GLOBAL FOOD RESET – NADCHODZI GLOBALNY RESET ŻYWIENIOWY
4 lipca 2023”Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą”
6 lipca 2023Obecna próba, podjęta przez niewielką grupę psychotycznych maniaków kontroli, uzyskania absolutnej kontroli nad życiem na planecie i wypatroszenia podstawowych naturalnych praw w tym procesie.
Musimy powiedzieć to wprost. Intencją Wielkiego Resetu Światowego Forum Ekonomicznego, Zielonego Ładu i programu „Net Zero” jest całkowite zablokowanie arterii ziemskiego życia i zastąpienie ich sztucznym, nieświadomym konstruktem. Konstruktem, który pod hasłem „czwartej rewolucji przemysłowej” domaga się, by myślący mężczyzna/kobieta zostali zastąpieni przez moc komputera bezpośrednio połączoną z ludzkim mózgiem.
Program transludzki. Szybko rozwijające się technologie algorytmiczne i cyfrowe są mrocznymi „techno-bogami” (szatanem) tego planowanego przejęcia życia na ziemi. Szybko rozwijające się technologie algorytmiczne i cyfrowe są mrocznymi techno-bogami tego planowanego przejęcia życia na Ziemi. Życia, które musi zostać pozbawione dostępu do wyższego poziomu świadomości, i ograniczenie do materialnego, pięciozmysłowego obozu więziennego, obejmującego bierne posłuszeństwo wobec sprawców.
Nie możemy obawiać się stwierdzenia, że motywacja do wywołania tego dystopijnego holokaustu jest w oczywisty sposób bardzo mroczna. Od tysiącleci w ludzkości istnieje wypaczony element anty-życia, który dąży wyłącznie do własnych narcystycznych celów. Jest to element obsesyjny na punkcie „ja, ja, ja”, który nie ma nic wspólnego z istnieniem Boga, źródła życia. Znane są tylko zasadniczo demoniczne pragnienia „dominacji w pełnym spektrum”.
Słabszą, lustrzaną wersję tego despotycznego nadużycia można znaleźć w tych w dużej mierze nieświadomych istotach ludzkich, które zostają hipnotycznie uwikłane w ten wielki narcyzm. W tym przypadku obecną obsesją jest „selfie” i pozorna potrzeba pokazywania innym „jak się wygląda” w 101 różnych pozach i miejscach niemal codziennie – jeśli nie co godzinę.
„No cóż”, niektórzy mogą powiedzieć, „w końcu dobrze się bawią”. Ale, jak zauważam, romans z uwodzicielską zwinnością telefonu komórkowego zasilanego polami elektromagnetycznymi jest w rzeczywistości obsesją. Jest ona bardzo podobna do nałogu palenia.
Młodzi ludzie, których są dziesiątki milionów, rozwinęli rodzaj nerwowej potrzeby wielokrotnego wyciągania telefonów komórkowych z tylnych kieszeni i sprawdzania, czy ktoś do nich dzwonił. Jest to nałóg, który stworzył dziwny rodzaj spektaklu dla tych, którzy pamiętają czasy, kiedy ludzie patrzyli, dokąd idą i chłonęli atmosferę i wyjątkowość miejsca bez konieczności „pstrykania” go i bez upewniania się, że pstrykający jest głównym elementem każdego zdjęcia!
Ludzkość, dopóki pewna krytyczna liczba nie stanie się świadoma, automatycznie podąża za wiadomościami i psychologicznymi perswazjami tych, którzy kontrolują status quo. Którzy ustalają agendę. Kiedy więc Klaus Schwab i Yuval Noah Harari ogłaszają, że to „zaawansowana technologia” doprowadzi ludzkość do „ziemi obiecanej”, a na nowo wymyślony cyborgiczny świat będzie „ulepszeniem boskiej wersji”, wielu uzależnionych od EMF nie rejestruje żadnego oporu wobec tej bezdusznej proklamacji. Są już w połowie drogi.
Niemniej jednak niektórzy wydają się być podekscytowani historią, że koniec świata nastąpi przez coś, co nazywa się „globalnym ociepleniem”. Sugeruje to, że musi tu nadal działać jakaś forma instynktu samozachowawczego. Jakieś emocjonalne poczucie niepożądanego rezultatu. Powinniśmy jednak zadać sobie pytanie, czy ta emocja jest wynikiem wielokrotnego powtarzania „powinieneś się bać”, czy też jest to rzeczywiste poczucie szoku? Na przykład zwolennicy Grety Thunberg, Extinction Rebellion i Stop Oil wydają się być gotowi zrobić niezłe przedstawienie ze swoich ambicji „ratowania świata”.
Wygląda to dość realistycznie, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że są to programy sponsorowane przez rządy i WEF/Soros/Gates, a ich uczestnicy mają wyprane mózgi i wierzą w to, co widzą lub słyszą w BBC, CNN lub na swoim ulubionym portalu społecznościowym. Ich komórki mózgowe wydają się być pozbawione zdolności do niezależnego krytycznego osądu. Nastąpiło uśpienie podstawowej siły woli „kwestionowania”. Nieustanny proces psychologicznego wyniszczania jest czymś, co zwolennicy Nowego Porządku Świata robią szczególnie dobrze. Ogłupianie okazuje się skuteczną bronią w wojnie przeciwko ludzkości zbiorowo uzależnionej od technologicznego przejęcia ich życia i fałszywej zielonej historii o „końcu świata”.
Ta fałszywa zielona historia koncentruje się wokół deklarowanego przez WEF, ONZ i UE imperatywu osiągnięcia świata „Net Zero” do 2050 roku. Ten imperatyw, w ten czy inny sposób, został podpisany przez prawie każdy kraj na świecie. Ale, jak wyjaśniłem w poprzednich artykułach, „Net Zero” to quasi-naukowa fikcja, całkowicie pozbawiona rozsądku i racjonalnego myślenia. Wykorzystuje dwa wyabstrahowane, pozbawione znaczenia słowa „netto” i „zero”, aby przekazać coś, co wszyscy powinni rozumieć jako zbawienne lekarstwo na przegrzewającą się planetę, ale co w rzeczywistości jest ohydnym spiskiem mającym na celu zdziesiątkowanie życia na ziemi.
Należy pamiętać: „Net Zero” dokładnie pasuje do opisu tego, co, jak nam powiedziano; „niekontrolowane globalne ocieplenie zrobiłoby z naszą żywą planetą”. Demoniczny element wpływu na ludzkość lubi wykonywać tego rodzaju czarną magię na niczego niepodejrzewających śmiertelnikach.Lubi odwracać rzeczywistość i sprawiać, że całkowite stłumienie cyklu fotosyntezy „roślinnego CO2 do tlenu” staje się globalnym programem odkupienia. A przetrwanie żywej, oddychającej, zielonej planety – wrogiem numer jeden.
Jeśli ktoś zdecyduje się zinterpretować „Net Zero” jako żargonowy sposób powiedzenia „zero emisji dwutlenku węgla”, może uwierzyć, że ci, którzy stoją za tym planowanym globalnym ekobójstwem, przypięli cały swój alarm wokół niedawnego weryfikowalnego trendu wzrostu ocieplenia o zaledwie 0,13 stopnia Celsjusza na dekadę, przy czym od 2016 r. nie zaobserwowano żadnego wzrostu i od tego czasu wykryto niewielki współczynnik chłodzenia (NOAH/NASA).
Jest to „nauka”, która stoi za opowieścią o nadchodzącym „katastrofalnym przegrzaniu” planety. Która może jedynie postrzegać „nadmiar CO2” jako kluczowy czynnik sprawczy upadku naszej planety.
Takie stanowisko nie uwzględnia faktu, że nasz globalny system przetrwania jest brutalnie poddawany litanii głęboko raniących ataków poprzez wymykające się spod kontroli poziomy pestycydów, tworzyw sztucznych, smug chemicznych, zanieczyszczeń elektromagnetycznych, szczelinowania gazu, promieniowania jądrowego, wylesiania, betonowania żyznych gruntów, zatruwanie wody, unicestwianie owadów, monokultury GMO, wojny, wszechobecne wycieki ropy naftowej, niszczenie siedlisk dzikich zwierząt i ciągłe zakłócanie przez farmaceutyki naturalnych systemów leczniczych na świecie – i wiele, wiele więcej.
Jakby ta litania ataków na integralność planetarnych ekosystemów i ludzkie zdrowie nie była wystarczająca, musimy teraz dodać:
Lekarstwo na eko-zagładę „Net Zero”.
Cyfryzacja i robotyzacja dużego segmentu miejsc pracy.
Obozy koncentracyjne „Smart City” zasilane 5G dla pozbawionych praw wyborczych rolników i mieszkańców wsi. Tych, którzy wciąż są zaangażowani w pracę „z” naturą i uprawę prawdziwej żywności. A nie syntetyczne rzeczy obiecane przez „zielony” Wielki Reset.
Uzbrojony program „szczepień”, który zbiegnie się w czasie z włączeniem 5G.
Konfiskata całej własności prywatnej, abyśmy „nie mieli nic i byli szczęśliwi”.
Rozszerzony „teatr wojenny” obejmujący przestrzeń kosmiczną i prawie każdy zaludniony i niezaludniony region świata.
I wreszcie, co nie mniej ważne, największa nagroda – całkowita dehumanizacja i de-duchowość homo sapiens poprzez „ulepszenie” gatunku w zasilane komputerowo transludzkie cyborgi.
Tak, stan, który według Yuvala Harariego przyniesie lepsze rezultaty niż te osiągnięte przez Boga.
Jednak retoryka i rzeczywistość nie są zsynchronizowane. Pęknięcia w wielkim planie pojawiają się coraz częściej. Czołowi figuranci wydają się coraz bardziej wytrąceni z równowagi, w niektórych przypadkach wręcz komicznie. Agenda Covid dała nam znacznie wyraźniejszy wgląd w jaskinię węży. Widzimy tam, między innymi, dalsze uzbrojenie zdrowia i niemal niezgłębione oszustwa popełniane przez Big Pharma i Departament Obrony Stanów Zjednoczonych[1].
Szybko się uczymy. Teraz widzimy, że Covid, 5G, Net Zero i Wielki Reset/Zielony Nowy Ład są częścią jednego planu: wypowiedzenia wojny naturze i ludzkości.Odnajdujemy wspólny opór wobec tej brutalnej interwencji na coraz szerszym polu ludzkiej ekspresji. Tempo innego rodzaju zmian jest coraz szybsze. Antonio Guterres (WHO) ogłasza desperacką potrzebę dalszych działań na rzecz „powstrzymania globalnego ocieplenia„, co prowadzi do konieczności przyspieszenia terminu „Net Zero” do 2040 roku. On i jego poplecznicy są wyraźnie zdenerwowani rosnącą falą świadomości i sprzeciwu.
Będziemy naciskać, ponieważ wyzwanie, przed którym stoimy, ma wyzwalający wpływ na nasze dusze i naszą determinację do manifestowania życia opartego na Prawdzie.