CZY W 2024 ROKU ELITOM UDA SIĘ OSTATECZNIE WYMUSIĆ ”WIELKI RESET” NA ŚWIECIE ?
25 grudnia 2023DAVID ICKE UPAJNIA PRAWDĘ O WSPÓŁCZESNEJ DUCHOWOŚCI
26 grudnia 2023Wiele osób uważa, że pojedyncza para nowego Adama i Ewy nie będzie w stanie wznowić życia na ziemi, i przyjmuje na ten temat kilka założeń. Przyjrzyjmy się najważniejszym z nich.
Śmiertelna mutacja
Uważa się, że po kilku pokoleniach chów wsobny, czyli krzyżowanie blisko spokrewnionych form w obrębie tej samej populacji organizmów, doprowadzi do wystąpienia jakiejś śmiertelnej mutacji i zabije całe przyszłe potomstwo.
W pierwszym pokoleniu (pierwsze dwie osoby) nawet poważna i śmiertelna mutacja, taka jak mukowiscydoza, zostanie przekazana 50% potomstwa, a ci, którzy ją mają, nadal będą mieli duże szanse na przeżycie dorosłości (i zostanie zdolny do reprodukcji). Znacznie poważniejszym ryzykiem w tym przypadku byłaby śmierć matki podczas porodu.
Różnorodność genetyczna
Dwie przypadkowe osoby nie będą miały wystarczającej różnorodności genetycznej między sobą. Doprowadzi to do problemu zmienności genetycznej. Prawda jest taka, że pewien stopień chowu wsobnego jest stosunkowo powszechny i rzadko bardzo szkodliwy. Krycie selekcyjne (lub homogamia) oznacza, że szukamy partnerów, którzy są do nas genetycznie podobni. Chociaż z biegiem czasu obaj prawdopodobnie doświadczyliby depresji chowu wsobnego, było to coś, z czym borykało się wielu odizolowanych wieśniaków i nie byli skazani na wyginięcie.
Nawet jeśli doprowadziłoby to do zmniejszenia szans na przeżycie, nie oznaczałoby to, że granicą przetrwania stanie się którekolwiek pokolenie. Ludzie stracą ogromną część różnorodności genetycznej, ale z biegiem czasu będzie ona stopniowo się poprawiać w wyniku przypadkowych mutacji, które pomogą wyeliminować szkodliwe geny poprzez dobór naturalny.
Brak realizacji
Zagrożeni ludzie zareagują w taki sam sposób, jak inne zagrożone ssaki. Zagrożone zwierzęta nie zdają sobie sprawy, że są zagrożone, więc wykorzystywanie ich jako studiów przypadków nie jest dobrym porównaniem. Oczywiste jest, że zwierzęta nie zmienią swojego zachowania, aby zrekompensować swój status zagrożenia. Ludzie, którzy zdali sobie sprawę, że zostali ostatni, będą dość inteligentni i będą się rozmnażać jak najwięcej i tak często, jak to możliwe.
W naszym teoretycznym świecie najlepszych możliwych warunków na Ziemi pojawia się szczególnie niebezpieczna pandemia, która unicestwia każdą osobę na planecie.
Dwóch astronautów (mężczyzna i kobieta) powraca na Ziemię po kilku miesiącach w kosmosie i odkrywa, że na Ziemi nie ma już ludzi.
Na szczęście dla nich mogą zbierać konserwy z całego świata i mieszkać w dowolnym domu, jaki im się podoba. Dzięki dostępności bibliotek z książkami mogą samodzielnie opanować podstawy opieki medycznej i rolnictwa, a w efekcie stać się ludźmi samowystarczalnymi.
Ponadto wirusy specyficzne dla człowieka nie mogą istnieć długo bez gospodarza (około dwóch dni do tygodnia), dzięki czemu większość zagrożeń chorobami wirusowymi zostanie wyeliminowana.
Te dwie osoby zdadzą sobie sprawę, że muszą kontynuować rasę ludzką i decydują się mieć jak najwięcej dzieci, aby zachować różnorodność, którą oboje oferują. Mieli dziewięcioro dzieci, zanim stali się bezpłodni. Wczesne pokolenia stoją przed wieloma wyzwaniami, w tym stosunkowo wysokimi wskaźnikami wczesnej śmiertelności, ale dzięki inteligencji adaptacyjnej są w stanie rozwijać się pomimo niepowodzeń. Mijają dziesiątki tysięcy lat, ale z biegiem czasu pula genów ulega dywersyfikacji, a ludzie rozprzestrzeniają się, zaludniając nowe miasta, a ostatecznie migrując na inne kontynenty.
Dopóki apokalipsa nie wstrząśnie podstawami współczesnej cywilizacji, ludzkość może zaskakująco szybko się podnieść. Na przełomie XIX i XX wieku północnoamerykańskie społeczeństwo huterytów – nawiasem mówiąc, wysoce wsobne – osiągnęło najwyższy w historii poziom wzrostu populacji, podwajając się co 17 lat. A gdyby każda kobieta urodziła ośmioro dzieci, w ciągu zaledwie 556 lat dotarlibyśmy do populacji wynoszącej siedem miliardów i współczesnego kryzysu przeludnienia.
Odpowiedź brzmi więc tak – istnieje wiele historii o niesamowitych podróżach z końca świata i jest możliwe, że dwojgu ludziom uda się przeżyć i ponownie zaludnić Ziemię.