WŁADZA IDZIE PO TWOJE PIENIĄDZE – SKARBÓWKA I SŁUŻBY BĘDĄ INWIGILOWAŁY NASZE KONTA BANKOWE.
25 listopada 2020FRANCJA SIĘ BUDZI ! ZAMIESZKI STULECIA – PODPALONO BANK ROTHSCHILDÓW.
30 listopada 2020Na całym świecie znajdywane są artefakty, które na pierwszy rzut oka nie pasują do współczesnego postrzegania świata. Na zdjęciu widzimy naprawdę gigantyczne księgi, które zmuszają nas do pewnych refleksji. Otóż księgi te oficjalnie pochodzą ze średniowiecza, a ich wielkość i rozmiar czcionki mają odzwierciedlać znaczenie tekstu. W księgach tego typu powstała również Biblia.
Gigantyczne księgi. Do kogo należały?
Wielu ludzi twierdzi również, że rozmiar tego typu ksiąg wziął się stąd, żeby zapisać więcej informacji w jednym miejscu. Czy aby na pewno? Gdy spójrzmy na rozmiar tekstu wewnątrz to bardzo łatwo można wywnioskować, że czcionka jest dość spora, także gdyby ktoś chciał zapisać większą ilość informacji to użyłby znacznie mniejszej czcionki.Żeby przenieść taką księgę potrzeba nawet kilku osób, bo niektóre ważą nawet kilkadziesiąt kilogramów.Powstanie czegoś takiego wydaje się zatem bardzo nielogiczne i sprawia wrażenie jakby nie były przeznaczone dla zwykłych ludzi.W księgach tych zostały powyrywane niektóre kartki, które miały przekazywać ważną wiedzę.
Myślę, że warto tutaj przytoczyć setki legend z całego świata, które opowiadają jakoby dawniej na ziemi żyła rasa gigantów. Byli oni potężnych rozmiarów i panowali na planecie. W Biblii również napotkamy informację o tych istotach nazywanych Nefilim. Co bardzo interesujące dosłownie w każdej legendzie, lub bajce napotykamy te same informacje o tym, że bogowie nienawidzili gigantów, gdyż powstali oni z krzyżówki bogów i zwykłych ludzi. Mówiąc inaczej zdradzieccy bogowie mieli uprawiać sex z ziemskimi kobietami i w ten sposób rodzili się giganci. W Biblii nazywani są upadłymi aniołami, którzy brali sobie ziemskie kobiety. Bóg widząc co narobili postanowił zesłać potop, by wyczyścić skutki ich straszliwego czynu.
Niektóre księgi tego typu naprawdę powstawały w średniowieczu, ale miały być kopiami prawdziwych gigantycznych ksiąg, które wcześniej zostały znalezione. Oczywiście nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że są to księgi należące do rasy gigantów, ale sprawa ta jest naprawdę ciekawa biorąc pod uwagę inne dość wielkie artefakty znalezione w innych zakątkach globu. Mowa tu m.in o bardzo dużych broniach. Koniecznie zobacz zdjęcia, które wstawiamy w komentarzu. Robią wrażenie.
Czy waszym zdaniem rasa gigantów mogła istnieć naprawdę? Skoro Biblia podaje, że naprawdę istnieli to dla chrześcijan powinno być to jasnym dowodem, prawda? Jakie są za, a jakie przeciw egzystencji takich istot? To by wyjaśniało wiele dziwnych budowli z całego świata.
Z drugiej strony nie ma twardych dowodów, które potwierdzałyby istnienie gigantów, ale pojawiają się pogłoski, że znajdywane dowody są natychmiast ukrywane, a nawet niszczone. Jak jest naprawdę? Zbieżność tych samych legend to tylko zwykły przypadek? Końcowe zdanie należy do was drodzy czytelnicy.
CODEX GIGAS.
Największy manuskrypt na świecie powstał w klasztorze położonym na terenie dzisiejszych Czech. Do dzisiaj jego historię okrywa tajemnica, pewna legenda bowiem mówi, że dzieło napisano ponoć w ciągu jednej nocy, a samemu skrybie dopomogły siły ciemności. Na jednej z kartek znajduje się całostronicowa dziwaczna ilustracja diabła i jak dotąd nikomu nie udało się ustalić, jaki był cel zamieszczenia jej w księdze.
Poszukiwaczom prawdy pracę utrudnia też niekompletność rękopisu, w którym brakuje ośmiu stron. Dlaczego zostały one usunięte i jakie przesłanie niosły, tego nie wie nikt. Zdobiona kutym metalem i ciężka drewniana okładka starej księgi chroni pożółkłe kartki pergaminu gęsto zapisane ozdobnymi literami, na jednej ze stron znajduje się jednak coś więcej- bardzo duży, zagadkowy wizerunek diabła. Co oznacza, czy pozostaje w jakimś związku ze znaną od stuleci legendą na temat Codexu Gigas, w której nazywany jest Biblią Diabła? Kto tak w ogóle jest autorem samego dzieła?
Legenda o powstaniu największego średniowiecznego manuskryptu mówi, że Codex Gigas jest dziełem czeskiego mnicha z zakonu Benedyktów, grzesznego męża o imieniu Herman, który to złamał twardą zakonną regułę. Karą za popełniony uczynek miało być zamurowanie mnicha żywcem.
Grzesznik rozpaczliwie starając się uniknąć kary śmierci, miał zobowiązać się do dostarczenia swemu przełożonemu napisanej w czasie zaledwie jednej nocy księgi, której zawarta byłaby cała mądrość ludzkości i przyniosłaby zakonowi wieczną chwałę. Przeor zgodził się na tą niezwykłą wręcz prośbę i tuż przed północą skazany mnich uświadomił sobie, że nigdy przecież nie sprosta temu zadaniu. Zwrócił się więc o pomoc do samego diabła. Według legendy w zamian za uratowanie marnego żywota mnich sprzedał swoją duszę diabłu, z wdzięczności dodając jeszcze do arcydzieła jego całostronicowy portret.
Powstanie Biblii Diabła.
Pochodzenie Codexu Gigas dotąd nie jest pewne, przypuszcza się, że najprawdopodobniej powstał on w XIII wieku w nieistniejącym już klasztorze w Podlaźicach w Czechach. Manuskrypt miał się stać pewnego rodzaju biblioteką w jednym tomie, monumentalną księgą zawierającą całą dostępną mądrość świata. Cel ten w pewnym sensie osiągnięty. Wolumin zawiera kolekcję dzieł medycznych i historycznych, kalendarz z imionami świętych, Biblię, Kronikę Kosmasa, oraz inne teksty, do dziś nie wiadomo dlaczego ktoś stworzył tak niezwykłe, obszerne dzieło.
Według znawców starego piśmiennictwa i literatury samo stworzenie Codexu Gigas nawet przy codziennej, wielogodzinnej pracy zabrałby doświadczonemu skrybie wiele długich lat. Jako światowy unikat księga została poddana bardzo wielu badaniom, sami specjaliści stwierdzili, że księga zawiera bardzo wiele zagadkowych nieprawidłowości.
Miała zostać napisana w wyjątkowo krótkim czasie, co więcej dowiedziono, że dokonał tego tylko jeden człowiek, jest to dosyć niezwykłe, zwłaszcza w przypadku dzieła o takim wielkim formacie. Owe ustalenia potwierdza między innymi charakter pisma autora, który to we wszystkich częściach księgi jest taki sam.
Grafolodzy ogólnie wiedzą iż pismo danej osoby bywa zmienne w zależności od chwilowego nastroju, wieku, czy wielu innych czynników, czy więc to możliwe, że charakter pisma autora był taki sam przez 10-20 lat, a nawet i dłużej?
Czy ta informacja może potwierdzać prawdziwość znanej już nam legendy?
A może odzwierciedla ona jedynie staranność i profesjonalizm samego autora.
Kolejną zagadką jest materiał, na jakim powstał Codex Gigas, jak się nieoficjalnie szacuje do powstania pergaminowych kart potrzebne były skóry ponad 160 cieląt. To spora liczba nawet dziś, a co dopiero w XIII wieku, który był znany z głodu i niedostatków. Tak więc skąd niewielki klasztor w Czechach miałby tyle aż materiału?
Niemożliwość udzielenia konkretnej odpowiedzi skłania sceptyków do stwierdzenia, że Codex Gigas w ogóle nie powstał w tym miejscu. To kolejna nierozwikłana zagadka, która ponownie każe nam zwrócić uwagę na średniowieczną legendę. Z samych badań owej księgi wynika, że jest ona jednak związana z klasztorem w Podlaźicach, albowiem na stronach dzieła zamieszczona została informacja o tutejszych mnichach jako właścicielach Codexu.
Nasuwa się więc to samo pytanie, gdzie w końcu powstało tak naprawdę owe dzieło?
Na szczęście jego dalsze losy są już znane, w 1295 roku Biblie Diabła przeniesiono z klasztoru do konwentu w Sedlcu, później powędrowała do klasztoru Brzewnowskiego w Pradze, skąd jako dar dla cesarza Rudolfa II (1552-1612) trafiła do archiwum zamku w Hradczanach, gdzie była przechowywana do roku 1648.
Dziś tajemniczy Codex Gigas zajmuje honorowe miejsce w kolekcji Biblioteki Królewskiej w stolicy Szwecji, Stokholmie. Do Skandynawii trafił jako część łupów wojennych zdobytych przez szwedzkiego generała Kónigsmarka pod koniec wojny trzydziestoletniej (1618-1648), od tego czasu dzieło pozostaje własnością Królestwa Szwecji, które traktuje je jak skarb kultury.
Te niezwykłe dzieło średniowiecznej literatury, które opat brzewnowski Paweł II Bavor z Nećtin już w 1295 roku określił je jako jeden z siedmiu cudów świata, nie jest kompletne. W Codeksie Gigas brakuje ośmiu stron tekstu, najprawdopodobniej zostały one wycięte, choć do dziś nie wiadomo, kto i w jakim celu tego dokonał.
Czy usunięte kartki mogłyby przyczynić się do odkrycia pochodzenia Biblii Diabła oraz skrywanej przez nią tajemnice? Niektóre hipotezy mówią, że zagubione strony miały zawierać zaklęcia czarnej magii, kto wie może nawet znajdowała się na nich instrukcja przywoływania ich pochodzącego z piekła twórcy? Być może owe strony zostały ukradzione przez kogoś, kto chciał wykorzystać zapisaną na nich treść na własny użytek? Ta tajemnica jak wiele innych zapewne szybko nie zostanie wyjaśniona.
Kolejną tajemniczą księgą jest Psałterz pochodzący z czeskiej Smržovki, jego autor ie jest znany, a w treści pojawia się wiele tajemniczych zaklęć.
Spekuluje się, że autorem tego dzieła mógłby być słynny niemiecki alchemik doktor Johann Georg Faust (1480-ok. 1540).
Magiczny rękopis został przypadkowo odnaleziony w Czechach w 1928 roku, krótko potem budynek, w którym to odkryto księgę w zagadkowych okolicznościach spłonął. Księga zawiera magiczne formuły służące do przywoływania, lub odsyłania sił piekielnych oraz różne symbole okultystyczne.
Ciekawe, skąd sam autor zaczerpną inspiracje do napisania owego dzieła.