JAK CHCĄ NAM WYKREOWAĆ ŚWIATOWĄ KATASTROFE GŁODU ?
7 października 2022NADCHODZI ”NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT” GDZIE NIEWOLNICY CIESZĄ SIĘ Z NIEWOLNICTWA
8 października 2022Przyszły paszport węglowy… W zależności od ilości szczepień można zrobić lub nie zrobić tego lub tamtego, a wszystko to będzie wyświetlane na smartfonie, który w tej ekologicznej globalizacji jest narzędziem śmierci…
Światowe Forum Ekonomiczne (WEF)publikuje pomysły dotyczące jeszcze jednego powodu lub wymówki, aby wdrożyć więcej technologii nadzoru: tym razem jest to zmiana klimatu, a konkretnie monitorowanie emisji dwutlenku węgla – na poziomie indywidualnym.
Jest to ogólnie określane jako „Moje inicjatywy węglowe”, a zgodnie z postem na stronie internetowej grupy napisanym przez dyrektora indyjskiego Ministerstwa Mieszkalnictwa i Spraw Miejskich Misji Inteligentnych Miast, chodzi o „włączanie obywateli” w zmniejszanie emisji dwutlenku węgla w obszary miejskie. Jednak „My Carbon” i to, co nazywa się „programami zasiłków osobistych”, najwyraźniej nie odniosły sukcesu, chociaż nacisk był obecny od lat; ale teraz, gdy technologia śledzenia i nadzoru nadal, technicznie rzecz biorąc, ulepsza się i staje się coraz bardziej wszechobecna, pomysł polega na tym, aby zacząć włączać je w historię zmian klimatycznych.
A ponieważ udział emisji przypisywany osobom fizycznym w miastach wynosi 40%, proponuje się zająć się tymi kwestiami, które zostały zidentyfikowane przez WEF i jego kohorty jako stojące na przeszkodzie zakorzenieniu się programów zasiłków osobistych: opór społeczny i polityczny, brak świadomości oraz „sprawiedliwych mechanizmów” śledzenia poszczególnych emisji.
W poście, który mówi, że poglądy są „tylko autora, a nie Światowego Forum Ekonomicznego”, widzi „ulepszony” świat nie tylko pod względem technologii, ale także społeczeństwa i wspomina o katastrofalnych ograniczeniach pandemicznych w pozytywnym tonie , jako dowód na to, że miliardy ludzi można skutecznie przeszkolić, aby wykazywać „indywidualną odpowiedzialność społeczną”. Stary „dobry” Covid był na to sprawdzianem.
„Ogromna liczba niewyobrażalnych ograniczeń dla zdrowia publicznego została przyjęta przez miliardy obywateli na całym świecie” – mówi z aprobatą blog WEF. Wynika z tego, że miliardy są teraz bardziej skłonne do zaakceptowania ograniczeń dotyczących ich stylu życia w innych kontekstach. Następnie jest technologia, „AI”, blockchain, cyfryzacja, urządzenia „inteligentnego domu” – wszystkie przydatne w realizacji tego specyficznego programu dystopijnego.
Plan polega na wykorzystaniu technologii nadzoru do szczegółowego śledzenia osobistej emisji dwutlenku węgla, wraz z udzielaniem „indywidualnych porad dotyczących niskoemisyjnych i etycznych wyborów dotyczących konsumpcji produktów i usług”. Co więcej, koszty działań i towarów „wysokich emisji dwutlenku węgla” powinny zostać zwiększone, oferując jednocześnie zachęty ekonomiczne w celu zmniejszenia popytu – inaczej mówiąc „system kredytów społecznych o niskiej emisji dwutlenku węgla”.
A potem zalecane jest także tworzenie nowych norm społecznych. Narzuciłyby one nową definicję tego, czym jest „sprawiedliwy udział” emisji osobistych i ustaliłyby „dopuszczalne poziomy” emisji osobistych.
Didi RankovicWEF Pushing Carbon Allowance Surveillance System to Track Personal Emissions – Activist Post
Przyszły paszport węglowy… chiński kredyt społecznościowy!
„Climate pass, ration ticket, consumption tax or carbon credit” (Karnet klimatyczny, bilet na racje żywnościowe, podatek konsumpcyjny lub kredyt węglowy); nie ma znaczenia jak to nazwiesz, bo racja ekologiczna znajduje się na końcu. Jak można się było spodziewać,” QR Code TAC” stał się” Carbon Footprint Code” (smart card od start-upu Doconomy). Państwo Macrona nie odpuszcza, jego celem jest skopiowanie represji chińskiego kredytu społecznego.
Ponieważ śledzenie szczepionek Covid przez przepustkę zdrowotną* zostało tylko zawieszone, to tzw, koniec kryzysu zostanie reaktywowany, by zarżnąć inne wolności na gruncie zbrodniczej ekologii: państwowego greenwashingu (eko-zniewolenia). Każdemu obywatelowi zostanie przydzielony kredyt węglowy, który zostanie usankcjonowany blokadą karty bankowej, gdy tylko jego kredyt CO2 zostanie wyczerpany. Aby dopełnić ten system, na końcu procesu ogłasza się zniesienie gotówki.
Ta zdrada została wylęgła się z dyskryminującym „ausweisem*” przez Komisję Europejską w osobie Ursuli Van der Leyen, ponieważ ta identyfikowalność była testowana przez trzy lata w Szwecji, tj. w tym samym czasie, kiedy ogłoszono kryzys zdrowotny i wprowadzono interoperacyjny europejski paszport zdrowia (cyfrowy certyfikat Covid UE).
Jeśli to nie jest spisek, to co nim jest? Każdy gest w życiu będzie więc uwarunkowany zakupami konsumentów przez system Doconomy, który w czasie rzeczywistym oblicza emisję dwutlenku węgla przez każdą osobę poprzez wybrany produkt, ze wskazaniem lub bez wskazania współczynnika zanieczyszczającego klimatu. Tak więc ten przypadkowy lub niepełny system nie warunkuje tylko odpowiedzialności klienta na końcu łańcucha, ale także w międzyczasie odpowiedzialności producenta, pakowacza, przewoźnika i handlowca. W przypadku uchybień w zakresie etykietowania to konsument ucierpi i zostanie ukarany.
Nathalie Green, dyrektor generalny firmy Doconomy* i partner Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC), ma nadzieję, że „każdy konsument może coś zmienić, będąc świadomym wpływu swoich zakupów na planetę i mogąc nim zarządzać i go kompensować”. Na tym jednak kończą się „dobre słowa”, bo wilk jest niedaleko.
W istocie, to właśnie poprzez powiązanie rachunku bieżącego konsumenta z kartą DO* klienci usługi bankowej nieuchronnie stracą autonomię zakupu i wolność wyboru. Wchodzimy dokładnie w ten sam proces TAC QR Code, ponieważ ta karta DO będzie sprzężona z telefonem komórkowym lub kartą bankową do płacenia, a QR Code będzie fatalnie dedykowany jako aplikacja.
Pod koniec 2019 roku start-up uruchomił już wersję beta swojej aplikacji, testowaną przez około dwustu ochotniczych użytkowników, mając na celu 40 milionów potencjalnych klientów, wiedząc, że wspomniani europejscy klienci będą zmuszeni do przestrzegania na mocy prawa lub regulacji tego kredytu CO2 (karty DO), który zostanie im narzucony przez ich rządy.
Aby zmierzyć toksyczne emisje, Doconomy używa kalkulatora węgla dla każdego wydanego euro: odzież, księgarnia, restauracja, piekarnia, hotel, kino, muzeum, stadion, biuro podróży, bilet na metro, serwis, apteka, szpital i w ogóle wszystkie produkty konsumpcyjne, od rożków lodowych po samochody i prace domowe. Nawet przy płaceniu gotówką kasa sprzedawcy będzie w stanie zlokalizować i zidentyfikować klienta za pomocą jego karty lojalnościowej lub przepustki DO (klimatycznej), która jest obowiązkowa dla właściciela sklepu (podobnie jak kod QR TAC).
Również w tym przypadku zakup może zostać przekazany przez aplikację zbliżeniową smartfona. Nawet z terminala do wypłaty gotówki na dowolnej stacji paliw nikt nie uniknie tej inkwizycji, o ile do tego typu dystrybutora dedykowanego do pompy lub gniazdka elektrycznego trzeba będzie wprowadzić bon płatniczy CB.
Informacje te, za pośrednictwem karty DO lub jej wniosku, będą rejestrowane, obliczane i odliczane od kredytu węglowego każdego konsumenta, który otrzyma ausweis lub odmowę. Ponadto UE już od dekady planowała zniesienie gotówki, stąd bankomaty, wiedząc, że zakupy, nawet te zwykłe i minimalne, są już dokonywane na poziomie ±80% drogą elektroniczną.
Tak jak w Chinach z kredytem społecznym, cnotliwy konsument może zostać wynagrodzony premią dodaną do jego karty DO za dobre zachowanie lub odwrotnie, zostanie mu odmówiony dostęp i/lub zakup, jak w Państwie Środka. Kolektywistyczny reżim, ze swoimi represjami i upokorzeniami, znajduje się na końcu tej zielonej ścieżki dobrych poddanych, wybrukowanej mroczną przyszłością dla „pariasów”.
„NGO” (Global Foutprint Network) oblicza dzień przekroczenia na podstawie 3 milionów danych statystycznych z 200 krajów. Byłby to ostateczny termin, w którym ślad ekologiczny przekroczy zdolność biologiczną planety. Innymi słowy, jak wyraziła WWF (Véronique Andrieux): „Dzień, w którym złowiliśmy więcej ryb, ścięliśmy więcej drzew, zbudowaliśmy i uprawialiśmy więcej ziemi, niż natura może nam zapewnić w ciągu „roku”.
Tak więc we Francji zaspokojenie potrzeb Francuzów wymagałoby 2,9 planety. W skali globalnej w świecie przemysłowym społeczeństwo jest o trzy planety od śladu ekologicznego, podczas gdy sam poziom infrastruktury pochłania już jedną planetę.
Jak lepiej wyrazić, że (oni uznają przez wprowadzane prawa) że jest dużo ludzi, jednocześnie nigdy o tym nie wspominając? Aby znaleźć ten model hipokryzji, wystarczy spojrzeć na sztab Emmanuela Macrona, w szczególności na jego minister ds. mieszkalnictwa, Emmanuelle Wargon, która w październiku 2021 roku bez rumieńców oświadczyła, że chce zrównać z ziemią indywidualne domy na rzecz zbiorowych chat:
„Model domu jednorodzinnego z ogrodem nie jest już zrównoważony i prowadzi w ślepy zaułek. Jest to funkcjonowanie miasta coraz bardziej uzależnione od indywidualnego samochodu… model, który prowadzi nas do ekologicznego, ekonomicznego i społecznego bezsensu”… (W Polsce rządy wprowadzają te same prawa dopow).
W odniesieniu do badania przeprowadzonego przez ADEME (Agencja Środowiska i Zarządzania Energią), która przyjęła bardziej ogólną etykietę pod nazwą „Agencja ds. Przemian Ekologicznych”, agencja ta popiera i już planuje wdrożenie tego nowego pasma klimatycznego pod wpływem impulsu ze strony władzy wykonawczej. Podkreślam, że ta Agencja jest instytucją prawa publicznego (EPIC) podlegającą nadzorowi w zakresie badań i innowacji (art. L 131-3 do L 131-7 i R 131-1 do R 131-26 kodeksu ochrony środowiska).
Ta kodyfikacja czyni z niego organ nadrzędny, który łączy się z siedmioma sektorami działalności (powietrze, energia, odpady, gospodarka, energia geotermalna, zanieczyszczenie gleby i energia elektryczna pochodzenia słonecznego); wszystkie znajdują się pod nadzorem Matignon. Zatem obywatel ma prawo oczekiwać minimum powagi od tego kluczowego organu ekologii politycznej z doraźnym ministerstwem, skoro wiemy, że zatrudnia ono tysiąc pracowników, których finansuje francuski podatnik.
Według wspomnianej organizacji, co jest szczególnie kosztowne dla budżetu kraju, Francuz emituje średnio 11,9 tony CO2 rocznie, z czego ¾ związane jest z konsumpcją, podczas gdy wymagana neutralność węglowa wynosi ± 2 tony.
Przez tę wielką rozbieżność obywatele nigdy nie będą w stanie spowolnić procesu zanieczyszczenia w dniu wyprzedzenia*, ponieważ chodzi o ślad przemysłowy, ponieważ ten wskaźnik zanieczyszczenia jest nam zadany przez istnienie społeczne, od którego nikt nie może uciec, z wyjątkiem poprawy jego konturów, ale nie zmniejszenia 6 razy takiego narzuconego credo.
Ale o wiele łatwiej jest oskarżać przeciętnych konsumentów o zanieczyszczanie środowiska bardziej niż powinni, nie mając nawet odwagi wskazać palcem prawdziwych winowajców tego zanieczyszczenia: gigantów produkcji przemysłowej i ich kartele finansowe nie liczące się z planetą, które są wspierane przez ten rozdający lekcje polityczny raban.
Zła historia w tym wyliczeniu jest taka, że człowieka, traktuje się jak zwierze (naturalne emisje z oddychania [dwutlenek węgla], kał, mocz, bekanie i wzdęcia) już fizycznie odpowiada za ¼ tych 11,9 ton CO2 stąd 3 tony CO2. Tak więc obywatel Francji, przez fakt swojego istnienia, a więc przed spożyciem czegokolwiek, już narusza przepisy, ponieważ przekracza dozwoloną normę o jedną tonę, nie zużywając nawet jednego centa!
Rzeczywiście, prosta zasada trzech pokazuje, że zwierzę, wymaga 3 ton CO2, aby żyć na wolności, podczas gdy ADEME pozwala tylko na 2 tony CO2 na osobę: znajdźmy anomalię! Tutaj, na poparcie równania Kata, przy jednym tylko człowieku na Ziemi byłoby nas już zbyt wielu i że, aby pozostać w literze i duchu tego arbitralnego przykazania, nie powinniśmy nawet istnieć! Równie dobrze moglibyśmy więc ograniczyć liczbę dzieci na ziemi, zanim pozbawimy je tlenu i mleka matki (maski to taka religia „matki ziemi” mająca pozbawić tlenu dopow.) .
Dlatego wydaje się, że mózgi tego drogiego laboratorium ekologicznego nie zdały sobie jeszcze sprawy, że za tą smutną demonstracją głupoty kryje się właśnie widmo demografii(/depopulacji), a nie konsumenta, którego traktuje się główny problemem, który narasta…
Pamiętajmy, że nadmiar CO2 w atmosferze, nie jest realnym problemem – choćby dlatego, że gaz ten był/jest źródłem życia na ziemi. Przepustka klimatyczna nic nie da, poza tym, że CO2 jest tylko pretekstem do zamknięcia Zachodu w kolektywizmie; w ulu owadów społecznych, dla których demokracja zostanie przebrana za kredyt społeczny. Le futur passeport carbone de l’État-Macron – Nouveau Monde