OBECINE TRWA OTWARTA WALKA ELIT Z LUDZKOŚCIĄ
5 marca 2023BIBLIA JAKIEJ NIE ZNACIE – TAJEMNCA LUDZKIEGO GENOMU I LICZBY ”46”
6 marca 2023Mary Leakey (1913-1996), światowej sławy brytyjska paleoantropolog, która badała wiele skamieniałości hominidów i ich kamiennych narzędzi, pod koniec życia również miała kontrowersyjne poglądy na temat historii człowieka. Choć podtrzymywała stanowisko, że Homo sapiens wywodzi się z gatunku wczesnych ludzi, była przekonana, że naukowcy nigdy nie będą w stanie udowodnić scenariusza naturalnej ewolucji człowieka.
Postawa ta miała zapewne związek z tym, że w latach 1976-1981 Leakey badała kontrowersyjne odciski stóp w Laetoli, o których mówi się, że mają około 3,7 mln lat i wydają się być całkowicie współczesne człowiekowi, tak jakby już od tego czasu istnieli ludzie chodzący wyprostowani na dwóch nogach i wtedy nie nastąpił żaden rozwój ewolucyjny.
Wiek odcisków wskazuje więc również, że ludzie istnieli na tej planecie miliony lat temu lub wszystkie przyjęte metody datowania są całkowicie mylące. Problem w tym, że nie jest znana żadna kultura ludzka licząca sobie prawie 4 miliony lat, a dodatkowo nie znaleziono pasujących szkieletów do tych kopalnych śladów.
Trzy miesiące przed śmiercią w wieku 83 lat Mary Leakey oświadczyła, że wszystkie wyimaginowane rodowody ewolucyjne i ich odgałęzienia dotyczące linii rodowej człowieka są jedynie „stekiem bzdur”! Jej syn Richard Leakey (1944-2022), który również był wybitnym paleoantropologiem, podzielał to przekonanie, ale zwrócił uwagę, że wielu znanych naukowców doszło obecnie do wniosku, że nie można jednoznacznie określić linii ewolucji człowieka, ale że istnieje wielki znak zapytania, ponieważ jak dotąd nie udało się znaleźć dowodów na istnienie jakiegokolwiek gatunku przejściowego w kierunku współczesnego człowieka. Przeciwnie, istnieje wiele dowodów na bardzo gwałtowne pojawienie się współczesnego człowieka, a nie na powolny stopniowy rozwój.
Z roku na rok coraz częściej kwestionowane są też obowiązujące hipotezy dotyczące historii kolonizacji obu Ameryk, bo np. w środkowym Meksyku odkryto 40-tysięczne odciski ludzkich stóp, choć naukowcy są zdania, że obszar ten został skolonizowany dopiero ok. 11 tys. lat temu.
W ogóle wszelkie datowanie jest mocno kwestionowane, bo w zależności od przypadku powstaje wiele bardzo różnych wieków, które powodują debaty. Jeśli zastosować analizę paleomagnetyczną do wspomnianych śladów w popiele wulkanicznym, otrzymamy wiek 1,3 mln lat! W basenie Manix w hrabstwie San Bernardino w Kalifornii znaleziono osady liczące ponad 350 000 lat, zawierające artefakty przedstawiające kamienne narzędzia wykonane przez człowieka.
Najbardziej wpływowi archeolodzy z Ameryki Północnej musieli z powodu tego wieku odrzucić je jako artefakty ludzkie. Ich rozumowanie jest takie, że powstały one w wyniku naturalnych procesów geologicznych. Ale europejscy i azjatyccy eksperci znający kamienne narzędzia w Eurazji twierdzą, że są one autentycznymi artefaktami wykonanymi przez człowieka. Byłaby to najbliższa wskazówka, że ludzie żyli w obu Amerykach od dawna, być może nawet wcześniej niż w Eurazji czy Afryce.
Czy jednoczesne pojawienie się ludzi w wielu częściach świata byłoby dowodem na to, że nie pochodzimy od małpopodobnych prehumanów, ale jesteśmy wynikiem pradawnego kontaktu pozaziemskiego, który zapewnił zasiedlenie różnych populacji ludzi w nadających się do zamieszkania obszarach na całym świecie?
Petroglify mające co najmniej 10 000 lat lub więcej świadczą o tym, że naszych przodków odwiedzały gwiezdne istoty. Tacy bogowie mogli nawet dać nam zdolność mówienia, ponieważ naukowcy nie potrafią przekonująco wyjaśnić, jak lub kiedy wyewoluował wyprostowany chód, ludzki mózg czy ludzka zdolność mówienia. Dlaczego istnieje tak wiele różnych ludzkich grup etnicznych i narodów? Wszystkie są zdolne do krzyżowania się, ale istnieją silne różnice w poszczególnych grupach krwi. Dlatego dyskusyjne jest, czy wszyscy współcześni ludzie to rzeczywiście ten sam gatunek.
Kontrowersyjne jest zwłaszcza pochodzenie krwi Rh-ujemnej. Niektórzy badacze sugerują, że pochodzenie leży nie w mutacjach, ale w obcym gatunku, który krzyżował się z białymi ludźmi rasy kaukaskiej lub nawet genetycznie zaprojektował tę grupę, aby stworzyć hybrydową linię krwi.
Jedna z teorii mówi o odpowiedzialności Anunnaki, ponieważ wiadomo, że osoby z krwią Rh-ujemną mają szczególne cechy, takie jak wyższe średnie IQ i silne moce psychiczne, są też najczęściej dotknięte zjawiskiem uprowadzenia przez obcych. Z ewolucyjnego punktu widzenia skład sekwencji DNA jest również problematyczny, ponieważ cząsteczka DNA jest wysoce zorganizowana i złożona.
Nawet najmniejsze zmiany powodują nieodwracalne szkody, a mutacje powodują uszkodzenia w prawidłowym funkcjonowaniu genów. Nie prowadzi to do ewolucyjnego doskonalenia czy dalszego rozwoju, a wręcz przeciwnie. Mutacje oznaczają, że w następnym pokoleniu do cząsteczki DNA nie może zostać włączona żadna nowa informacja.
Skąd więc wzięły się gigantyczne ilości informacji DNA w genomie? Naukowcy zgadzają się obecnie, że tzw. ewolucja człowieka zatrzymała się w momencie pojawienia się współczesnych ludzi. Uważają, że od tego czasu ewolucja człowieka się skończyła, ponieważ żadne oznaki ewolucji nie były wykrywalne od co najmniej 10 000 lat, kiedy to pojawiło się rolnictwo i nowoczesna cywilizacja. Paleontolog Stephen Jay Gould już w 2000 roku stwierdził, że u współczesnych ludzi od 50 tysięcy lat nie zaszły żadne zmiany biologiczne i przypisuje temu faktowi brak możliwości zaobserwowania naturalnej selekcji czy ewolucji.
Przyrodnik Sir David Attenborough twierdzi, że selekcja naturalna rzekomo zatrzymała się, ponieważ wprowadziliśmy kontrolę urodzeń. Alan R. Templeton opublikował kilka lat temu pracę potwierdzającą tę teorię, pisząc tam, że dobór naturalny już nie występuje, bo teraz ma być ewolucja kulturowa, ale nie ma ewolucji biologicznej.
Od czasów Karola Darwina nie jest znany ani jeden przypadek, w którym dobór naturalny przekształcił już istniejący gatunek w inny. Intensywne eksperymenty laboratoryjne z muszkami owocowymi, które tworzą nowe pokolenia w szybkim tempie, nie przyniosły żadnych dowodów na teorię ewolucji w ciągu 60 lat! Nie powstał ani jeden nowy gatunek, nawet enzym, ale genetyczny kod DNA jest zakotwiczony i nie zmienia się od danego inteligentnego projektu.
Eksperymenty z bakteriami i muszkami owocowymi prowadzone przez niezliczone pokolenia wykazały ostatecznie, że nie zachodzi żadna ewolucja biologiczna, ale w pewnym momencie pojawiają się zjawiska degeneracyjne, aż do punktu, w którym zmiany genetyczne stają się zbyt duże i nie mogą być dłużej tolerowane. Gdy ten punkt zostanie osiągnięty, stworzenie nie ewoluuje – lecz umiera. Jeśli wziąć pod uwagę ten fakt oraz to, że różne populacje ludzkie są genetycznie do 99,9 procent podobne, to nadal pozostaje różnica 0,1 procent.
Wyrażona w liczbach ilość to suma 3 000 000 indywidualnych różnic w sekwencjach genów, a to już dużo. Nie można więc odrzucić, że istnieją przecież różne rasy ludzkie. Kolejną wskazówką, że rasy te powstały w wyniku sztucznych ingerencji w genom, są porównania genomów ludzi z neandertalczykami. Znanych jest 78 wariantów, a powstały one selektywnie w bardzo specyficznych miejscach genomu.
Spowodowało to zmianę wyglądu fizycznego, wzroku i innych cech współczesnych ludzi. W 5 z tych genów odchylenia te powstawały etapami, i to znów selektywnie, co wskazuje na sztuczność takich zmian. Oznaczałoby to, że legendarni bogowie starożytności genetycznie manipulowali takimi gatunkami jak człowiek neandertalski i dlatego potem zniknęli ze sceny i byli w stanie krzyżować się ze współczesnymi ludźmi.
Starożytni bogowie kosmiczni, którzy rządzili ziemią, stworzyli wiele różnych ludów na całym świecie w tym samym czasie i tam je zdominowali, stworzyli również różne języki i kultury, aby oddzielić je od siebie. Dopiero niedawno znaleziono gen odpowiedzialny za zdolność mówienia, a nie wiadomo, by gen ten istniał u któregokolwiek z prekursorów Homo sapiens, takich jak człowiek neandertalski. Byłby to nowy dowód na sztuczne stworzenie zdolności mówienia u ludzi!
Autorzy piszący o paleokontakcie z pozaziemskimi przybyszami od dawna sugerują, że takie człekopodobne istoty skolonizowały naszą planetę w odległej przeszłości i genetycznie ulepszyły wczesnego człowieka jak Homo erectus, aby stworzyć współczesną rasę ludzką. Mogłoby to wyjaśnić nagłe pojawienie się Homo sapiens i potwierdziłoby starożytne legendy o bogach z nieba, którzy stworzyli ludzkość na swoje podobieństwo.
Jeśli to prawda, to prawdopodobnie takie istoty nadal nas obserwują i wchodzą z nami w interakcje. Osoby kontaktujące się z UFO twierdzą od lat 50. XX wieku, że człekopodobni obcy są tu obecni do dziś, żyjąc nawet potajemnie i niewykryci w ludzkiej populacji. Z nowych analiz DNA można wywnioskować, że pozaziemscy ludzie żyją obecnie na Ziemi, a dane te dowodzą, że współcześni ludzie są wciąż stopniowo zmieniani i genetycznie przekształcani krok po kroku.
Zgodnie z tym, transfer genów od nieznanego wczesnego człowieka nigdy nie miał miejsca, a wręcz przeciwnie, otrzymaliśmy te geny w przeszłości poprzez bezpośredni transfer horyzontalny od obcych. Tak przynajmniej uważa coraz więcej badaczy.
Te aktualizacje DNA mają podobno produkować coraz to nowe hybrydy ludzko-obce i takie programy są prowadzone przez genetyków obcych, którzy studiują nasze działania na ziemi. To wyjaśnia, dlaczego w naszym genomie możemy odkryć geny nieznanego pochodzenia. Najważniejszym powodem tej interwencji może być fakt, że ludzkość swoim zachowaniem niszczy samą siebie.
W związku z tym pojawi się nowa rasa istot ludzkich, które na zewnątrz nie różnią się od nas, ale w przyszłości przyczynią się do przebudzenia ludzkości w celu stworzenia wyższej świadomości, abyśmy mogli zrozumieć nasze wzajemne powiązanie z całym wszechświatem. W tym celu konieczne jest poznanie naszego prawdziwego pochodzenia genetycznego, aby stać się bardziej duchowym i ostatecznie ewoluować w wielowymiarową ludzką egzystencję.
Najpóźniej od 2018 roku sami jesteśmy w stanie dokonać takich zmian w ludzkim genomie poprzez sztuczną interwencję. W Chinach oficjalnie urodziły się już pierwsze genetycznie zmodyfikowane dzieci, które połączyły różne części DNA dzięki technice molekularnych nożyczek.
Następnie Światowa Organizacja Zdrowia wydała wytyczne dotyczące edycji ludzkiego genomu w 2021 roku. Dziś procedura ta nie jest już nazywana eugeniką, lecz środkiem służącym poprawie zdrowia człowieka, ponieważ choroby przewlekłe rozprzestrzeniają się coraz szybciej i nie ma już prawie zupełnie zdrowych ludzi.
Już dziesięć lat temu badania wykazały, że 95% populacji świata ma problemy zdrowotne, a tylko jedna na 20 osób, czyli łącznie 4,3%, jest całkowicie zdrowa. Za kilka lat, jeśli ten trend się utrzyma, nie będzie już w ogóle ludzi całkowicie zdrowych!
Na przykład średni rozmiar ludzkiego mózgu kurczył się systematycznie przez ostatnie 20 000 lat. Średnie IQ również gwałtownie spada od 1960 roku, nawet w krajach rozwiniętych, co nieuchronnie prowadzi do kryzysu inteligencji, który utrudnia rozwiązywanie globalnych problemów. Dlatego biolodzy zmuszeni są do stosowania środków eugenicznych i manipulacji genetycznych, aby zagwarantować dalsze przetrwanie gatunku ludzkiego.
Niektórzy badacze zakładają, że zaginione zaawansowane cywilizacje, takie jak Atlantyda, miały już wcześniej rozwiniętą medyczną możliwość manipulacji genetycznej, zgodnie z zachowanymi tekstami i legendami. To podobno spowodowało zepsucie ciała specjalnie zaprojektowanego przez bogów, a to samowolne manipulowanie i mieszanie danych kodów DNA podobno ostatecznie doprowadziło do cofnięcia i upadku tej bajecznej cywilizacji.
Dużym problemem dla alternatywnych naukowców, archeologów i autorów jest to, że ogół społeczeństwa jest praktycznie nieświadomy wszystkich tych odkryć z powodu blokady medialnej. Dzisiejsza opinia publiczna jest tak rozproszona tymi sprawami, że nie rozumie nawet podstawowych powiązań.
Wiele obecnych wyników badań i opracowań pochodzi z USA i w żadnym momencie historii od czasu istnienia teorii ewolucji świat nauki nie był w takiej panice i chaosie jak obecnie. Młodzi naukowcy odmawiają dalszego przyjmowania akceptowanych od wieków zasad Karola Darwina, ponieważ uświadamiają sobie wszystkie absurdy i problemy propagandy ewolucjonistów i buntują się przeciwko niej.
Nawet zatwardziali ewolucjoniści wątpią w istnienie jakichkolwiek mechanizmów ewolucji, bo mutacje nie dają żadnego efektu.
Jakie są więc mechanizmy ewolucji? Nie istnieją w ogóle, ponieważ nie są znane procesy biologiczne, które wywołują zmiany ewolucyjne. Wewnętrzny krąg najważniejszych przyrodników jest obecnie pełen wątpliwości co do poprawności postulatów Darwina. Wszystkie pomysły i hipotezy dotyczące doboru naturalnego i mutacji, to nic innego jak bezsensowne pomysły oparte na rozumowaniu okrężnym.
Jedna nieudowodniona teoria ma się opierać na innej itd. Faktem jest, że żaden badacz nigdy nie wytworzył nowego gatunku za pomocą mechanizmu doboru naturalnego, nawet na początek. Wręcz przeciwnie, znajdowano coraz więcej dowodów przeciwko idei ewolucji. Oznacza to, że naukowcy, którzy próbowali udowodnić teorie neodarwinizmu, są odpowiedzialni za upadek swoich własnych pomysłów. Klasyczny darwinizm jest już historią.
Wiadomo o tym od wielu lat, ale wyniki te nie są podawane do wiadomości publicznej; zamiast tego odpowiednie ekspertyzy i badania są ukryte w wewnętrznych kręgach establishmentu naukowego. Ci eksperci nie potrafią odpowiedzieć, jak miała przebiegać naturalna ewolucja!
Zapis kopalny nie może dostarczyć dowodów. Skamielina nie dostarcza dowodów na ewolucję, ale pokazuje, że jakieś stworzenie kiedyś żyło, umarło i pozostawiło po sobie ślad. Prawda jest taka, że paleontolodzy doskonale wiedzą, że zapis kopalny jest jedną z największych zagadek w przyjętej teorii ewolucji. Żaden prawdziwy ewolucjonista nie może użyć zapisu kopalnego jako dowodu na teorię ewolucji, ale wszystko wskazuje na specjalny projekt w sensie nadprzyrodzonego stworzenia!
Ronald West, profesor paleontologii z Kansas State University zeznał na ten temat: „Wbrew temu, co pisze większość naukowców, zapis kopalny nie wspiera darwinowskiej teorii ewolucji, ponieważ to właśnie tej teorii używamy do interpretacji zapisu kopalnego.
Jesteśmy więc winni okrężnego rozumowania, jeśli następnie powiemy, że zapis kopalny wspiera tę teorię.” Te wypowiedzi krytycznych naukowców występujących przeciwko darwinowskiej propagandzie powodują, że coraz więcej badaczy wątpi w rzekomy fakt ewolucji człowieka, ponieważ pojawia się coraz więcej problemów ze starym dogmatem małpa-człowiek.
Społeczeństwo musi być informowane, że ewolucja nie jest udowodniona ani nigdy nie będzie można jej udowodnić. Dlaczego w zapisie kopalnym nie ma gatunków przejściowych? Jakie jest pochodzenie kodu DNA? Jak mogło w ogóle powstać bez inteligentnego stworzenia, by umożliwić życie z martwej materii?
Bez wyjątku, żywe istoty wyglądają tak, jakby pochodziły ze złożonego projektu. Jak ewolucjoniści udowodnią, że nie są produktem inteligentnego projektu? Kim byli prawdziwi twórcy i bogowie Edenu? Nawet czołowy darwinista i ateista Richard Dawkins pisze w swojej książce „The Blind Watchmaker”, że biologia to badanie skomplikowanych rzeczy, które wyglądają tak, jakby były celowo zaprojektowane. Jednak ci eksperci odrzucają projekt w żywych istotach, ponieważ nie mogą zlokalizować twórcy.
Odrzucają więc logikę szczególnego stworzenia i przypisują wszystko naturalistycznym mechanizmom, które nie istnieją. Gdzie są dowody na ewolucję? W milionach przebadanych, a następnie zarchiwizowanych i zamkniętych skamieniałości nie ma po nim śladu. Karol Darwin był oczywiście świadomy tego problemu i dlatego wszystkie drzewa genealogiczne ewolucji, które można znaleźć w podręcznikach, są czystą wyobraźnią, ponieważ nie istnieją na to żadne dowody w postaci skamieniałości.
Brak form przejściowych w zapisie kopalnym jest więc największą zagadką paleontologii. Jak ślepa, pozbawiona życia chemia miała wytworzyć żywe systemy i inteligentne życie z twórczymi umysłami, z inteligencją, z logiką, z racjonalnością czy z moralnością?
Dlaczego ewolucja, która jest nie do udowodnienia teorią, jest nadal nauczana w instytucjach edukacyjnych, jak gdyby była obiektywną lub operacyjną nauką? Dlaczego ta idea, która ma cechy fundamentalnego dogmatu religijnego i nie potrafi dostarczyć dowodów na swoją poprawność, jest nauczana na zajęciach z nauk ścisłych? Jeśli religia nie może być nauczana na zajęciach z przedmiotów ścisłych, to dlaczego uczy się tam ewolucji?
Jeśli ktoś zadaje sprecyzowane pytania, odpowiedź jest zwykle taka, że ewolucjoniści „nie są pewni” co do tego wszystkiego, ponieważ wiele rzeczy „wciąż nie jest jasno rozumianych”. Karl Popper (1902-1994), jeden z najbardziej wpływowych filozofów nauki w XX wieku, powiedział o ewolucji: „Doszedłem do wniosku, że darwinizm nie jest testowalną teorią naukową, lecz metafizycznym programem badawczym.” Filozof nauki Michael Ruse przyznał sam przed sobą: „Ewolucja jest religią. Tak było z ewolucją na początku i tak jest z ewolucją do dziś.”