BLOKADA KANAŁU SUESKIEGO – WIELKI SPISEK I PRZEPOWIEDNIA POLSKIEGO MISTYKA.
26 marca 2021TŁUMIONE TECHNOLOGIE – SAMOCHÓD NA WODĘ ZA KTÓRY JEGO WYNALAZCA ZAPŁACIŁ ŻYCIEM.
27 marca 2021Wojna o podziemny świat trwa już od bardzo dawna i uważam, że najwyższy czas ją zakończyć. Zakładam, że to z pozoru nieznaczące odkrycie może okazać się APOKALIPSĄ (z gr. odsłonięcie) kłamstw związanych z terenami na których mieszkamy. Od zawsze fascynowały mnie zamki i ruiny po nich pozostawione (czerwone punkty na mapie). Gdy tylko miałem jakiś pod ręka nie mogłem przepuścić okazji aby do niego wejść, obejść i wyobrazić sobie jak jak to wyglądało wieki temu.
Zawsze zastanawiało mnie po co ktoś atakował zamek niszcząc zamiast go otoczyć i poczekać aż skończą się zapasy i „załoga” sama otworzy bramę, co by przejąć niezniszczony obiekt. To na co trafiłem w prosty sposób wyjaśnia, że w większości zamków, a przynajmniej tych na południu Polski taka taktyka nie przyniosłaby efektu.
Celem nie były zamki a to czego one strzegły.
Zamek było to nic innego jak WARownia/WARtownia będąca wejściem do WARu. Oczywiście nie tworzono tuneli między zamkami tylko budowano zamki w miejscach w których były wyjścia z WARu mającego o wiele więcej lat niż najstarszy zamek. Zakładam, że stąd anglosaski wyraz oznaczający wojnę czyli WAR wskazuje bezpośrednio co było prawdziwym celem ich najazdów na te tereny. Wiem, że już kilka osób grzebiących w historii wspomina o WARach takich jak np. Góra KalWARii. Prawdopodobnie wejście do podziemi znajdują się w każdej miejscowości która w swojej nazwie zawiera WAR tak jak WARszawa, WARka, itp.
Ale to tak przy okazji. Nie bez powodu zamki i pałace w czasie IIWŚ były okupowane przez niemieckie dowództwo, a teraz są własnością „hansa” który pozamykał je na cztery spusty lub poprzerabiał na hotele przy okazji pilnując aby nikt się nie dostał tam gdzie nie powinien. Wszelkie informacje na ten temat mają znaczenie historyczne oraz militarno-strategiczne dające przewagę armii która ma dostęp do WARu dlatego przez tyle lat były skrzętnie skrywane. Najgorsze jest to, że również przed Wojskiem Polskim, a przynajmniej przed żołnierzami wystawionymi na rzeź.
Mając możliwość przemieszczania się pod ziemią i wychodzenia w tylu odległych od siebie miejscach na tyłach linii frontu niemcy z którymi dla przypomnienia wciąż jesteśmy w stanie wojny, miały znaczną przewagę i zapewnioną bezpieczną ucieczkę dla swoich dowódców, a będąc właścicielami tych miejsc mają tą przewagę po dziś dzień.
Przez te wszystkie lata od zakończenia IIWŚ niemiecka armia zdobywała przewagę terytorialną która może okazać się niemiłą niespodzianką w przypadku wystąpienia konfliktu zbrojnego na tych terenach. Dodatkowo nie ma pewności, że pod zasypanymi i zaczopowanymi wejściami do podziemi w Sudetach które najprawdopodobniej są połączone z WARem niemcy nie kontynuują swoich prac wydobywczych rozpoczętych w czasie wojny i nie grabią złóż należących do Narodu Polskiego które pod ziemią mogą być wywożone z Polski.
Każda osoba lub instytucja która zataja fakt istnienia podziemnych przejść , rozsiewa dezinformacje w tym temacie oraz blokuje możliwość wejścia do nich, pomaga tuszować strategiczne ruchy niemców oraz naraża na niebezpieczeństwo Polski Naród.
Konstrukcje na Dolnym Śląsku powszechnie nazywane wiatrakami lub młynami (niebieskie punkty na mapie) w każdym przypadku są rozebrane do „naga” i swoją budową nie mają nic wspólnego z wiatrakami typu holenderskiego. Jest ich zaledwie kilkanaście na Dolnym Śląsku. Jedna z nich znajduje się kilka kilometrów od mojego rodzinnego domu i zawsze mnie zastanawiało dlaczego wiatrak nie ma „wiatraka” . Dlaczego z każdego jednego usunięto cały mechanizm wiatrowy jak również ten do rzekomego mielenia zboża? A może po prostu nigdy go tam nie było? Ich usytuowanie nie wskazuje na to, żeby miały one być do użytku dla wieśniaków. Obecnie nazwy wiatraków pochodzą od najbliższej wsi do której często nie jest blisko.
Ich położenie idealnie pokrywa się z liniami łączącymi zamki w przypadku dalekich odległości lub w przypadku mniejszych odległości tworzą odcinek na których leży rząd zamków lub pałaców.
Dodatkowo ciekawą rzeczą są miejsca w których występuje kilka takich budowli obok siebie , jak np. Zamek Grodziec czy Zamek Książ. Prawdopodobnie każdy z nich rozpoczyna oddzielny korytarz. W tunelach które rozpoczynają się od zamku funkcję „komina wentylacyjnego” mogła pełnić jedna z wież zamkowych.
Choć to tylko ułamek tego co udało mi się rozpracować dla zobrazowania tego zbiegu lokalizacji podaję do opinii publicznej następujące przykłady w których obiekty są ułożone po prostych:
- Zamek Piastowski w Legnicy, Wiatrak Raciborowice (przy Zamek Grodziec), Wiatrak Suszki, Wiatrak Żarska Wieś (1 km od prostej), Zamek Krobnitz, Zamek Rammenau, Zamek Siebeneichen wraz z całym kompleksem zamków i pałaców w okolicach Drezna,
- Zamek Grodziec, Wiatrak Raciborowice, Zamek WARta, Zamek Kliczków, Zamek Forst (niemcy) do którego trafimy również idąc na wprost od kompleksu zamków w Hradec Kralove (czechy) przez Wiatrak Grabiszyce Średnie i Wiatrak Żarska Wieś( choć nazwa najbliższej wioski to Żarki Średnie co dobrze koresponduje z nazwą wsi Grabiszyce Średnie oddalonej o 20 km/10 łatrów),
- Wiatrak Sady Górne, Zamek Bolków(od Klein Waltersdorf – dziwne, że w Google widnieje niemiecka nazwa nieistniejącej od prawie stu lat wioski będącej dziś częścią Bolkowa), Zamek Lipa, Wiatrak Skorzynice (przy Zamek Grodziec) i przecinający tą prostą kolejna nitka zaczynająca się od Zamek Jawor, Zamek Lipa, Pałac Wojanów, Pałac Staniszów kończąc na Młyn Przesieka (młyny umiejscowione przy potokach to osobny temat)
- Zamek Książ, Zamek Piastowski Jawor, Zamek Piastowski Legnica( co 20 km/10 łatrów)
- Zamek Książ, Wiatrak Gostków, Młyn Przesieka, Zamek Liberec
Łatr – dawna miara używana w górnictwie, w zależności od regionu wynosząca w przybliżeniu 2 km.
Twierdzenia typu „zamki były budowane w jednej linii bo rycerz jadący na koniu miał najkrótszą drogę” proszę konsultować z profesorami renomowanych uczelni którzy okłamują swoich studentów.
Konie nie wspinają się po skałach! Fakt, że linie nie zawsze kończą się lub przechodzą idealnie na punkcie w którym oznaczono zamek nie jest specjalnie istotny gdyż podstawa masywu na którym stoi zamek ma o wiele większą powierzchnię niż sam zamek. Jak dobrze kojarzę cały czas Zamek Książ jest badany przez naukowców z wrocławskich uczelni. Myślę, że warto w końcu dowiedzieć się na czym te badania/prace polegają.
Tak mnie to męczyło dlaczego w tej części Polski dochodzi do zbrodniczych działań w efekcie których właściciele gruntów i nieruchomości z wyjątkowo dużą częstotliwością popełniają samobójstwa, umierają na zawał lub giną w wypadkach, a na ich miejsce szybko znajduje się nowy właściciel z niemiec lub o niemieckich korzeniach. Jak się okazuje przyczyny trzeba szukać w dosłownym znaczeniu o wiele głębiej niż to co znajduje się na powierzchni.
Największym skarbem tej ziemi nie jest złoto a WAR który jest potwierdzeniem teorii o której wspomina Artur Lalak, zapewniający przetrwanie w przypadku wystąpienia katastrofy pogodowej lub jakiejkolwiek innej.
Nie jest to dowodem na nic, a wyłącznie moją analizą która wymaga głębszego zbadania.
Materiał dzięki uprzejmości https://www.facebook.com/WAR-to-jest-Czyli-co-ka%C5%BCdy-Polak-wiedzie%C4%87-powinien-107217374741296 zapraszamy do polubienia i lajkowania .