
CO ELITY CHCĄ ZROBIĆ Z ”BEZUŻYTECZNYMI LUDŹMI” DO 2030 ROKU ?
5 października 2025Naturalne światło jest niezbędnym składnikiem odżywczym, którego wielu ludziom brakuje. Dlatego dostarczanie promieniowania ultrafioletowego do krwiobiegu przynosi fenomenalne korzyści zdrowotne. Po odkryciu w latach 30. XX wieku naświetlanie krwi promieniowaniem ultrafioletowym (UVBI) przyniosło cudowne rezultaty u pacjentów znajdujących się na skraju śmierci i szybko zostało wprowadzone do szpitali w całej Ameryce.
Wykazało tam niezwykłą skuteczność w leczeniu wielu chorób, a lekarze, którzy wprowadzili tę metodę, zebrali obszerne wyniki badań. Aby zneutralizować tę konkurencję, Amerykańskie Towarzystwo Medyczne opublikowało niewielkie, sfałszowane badanie, które „demaskowało” UVBI, po czym wkrótce popadło ono w zapomnienie.
Rosjanie i Niemcy dostrzegli jednak jego wartość i przez dziesięciolecia publikowali wyniki badań potwierdzające niezwykłe korzyści płynące z UVBI w leczeniu wielu trudnych schorzeń, zarówno w warunkach szpitalnych, jak i pozaszpitalnych.
W Ameryce UVBI jest jednak stosowana głównie przez lekarzy medycyny integracyjnej, którzy potrzebują skutecznych narzędzi do leczenia złożonych schorzeń (np. boreliozy, zespołu chronicznego zmęczenia, urazów białka szczytowego lub migreny).
W latach 40. XX wieku naświetlanie krwi promieniowaniem UV uważano za skuteczną terapię w leczeniu posocznicy, zapalenia płuc, porażenia dziecięcego, a nawet zapalenia wątroby. Około 50 szpitali w Stanach Zjednoczonych stosowało tę metodę, a lekarze opublikowali dziesiątki badań dotyczących jej imponujących sukcesów. Nawet New York Times opisał ją pozytywnie. Jednak terapia ta niemal całkowicie zniknęła – nie dlatego, że była nieskuteczna, ale dlatego, że stała się nieopłacalna.
Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne zażądało od wynalazcy Emmetta Knotta przeniesienia praw do tej metody w celu jej oficjalnej walidacji. Kiedy Knott odmówił, rozpoczęto celową kampanię mającą na celu przedstawienie terapii UV jako nienaukowej – mimo że nawet badania krytyków potwierdzały jej skuteczność.
W tym samym czasie, w latach 80., zaczęto mocno demonizować światło słoneczne. Dermatolodzy ostrzegali przed rakiem skóry, chociaż nowsze badania pokazują, że brak światła słonecznego może być o wiele bardziej niebezpieczny. Na przykład 20-letnie szwedzkie badania wykazały, że kobiety unikające słońca mają o 130% wyższe ryzyko śmiertelności i częściej zapadają na raka.
Dzisiaj naukowcy wykazują, że światło słoneczne i promienie UV odgrywają kluczową rolę w funkcjonowaniu układu odpornościowego, dostarczaniu tlenu, a nawet zdrowiu psychicznym. Jednak ponieważ terapie UV są tanie, skuteczne i niepodlegające opatentowaniu, pozostają wykluczone z praktyki medycyny konwencjonalnej.
Kiedy prezydent Trump zasugerował w 2020 roku, że należy zbadać światło UV jako potencjalny środek leczniczy przeciwko COVID, został publicznie wyśmiany. Jego stwierdzenie opiera się jednak na zapomnianej rzeczywistości medycznej: słońce leczy – ale współczesna medycyna uznała je za wroga.
Lecznicze właściwości witaminy D: wielki przemysł farmaceutyczny nie chce, żebyś to przeczytał
Wiemy, że instytucje medyczne okłamały nas w sprawie koronawirusa. Według szanowanego lekarza Paula Marika okłamano nas również w sprawie słońca. Każdy człowiek na Ziemi powinien przyjmować witaminę D, twierdzi dr Marik, autor 500 recenzowanych przez ekspertów badań naukowych.
W wywiadzie dla Children’s Health Defense Marik wyjaśnił, że wielka farma nie chce, aby ludzie przyjmowali witaminę D, aby zachować zdrowie. Próbowali również powstrzymać ludzi przed przyjmowaniem iwermektyny przeciwko koronawirusowi. Kto cierpi na niedobór witaminy D, ma większe ryzyko zachorowania na raka. Według Marika istnieje liniowy związek między niedoborem witaminy D a rakiem.
„Przyjmując witaminę D, zapobiegasz rakowi” – mówi. „Czy to nie wspaniałe?”
Witamina D jest prawdopodobnie najważniejszą witaminą dla zdrowia. Jednak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że konieczne jest jej połączenie z magnezem, cynkiem i witaminą K2. W tym wątku wyjaśnię dlaczego.
Marik wyjaśnił wcześniej, że osoby, które codziennie przyjmują witaminę D i olej rybny oraz uprawiają sport, zmniejszają ryzyko zachorowania na raka o 60 procent. Dodał, że witamina D jest bardzo skutecznym lekarstwem na depresję. Witamina ta jest również „niezbędna” dla układu odpornościowego. Dlatego, według Marika, wielkie koncerny farmaceutyczne nie chcą, abyśmy przyjmowali witaminę D. Lekarz zaleca przyjmowanie około 10 000 IU (jednostek międzynarodowych) dziennie. A jeśli ktoś cierpi na chorobę przewlekłą, np. stwardnienie rozsiane, zaleca się przyjmowanie większej dawki. „Jest to całkowicie bezpieczne”. Odniósł się również do badań, które wykazały, że kobiety unikające słońca są o 25 procent bardziej narażone na przedwczesną śmierć.