DRZEWO GENEALOGICZNE ANUNNAKI – ”STWORZYCIELE KTÓRZY PRZYBYLI Z NIEBA”
7 listopada 2020”ROBOTNIK” – KSIĄŻKA KTÓRA PRZEWIDZIAŁA MASECZKOWY TOTALITARYZM PÓŁ WIEKU TEMU.
9 listopada 2020Wygląda na to, że teoretycy spiskowi wkrótce będą musieli uzbroić się w systemy rakiet przeciwlotniczych. Dwie brytyjskie firmy opracowują drony stratosferyczne, które będą nosić na pokładzie komórkowe stacje bazowe. Przetestowano już specjalną lekką antenę składającą się z 2048 elementów, która jest w stanie zapewnić zasięg do 140 kilometrów średnicy.
Koncepcja jest następująca. Repeater z aktywnym fazowanym układem antenowym (AFAR) jest umieszczony na pokładzie bezzałogowego statku powietrznego. UAV zajmuje FL600 – 60 000 stóp (18 300 metrów). Na tej wysokości zaczyna on okrążać dany teren i jest w stanie to robić przez ponad tydzień bez lądowania. Sekret tej wytrzymałości tkwi w wodorowym układzie napędowym, a także w ultralekkiej konstrukcji kompozytowej.
Aby obniżyć koszty produkcji, stosuje się nieco zmodyfikowane ogniwa paliwowe projektu TESLA motors. Generują do 49 kilowatów energii elektrycznej, z czego 20 kilowatów przeznaczone jest na antenę. Reszta trafia do innego wyposażenia pokładowego i silników. Zapasy skroplonego wodoru na pokładzie wystarczają na nieprzerwaną pracę przez dziewięć dni.
Technologia wdrażana jest przez dwie firmy z Cambridge (Anglia) – Cambridge Consultants oraz Stratospheric Platforms Limited (SPL). Pierwsza stworzyła działający prototyp anteny, a druga przetestowała ją w „warunkach bojowych” z pomocą Deutsche Telekom. Powietrzne testy odbyły się w październiku nad Niemcami. Turbośmigłowy, bezzałogowy samolot rozpoznawczy Grob G 520 został przekształcony w latającą stację bazową, a jakość połączenia sprawdzono za pomocą smartfona na ziemi.
W testach wykorzystano pomniejszony prototyp, a pełnowymiarowa antena zostanie umieszczona na kwadratowej podstawie o boku ponad trzech metrów. W komunikacie prasowym Cambridge Consultants twierdzi, że będzie to największa komercyjna antena, jaką kiedykolwiek wzniosła się w powietrze. Oczywiście przy takich wymiarach AFAR, wymiary drona również będą spore.
Twórcy tego oryginalnego sposobu umieszczania stacji bazowych muszą rozwiązać wiele problemów. Jednym z kluczowych jest sam UAV, który nie doczekał się jeszcze ucieleśnienia nawet w formie prototypu. Jednak brytyjscy inżynierowie nie zrażają się i obiecują, że pierwsze testy lotnicze całego systemu rozpoczną w 2022 roku. Komercyjna eksploatacja może rozpocząć się w połowie lat 20. XX wieku.
Można uwierzyć w takie tempo, biorąc pod uwagę, że najbardziej zasobochłonne elementy pod względem rozwoju są już dostępne do zakupu lub przetestowane i są prawie gotowe do rozpoczęcia produkcji. Mowa o wodorowych ogniwach paliwowych, specjalnych zbiornikach przystosowanych do lotów na dużych wysokościach i oczywiście o samej antenie.
Twórcy twierdzą, że ich rozwój będzie bardzo opłacalny. Tylko jeden UAV może pokryć duży obszar i połączyć nowych klientów. A gdy wzrasta obciążenie, przepustowość sieci łatwo wrośnie po przybyciu innego stratosferycznego drona na wymaganym obszarze
Trudno powiedzieć, jak skuteczne będzie to podejście we wdrażaniu sieci 5G. Podczas transmisji sygnału z dużej wysokości usuwa się problem przeszkód na jego drodze. Nie musisz już konfigurować wielu stacji bazowych, ponieważ przeszkadzają ci domy i krajobraz. Ogromny AFAR pozwoli skupić wiązkę nawet w odległości około 20 kilometrów od abonenta, więc nie powinno być problemów z jakością sygnału.