 roku radziecka sonda kosmiczna „Łuna-2” dotarła do powierzchni ziemskiego satelity. Był to pierwszy ziemski statek, który odwiedził Księżyc. Misja ta była obserwowana po obu stronach oceanu. W momencie lądowania księżycowy satelita Ziemi dosłownie się zatrząsł. Wprawiło to w zdumienie wszystkich badaczy.
Matematycy dokonali obliczeń, z których wynikało, że Księżyc albo ma w środku ogromne puste przestrzenie, albo składa się z substancji niezwykle kruchej i porowatej. W ZSRR postanowiono zrezygnować z użycia broni jądrowej w kosmosie, gdyż mogłoby to doprowadzić do nieprzewidzianych skutków, nawet do przesunięcia orbity Księżyca.
Amerykanie nie od razu zrezygnowali z tego zadania. Do początku lat 70-tych, według Rossa Dedricksona, człowieka, który osobiście realizował ten plan w ramach Projektu A119, miały miejsce co najmniej trzy próby dostarczenia broni jądrowej na Księżyc. Projekt A119 został odtajniony dopiero w 2000 roku, jego istnienie potwierdził były szef NASA, Leonard Reiffel. Osobiście nadzorował on ten projekt w 1958 roku.
Ostatecznie dowództwo zrezygnowało z projektu, rozważając bardziej akceptowalną opcję lotu człowieka na Księżyc
Ross Dedrickson poinformował jednocześnie, że wszystkie trzy ładunki zostały zniszczone podczas zbliżania się do Księżyca. Nieznane obiekty wyleciały w kierunku urządzeń z nuklearnym ładunkiem w środku i dosłownie złapały ziemski pojazd na lasso. Następnie połączenie zostało przerwane. W rezultacie zdecydowano się na wysłanie żywych ludzi.
Nasuwa się jednak wielkie pytanie, jaka cywilizacja chroni Księżyc ? Wiadomo, że nie ma tam praktycznie żadnych warunków do egzystencji. Brak atmosfery, promieniowanie kosmiczne, niska zawartość wody i uboga zawartość minerałów – wszystko to poddaje w wątpliwość istnienia nawet krzemowych form życia na satelicie Ziemi.
Dziś Księżyc jest badany przez tysiące ludzi na całym świecie. Poziom rozwoju teleskopów pozwala rejestrować masę anomalnych zdarzeń na jego powierzchni. I tak, w ciągu ostatniej dekady zarejestrowano ponad 180 przelotów nieznanych statków. Najczęściej są to małe, okrągłe obiekty, ale bywały też gigantyczne (do 1,5 kilometra) statki w kształcie cygar.
Ostatnio głos w tej sprawie zabrał Kevin Knuth, wieloletni fizyk NASA. Według niego w naszym Układzie Słonecznym znajduje się kilka „placówek”. Jedna z nich znajduje się pod powierzchnią Księżyca. Faktem jest, że niektóre „luki” zostały odkryte przez pracowników NASA (i kilku amatorów). W zdziwienie badaczy wprawił ich ciemniejszy kolor, wyraźnie odróżniający się od księżycowego krajobrazu. Eksperci byli sceptycznie nastawieni do odkrytego znaleziska i uznali trzy znalezione „luki” za grę światła i cienia.
Na kilku klatkach uzyskanych w 2014 roku obiekty te wydawały się zbyt ciemne dla pracowników. Analiza zdjęć wykazała, że zamiast pokrywy „włazu” była pustka. Czyli, innymi słowy, według jednej z wersji, obiekty mają charakter technogeniczny. Japoński astronom amator widział przez swój teleskop, jak kulisty niezidentyfikowany obiekt latający wleciał w to przejście. Kevin Knuth twierdzi, że skontaktowali się z Japończykami i poprosili o podanie dokładnych współrzędnych, po czym monitorowali wskazane miejsce.
Fizyk powiedział, że NASA ma dowody na wlot do wewnętrznej jamy Księżyca i wylot z niej. Elementarne obliczenia naukowca pozwoliły stwierdzić, że satelita Ziemi jest pusty w środku. Trudno powiedzieć, czy jest on całkowicie pusty, czy ma ogromne wgłębienia pod powierzchnią, ale fakt pozostaje faktem. W związku z tym, badacz porównał wszystkie dostępne informacje i doszedł do wniosku, że jedna z placówek znajduje się pod powierzchnią Księżyca. Ponieważ nie należy ona do ludzi, oznacza to, że osiedlili się tam obcy.
Okazuje się, że satelita Ziemi jest chroniony. Loty ludzi na Księżyc w celach pokojowych nie są zabronione, ale jeśli ludzkość znów zechce użyć tam broni, to prawdopodobnie znów przyjdzie nam się zmierzyć z obrońcami tego kosmicznego ciała. Być może z tego powodu USA nie wysyła już ludzi na Księżyc (jeśli oczywiście kiedykolwiek tam byli).
Poza tym na Księżycu rejestrowana jest pewna aktywność. Czasami z satelity w kierunku Ziemi kierowane są wiązki światła. Są one rejestrowane nawet na ISS. Wyglądają one jak błyski na powierzchni Księżyca, ale skoro nie ma tam atmosfery, to nie mogą to być błyskawice, czyli można założyć obecność inteligentnych istot. Skoro zakłócają oni użycie broni w kosmosie, to znaczy, że są bardziej inteligentni od nas.
Coś jest na naszym tajemniczym satelicie! Nic dziwnego, że USA i ZSRR w ubiegłym stuleciu, od razu zaprzestały badań nad programami księżycowymi, chociaż wszystko było przygotowane i wydano znaczne środki na kontynuację eksploracji i badania Księżyca, i to jest niezaprzeczalny i zdumiewający fakt!