DISNEY SIĘ JUŻ NIE KRYJE – ”KOCHAMY CIĘ SZATANIE”
2 grudnia 2022ZAPRASZAMY NA NASZĄ NOWĄ STRONĘ ”ŚWIAT JEST INNY”
5 grudnia 2022Temat transhumanizmu jest obecny w niemainstreamowych dyskusjach i budzi całkiem słusznie duże emocje. Znalazłem na hiszpańskiej stronie Comusav.com film na temat możliwości połączenia smartfonem z osobą, która przyjęła eliksir szczęścia, lub była “jedynie” testowana na tę już dzisiaj niemodną chorobę, czyli Covid19. Bez obawy, nie odkryłem jeszcze możliwości podsłuchiwania myśli innych osób, ale za pomocą powszechnie używanej komórki można odnaleźć na liście pobliskich źródeł sygnału bluetooth, także adres elektroniczny zaszczepionej osoby.
Udało mi się dotrzeć do filmów na ten temat w wersji językowej angielskiej i niemieckiej.
Dla osób nieinteresujących się techniką wyjaśniam, że bluetooth jest technologią stosowaną w telefonach komórkowych, słuchawkach, głośnikach i wielu innych urządzeniach do komunikacji bezprzewodowej. Zasięg takiego połączenia jest ograniczony do około 30 m (często tylko do 10 m) i zależy od wielu czynników.
Film pokazuje jak przeprowadzone były badania osób po przyjęciu eksperymentalnej dawki mRNA. Okazuje się, że takie osoby pojawiają się na odbiornikach bluetooth i mają własny, chociaż często się zmieniający adres MAC. Taki adres jest stosowany w sieciach komputerowych do jednoznacznego określenia urządzenia komunikującego się w sieci. Ta komunikacja trwa także po śmierci osoby zaszczepionej. Jednym z eksperymentów było badanie takich fenomenów na cmentarzu.
Postanowiłem to sprawdzić. Zainstalowałem skaner bluetooth na moim smartfonie. Jest to jedna z dostępnych dla wszystkich aplikacji pokazująca listę dostępnych urządzeń bluetooth. W mieszkaniu ta aplikacja pokazała mi sporo nieznanych mi urządzeń. Telewizor, komórkę sąsiada, oraz moje własne słuchawki bluetooth. Tak wyposażony wybrałem się dzisiaj przed południem na najbliższy wiedeński cmentarz.
W sobotę przed południem na całym cmentarzu spotkałem zaledwie trzy osoby. Tak więc nie było trudno zachować konieczny do takich badań “dystans społeczny”, czyli odległość od najbliższej żywej osoby ponad 100 m. I rzeczywiście aplikacja pokazała mi na środku cmentarza kilka “urządzeń” bluetooth. W miarę przesuwania się znikały i pojawiały się nowe.
Starałem się przy tym przechodzić w pobliżu grobów osób zmarłych w lub po roku 2021. Sygnały były słabe w porównaniu z normalnymi urządzeniami, miały jednak poziom sygnału rzędu 10% poziomu tych urządzeń, które obserwowałem w domu. Przy takim poziomie sygnału możliwa jest komunikacja, o ile to “urządzenie” stosuje rzeczywiście technologię bluetooth.
Naturalnie, to moje “badanie” nie jest żadnym dowodem. Do tego trzeba by było zastosować porządny miernik sygnału i przeprowadzić badania kontrolne. Nie jestem naukowcem i chciałem jedynie sprawdzić, czy warto się tym tematem zająć. I stwierdziłem, że warto.
Na cmentarzu brak jest z reguły urządzeń elektronicznych. Nawet jeśli ktoś spełnił wolę zmarłego i włożył do trumny działający telefon komórkowy, to nawet najlepszy po tygodniu lub dwóch przebywania w stanie oczekiwania wyczerpałby akumulator.
No właśnie, skąd pobierają energię te nadajniki w ciele ludzkim? To pytanie postawiono także na filmie i podano zarazem rozsądną odpowiedź. Energia pochodzi z pola elektromagnetycznego (np. linii energetycznej), pola telefonii komórkowej – w tym także 5G, lub od nadajników wifi, którymi jesteśmy bez ustanku otoczeni. Na cmentarzu także istnieje pole elektromagnetycznej jak wszędzie, gdzie jest ta nasza cywilizacja.
Z filmu wynika, że wszystkie dostępne rodzaje szczepień mRNA powodują takie zjawiska. Także osoby niezaszczepione mogą mieć w sobie te nadajniki. Wystarczy, że ktoś bliski, z kim mamy częsty kontakt, jest zaszczepiony. Również osoby jedynie testowane na covid, mogą wykazywać takie właściwości.
Chciałbym uspokoić osoby zaszczepione – jest was tak dużo, że istnieje małe prawdopodobieństwo, by jakiś dowcipniś, który zna tajniki tej techniki, usiłował wpływać stosując tę technologię na konkretne osoby.
Jeżeli macie wątpliwości czy to jest możliwe, żeby organizm człowieka wysyłał sygnały stosowane w technice komputerowej, to polecam artykuł z Nature Communications z 30-go stycznia 2014 roku w języku angielskim.
Dużo ludzi ostrzega przed nadużyciami na tym polu. Pomimo, że technologia posunęła się bardzo do przodu – nie zawsze z korzyścią dla nas – to ciągle jeszcze jesteśmy na poziomie rozwoju niemowlaków badających swoje otoczenie bardzo prymitywnymi metodami.
Technokraci będą oburzeni czytając takie herezje. Ale to są tylko technokraci, czyli ludzie oderwani od rzeczywistości. Za pięć lat dzisiejsze twierdzenia ekspertów będą tak samo wyśmiewane, tak jak my dzisiaj robimy z obalonymi twierdzeniami sprzed lat. Zalecałbym na tym polu więcej skromności i zastanowienia się nad ilością błędów, jakie każdy z nas bez wyjątku popełnia.