Niewygodnie informacje

NIEZNANA I UKRYWANA STRONA PISMA ŚWIĘTEGO. CZĘŚĆ 1.

NIEZNANA I UKRYWANA STRONA PISMA ŚWIĘTEGO. CZĘŚĆ 1.

Wiecie jaki jest światowy bestseller, którego w historii świata nie przebiła żadna książka ? Jest nim Biblia – Pismo Święte Nowego i Starego Testamentu. Wyznacznik duchowej wiary Judaizmu, i Chrześcijaństwa, dwóch największych i najbardziej wpływowych religii monoteistycznych na świecie.

Księga taj jest nader kontrowersyjna, wielu ludzi dzięki niej odnalazło drogę i ocaliło swoje życie, z drugiej strony były okresy w historii świata gdzie za posiadanie pisma świętego można było trafić na stos. Księga ta była wiele razy cenzurowana, przepisywana, poprawiana i na nowo wydawana. Jest jednak kila ponurych i do końca nie wyjaśnionych kwestii związanych z pismem świętym przed obliczem których ucieknie każdy ksiądz.

MASOWE MORDY W IMIĘ PANA.

Nasz krąg kulturowy nazywany jest również „kulturą chrześcijańskiego zachodu”. Biblia odcisnęła swoje piętno zarówno na historii Europy, jak i innych części Ziemi. Od wielu stuleci jest ona tak bardzo ważna dla naszego świata, a tak niewiele wiemy o tym, co naprawdę się w niej znajduje. Niegroźnie brzmiące słowo bann kryje w sobie przerażającą stronę Starego Testamentu. Bann (klątwa) to masowy mord dokonany w imię Boga. Szczegółowe badania nad tym straszliwym rytuałem przeprowadził teolog Gerhard von Rad.

W Starym Testamencie Bogu stale składa się ofiary: na ołtarzach na wolnym powietrzu lub w świątyni. W przypadku bann również chodzi o ofiarę dla Boga, ale ma ona formę krwawego masowego mordu. Z bann wiąże się straszne okrucieństwo wobec ludzi i zwierząt. Opis tego obrzędu pojawia się wielokrotnie w Piśmie Świętym, na przykład w Księdze Jozuego: „Jozue postąpił z nimi, jak Pan powiedział Mojżeszowi: konie ich okulawił, a rydwany spalił w ogniu. W tym samym czasie Jozue cofnął się i zdobył Chasor, a króla jego zabił mieczem; Chasor było niegdyś stolicą wszystkich tych królestw. Ostrzem miecza wybili wszystko, co żywe, obłożywszy klątwą. Nie pozostawiono żadnej żywej duszy, a Chasor spalono”.

Również u Mojżesza znajdujemy opis bann: „Wtedy tak rzekł mi Pan: Patrz, zacząłem oddawać ci na łup Sichona i jego ziemię. Zacznij zajmować, bierz w posiadanie jego kraj! I wyszedł przeciw nam Sichon, i cały lud jego na wojnę do Jahsy. Pan, Bóg nasz, wydał go nam i pobiliśmy jego samego, synów jego i cały jego lud. W tym czasie zdobyliśmy wszystkie jego miasta i klątwą obłożyliśmy każde miasto, mężczyzn, kobiety i dzieci, nie oszczędzając niczego oprócz zwierząt, które sobie zabraliśmy, i łupu z miast przez nas zajętych”.

W Starym Testamencie wielokrotnie spotykamy ów obrzęd: „I na mocy klątwy przeznaczyli pod ostrze miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły”. Wydaje się, że dokonywano go dosyć często.

W każdym razie jego opisy pojawiają się w wielu księgach. Mówi się o nim bez zażenowania, zupełnie otwarcie. Jeśli zbierzemy razem rozproszone informacje z niezliczonych miejsc Pisma Świętego, to otrzymamy całościowy obraz tego straszliwego rytuału.

Bann zapowiadano, rozsyłając przez posłańców kawałki mięsa. Istniała również nieco bardziej „kulturalna” zapowiedź tego okropnego widowiska – w późniejszym okresie zrezygnowano z rozsyłania mięsa i zaczęto ogłaszać bann, dmąc w trąby. Ten drugi wariant miał przewagę nad pierwszym, pozwalał bowiem zaskoczyć wroga. Można było znacznie szybciej zaatakować, przeciwnik miał mniej czasu na przygotowanie obrony.

Gdy już ogłoszono bann, w obozie zaczynało się zbierać wojsko. Od tej chwili wojownicy nie uważali się za członków zwykłej wspólnoty wojskowej, ale za „lud Pana”. To, co nieszczęsne ofiary odbierały jak zwykłą grabież, rozbój, tortury, mord i zagładę, było teraz traktowane jako coś uświęconego, w pełni godziwego i nabierało rangi wprowadzania „bożej sprawiedliwości”.

Przed rozpoczęciem bann należało się jeszcze duchowo przygotować do zabijania. Dokonywano kultowych oczyszczeń, nie wolno było uprawiać seksu. Potem zasięgano porady wyroczni. Ponieważ walka miała się odbyć w słusznej sprawie, odpowiedź Jahwe mogła być jedynie pozytywna.

W tym momencie można już było rozpocząć wojenną część bann. Atakowano i zajmowano miasta. Wszystko, co się ruszało, wycinano w pień. Gerhard von Rad: „Złoto i srebro przechodziły do skarbca Jahwe”.

Teolog Ernest Renan ze zgrozą komentuje: „Ludzkie okrucieństwo przybrało formę paktu z Bogiem. Ludzie składali uroczyste ślubowanie, że będą zabijać wszystko po kolei, przez co ustanawiali dla siebie zakaz dopuszczania do głosu rozumu lub litości. Skazywali na zagładę miasto lub kraj i wierzyli, że obrażą Boga, jeśli nie dotrzymają strasznej przysięgi”.

W Starym Testamencie grabież, rozbój i mord traktuje się w szczególny sposób, gdy są one dokonywane jako obrzęd religijny i ofiara dla Boga. Co gorsza, ofiara ta nie jest narzucana Bogu wbrew jego woli. Nie dokonują jej błądzący ludzie, działający pod wpływem ślepego szaleństwa. Wymowa Starego Testamentu nie pozostawia wątpliwości – Bóg akceptuje mord masowy jedynie w formie ofiary, ale stale domaga się tej ofiary i nakazuje rozpoczęcie bann. 

Reaguje gniewem, gdy bann nie znajduje dostatecznego odzwierciedlenia w krwawych czynach: „Potem rzekł Samuel do Saula: «To mnie posłał Pan, aby cię namaścić na króla nad swoim ludem, nad Izraelem. Posłuchaj więc teraz słów Pana. Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelowi, bo stanął przeciw niemu na drodze, gdy szedł on z Egiptu. Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzna, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły»”.

Saul wraz z 10 000 ludzi wymordował wprawdzie mężczyzn, kobiety i dzieci, ale pozostawił przy życiu bydło i owce. Kara nastąpiła natychmiast – Saul nie mógł dłużej pozostać królem Izraela.

Opisy Biblii są wyraźne i jednoznaczne. Zgodnie z wymową tekstów bann to nakazywany przez Boga mord masowy, usprawiedliwiany w kategoriach religijnych jako akt ofiary. Opisane w Starym Testamencie okropności są nie do zaakceptowania w żadnym okresie historii. Według Biblii bann dokonane na mieszkańcach Kanaanu było zaplanowaną wcześniej rzezią. W dzisiejszych czasach tego rodzaju mordy masowe uważa się za eksterminację, ludobójstwo i przestępstwo wobec ludzkości. Mamy pełne prawo nazywać zbrodnię po imieniu, nawet jeśli pojawia się ona w Piśmie Świętym!

W Starym Testamencie morderstwo karane jest śmiercią. Jednocześnie jednak, gdy przelanie krwi służy celom Jahwe, jest ono usprawiedliwione. W takim wypadku nawet podstępny mord postrzegany jest jako miły Bogu. Sisera, wódz wojsk króla Kanaanu, ściągnął na siebie niełaskę Jahwe. Bóg sprawił najpierw, że cała jego armia została zgładzona. Sam Sisera zdołał pieszo zbiec. Boski sąd nad nim wykonała Jael. Zaprosiła ona zbiega, ugościła go, a następnie, gdy niczego nie podejrzewając zasnął, zamordowała go: „Lecz Jael, żona Chebera, wzięła palik od namiotu, uchwyciła młot w rękę i zbliżając się cicho do niego, przebiła jego skroń palikiem, tak że ten utkwił w ziemi, [Sisera] spał bowiem głęboko, wyczerpany do ostatka. W ten sposób zginął”.

Również Abimelek, jak dowiadujemy się z Księgi sędziów, nie był władcą cieszącym się wzglądami Jahwe. Jahwe zesłał „ducha niezgody”, który podburzył lud do buntu przeciwko własnemu królowi. Początkowo Abimelek miał przewagę i mógł pochwalić się poważnymi sukcesami militarnymi. Oblegał i zdobył miasto Sychem. I znowu, żeby zabić swojego wroga, Jahwe musiał posłużyć się kobietą: „Abimelek podszedł pod samą twierdzę i począł ją zdobywać. Kiedy Abimelek zbliżył się do bram twierdzy, chcąc podłożyć pod nią ogień, pewna kobieta zrzuciła na głowę Abimeleka kamień od żaren i rozbiła mu czaszkę”.

Jezebel, żona króla izraelskiego Achaba, ściągnęła na siebie gniew Jahwe. Oddawała ona cześć obcym bogom. Wkrótce przez swoich prawowiernych rodaków zaczęła być uważana za bałwochwalczynią i ulicznicą. Jej los był przesądzony. Jehu, król Izraela rozkazał: „«Wyrzućcie ją!» I wyrzucili ją, a jej krew obryzgała mur i konie, które ją roztratowały”. Kiedy trzeba było pochować ciało, okazało się, że znaleziono jedynie czaszkę oraz dłonie i stopy Jezebel. Dla anonimowego autora Drugiej Księgi Królewskiej było to wyraźnym dowodem na spełnienie się woli Jahwe, który rzekomo sam przepowiedział niesławny koniec Jezebel: „Psy będą żarły Jezebel pod murem Jizreel”.

Powyższe przykłady ze Starego Testamentu pokazują, że kto służy Bogu Jahwe, tego w życiu nie opuszcza szczęście. Kto jednak sprzeciwi się bożym planom, powinien spodziewać się najgorszego. Gniew Jahwe zagraża całym miastom, jak na przykład Samarii: „Samaria odpokutuje za bunt przeciw Bogu swojemu. Wyginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone, a łona niewiast ciężarnych rozprute”.

Dla ludzi wierzących, żyjących na początku trzeciego tysiąclecia po Chrystusie, okrucieństwa wojenne i krwawe masakry są raczej dziełem diabła. Prawowierni autorzy tekstów biblijnych żyli w czasach, gdy często toczyły się długotrwałe wojny. Działanie Boga dostrzegali również w przebiegu wydarzeń militarnych. „Dobremu” Bóg pomagał, „złemu” dokuczał, czasami w zupełnie nieludzki sposób.

Samson, który walczył z wrogimi Filistynami, stał się symbolem mistycznej siły. Ten żydowski bohater we wściekłym szale, mając za jedyną broń oślą szczękę, zabił 1000 mężczyzn, został jednak wzięty do niewoli przez swoich zaciętych wrogów. Filistyni pozbawili go jego niezwykłej siły, wykłuli mu oczy i zmusili do upokarzającej pracy. Z pomocą Boga Samson odzyskał siły i zburzył salę kolumnową. Zginął pod jej gruzami, ale wraz z nim 3000 Filistynów straciło życie.

Autorzy tekstów biblijnych byli przekonani, że w tych okrutnych czasach to sam Bóg w tak niekiedy straszny sposób rozprawiał się ze swoimi wrogami. Jahwe, wymierzając karę, przelewał krew. Bóg zezwalał ludziom na zabijanie innych ludzi, aby zwycięstwo przechyliło się na „właściwą” stronę. Patrząc z dzisiejszego punktu widzenia, powiedziałoby się, że Jahwe pozwalał na popełnianie mordów.

KIM BYŁY BIBLIJNE ANIOŁY.

Żadna książka nie była i nie jest tak powszechnie znana na całym świecie jak Biblia – „Księga ksiąg”. Została ona przetłumaczona – w całości lub we fragmentach – na około 2000 języków i dialektów. Wydano ją w co najmniej trzech miliardach egzemplarzy. W samej Japonii, gdzie tylko jeden procent ludności stanowią chrześcijanie, w ciągu ostatnich 10 lat wydrukowano około 150 000 000 egzemplarzy Pisma Świętego.

Biblia w całości lub w skróconej wersji znajduje się w posiadaniu 98 procent ludności Ziemi. Chociaż Pismo Święte jest tak bardzo popularne, to jednak w istocie rzeczy bardzo rzadko się je czyta. Mimo wszystko niektóre sceny ze Starego i Nowego Testamentu są powszechnie znane. O Adamie i Ewie słyszał przecież każdy, łącznie z najbardziej zagorzałymi przeciwnikami czytania Biblii. Równie dobrze znana jest historia wypędzenia pierwszych rodziców z raju.

Adam i Ewa naruszyli wydany przez Boga zakaz jedzenia owoców z drzewa „poznania dobra i zła”. To z tego powodu Bóg wypędził ich z Edenu, rajskiego ogrodu. Aby pierwsi rodzice w żadnym wypadku nie ważyli się powrócić, Bóg postawił u wejścia do Edenu anioła. Był on uzbrojony w ognisty miecz. Jeśli dokładnie przeczytamy ten fragment Starego Testamentu, to przekonamy się, że pomiędzy szeroko rozprzestrzenioną wiarą ludową a dokładną treścią Pisma Świętego istnieje wyraźna różnica. W jednym z niemieckich przekładów Starego Testamentu czytamy: „I wygnał [Bóg] ludzi, i kazał stanąć przed ogrodem Eden cherubinom z płomiennym, błyszczącym mieczem”. Jest tu więc mowa o cherubinach. Kim jednak byli cherubini?

Pietro Bandini, naukowiec-amator, prowadził szczegółowe badania nad aniołami i napisał o tych niebiańskich istotach ze wszech miar godne uwagi dzieło. Można w nim znaleźć następujące zdanie na temat cherubinów: „Aniołowie ci, zajmujący w hierarchicznej drabinie anielskiej drugi szczebel, musieli budzić wśród «pierwszej populacji», a więc w rodzie Adama, sprzeczne uczucia”. Oni to przecież przeszkodzili ludziom w powrocie do raju.

Jak byli uzbrojeni cherubini? Posiadali „ognisty miecz”? Czyżby wszyscy musieli się dzielić jednym mieczem? Jeśli większość przekładów Starego Testamentu porównamy z hebrajskim oryginałem, to dostrzeżemy niewielki, ale istotny błąd tłumaczy. Prawidłowe tłumaczenie powinno brzmieć: „I wygnał [Bóg] ludzi i kazał stanąć przed ogrodem Eden cherubinom i płomiennemu, błyszczącemu mieczowi”.

Przed wejściem do raju znajdowali się więc cherubini i „płomienny, błyszczący miecz”. Co to oznacza? Niestety nie wiemy, czy rzeczywiście chodzi tu o broń, czy też o jakieś zjawisko przyrodnicze. Mogło to być na przykład płonące źródło asfaltu.

Pochodzenie cherubinów nie budzi wątpliwości. Zostali oni zapożyczeni z mitologii babilońskiej. Nie byli aniołami, ale dziwacznymi bajkowymi stworami, które najbardziej przypominały egipskie sfinksy. Te osobliwe istoty miały korpusy byka i skrzydła. Starożytny historyk Józef Flawiusz, świetny znawca żydowskiej religii, pisze: „Na wieku umieszczono dwie postacie «Cherubinów» – jak je Hebrajczycy nazywają – istot ze skrzydłami, kształtem swym niepodobnych do żadnej z rzeczy widzianych ludzkimi oczyma; Mojżesz powiada, iż ujrzał je wyrzeźbione na tronie Boga”.

Według Starego Testamentu te tajemnicze istoty posiadały wprawdzie skrzydła, nie były jednak aniołami. Bóg tronował na cherubinach: „Ty, który zasiadasz na cherubach, zabłyśnij”. Jahwe wykorzystywał ten wspaniały tron również jako szybki, wielofunkcyjny środek lokomocji, służący do poruszania się po ziemi, ale też do latania: „Lecąc, cwałował na cherubie, a skrzydła wiatru Go niosły”.

Nie ma wątpliwości, że cherubini byli uważani za istoty wyjątkowo święte. Podobno Salomon kazał wyrzeźbić z drewna oliwki dwa posągi cherubinów, które następnie pozłocono. Posągi miały około pięciu metrów wysokości i stały w sanktuarium Świątyni Jerozolimskiej. Można wątpić, czy Salomon rzeczywiście polecił sporządzić posągi kultowe o tak wielkich rozmiarach. Jednak niezależnie od tego, czy opis odpowiada faktom historycznym, czy też nie, tekst jest dowodem wielkiej czci dla cherubinów. Dlatego nie może dziwić, że dwaj cherubini tronowali na prawdopodobnie największej świętości dawnych Żydów: na wieku Arki Przymierza. Było to zgodne z poleceniem samego Boga: „Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu krańcach przebłagalni”.

W Starym Testamencie znajdują się skąpe informacje o cherubinach. Z tego powodu w pozabiblijnych tekstach pojawiły się „uzupełnienia”. Występujące w Biblii mityczne stwory stały się aniołami, które początkowo miały złą naturę. W rozdziale XX etiopskiej Księgi Henocha cherubini wymienieni są w jednym rzędzie ze złośliwymi wężami. W rozdziale LXI znajdują się wprawdzie w gronie aniołów, ale w grupie nastawionych niezbyt pokojowo, bo wśród „Aniołów Przemocy”. Cherubinów postrzegano jako istoty tak niedobre, że czasami mylono ich z diabłami”.

W osiem wieków później nie dostrzegano już pokrewieństwa cherubinów i diabłów. W V lub VI wieku n.e. piszący po grecku chrześcijanin opublikował pod imieniem Dionizjusza Areopagity, który miał rzekomo żyć w I wieku n.e. i być pierwszym biskupem Aten, wiele traktatów religijnych na różne tematy. W rozprawie pod tytułem Peri tes ouranias hierarchias (O niebiańskiej hierarchii) podzielił on aniołów na dziewięć hierarchii. Jego zdaniem, cherubini, jako duchy mocy, dowodzą w trzecim niebie prawdziwym pułkiem aniołów. Na początku XXI wieku bez cherubinów nie można sobie wyobrazić ani popularnych wierzeń ludowych, ani też ezoteryki. Aniołowie są dla wielu współczesnych ludzi ogromną pomocą duchową. I rzeczywiście, aniołowie odgrywają w Piśmie Świętym bardzo ważną rolę, tylko że według Biblii cherubini nie byli aniołami!

INNE SPOJRZENIE NA DIABŁA.

Jak wyobrażamy sobie diabła? Jako wzbudzającą strach, czarną, cuchnącą kreaturę, wyposażoną w kopyta i rogi, w chwili wściekłości miotającą piorunami. Gdzie znajdziemy opis tego potwora? W Biblii? Ten, kto tak sądzi, popełnia wielki błąd. Tak bardzo rozpowszechniony dzisiaj wizerunek diabła stworzył papież Grzegorz I, którego pontyfikat przypadł na lata 590-604. Obraz ten stanowi efekt połączenia postaci różnych bóstw pogańskich. Diabeł jest mieszanką nordyckiego bóstwa Loki (czarny kolor), germańskiego Donara (nieprzyjemny zapach), greckiego bożka Pana i germańskich duchów lasu (kopyta) oraz Wotana, głównego bóstwa nordyckiego panteonu (pioruny). Diabeł nie występuje w żadnej z ksiąg biblijnych, ale odegrał znaczną rolę we wczesnochrześcijańskich akcjach nawracania pogan.

Słowo „diabeł” pochodzi od greckiego diabolos. Diabolos to greckie tłumaczenie hebrajskiego stn – Szatan. W Starym Testamencie, inaczej niż we współczesnych wyobrażeniach chrześcijańskich, Szatan nie jest negatywnym przeciwieństwem dobrego Boga.

Profesor Fohrer twierdzi, że pierwotnie wizerunek Lucyfera był raczej pozytywny. Zajmował on zaszczytną pozycję, był swego rodzaju skrupulatnym prokuratorem, wyliczającym podczas bożego sądu przewinienia oskarżonych.

W ujęciu Starego Testamentu Bóg otoczony był czymś w rodzaju dworu. Psalmista określa tę świtę Boga jako „zgromadzenie boskie”. Sposób działania owego zgromadzenia opisany został w Księdze Hioba. Bóg jest przewodniczącym i zadaje pytania. Do „boskiego zgromadzenia” należy też Szatan. Wyróżnia się on spośród anonimowej gromady zaufanych Boga. Szatan polemizuje i prowokuje. W końcu dochodzi nawet do zakładu pomiędzy Bogiem a Szatanem: czy Hiob pozostanie pobożny i bogobojny, czy też utraci wiarę? Z przyzwoleniem Boga Szatan zsyła na Hioba i członków jego rodziny najgorsze cierpienia, jednak Hiob nie traci swojej wiary.

Również w wizji proroka Zachariasza Szatan urzęduje w niebieskich zastępach. Pełni on funkcję oskarżyciela na tamtym świecie. Najwyższy kapłan Jozue po śmierci staje przed aniołem Pana, a Szatan go oskarża.

Stopniowo Szatan staje się postacią coraz bardziej negatywną. Z członka Bożej świty zmienia się w nikczemnika. Widać to wyraźnie, gdy porówna się dwa opisy tego samego wydarzenia, a mianowicie spisu ludności. W Księdze Samuela czytamy: „Jeszcze raz Pan zapłonął gniewem przeciw Izraelitom. Pobudził przeciw nim Dawida, mówiąc: «Idź i policz Izraela i Judę»”. A zatem to sam zagniewany Bóg skłania Dawida, aby przeprowadził spis ludności Izraela i Judy. Jednak w Pierwszej Księdze Kronik stan rzeczy zupełnie się zmienia: „Powstał szatan przeciwko Izraelowi i pobudził Dawida, żeby policzył Izraela”. Tutaj siłą sprawczą nie jest rozgniewany Bóg, ale Szatan! Jak to wytłumaczyć?

Z biegiem czasu Jahwe przedstawiany jest w Starym Testamencie coraz bardziej pozytywnie. Jego negatywne cechy stopniowo zanikają, a jednocześnie Szatan z członka Bożej świty staje się wcieleniem zła! Dla złego Szatana nie ma więcej miejsca w niebie, musi on opuścić niebiańskie zastępy. Następuje to jednak dopiero w Nowym Testamencie! Dopiero w Nowym Testamencie Szatan zostaje zrzucony z nieba, a jeszcze później, bo po upływie kilku wieków, powstaje diabelski Lucyfer.

Aby to zrozumieć, musimy posunąć się w naszym rozumowaniu o jeden krok dalej. Na przełomie IV i V wieku n.e. święty Hieronim ze Strydonu w Dalmacji (ok. 345-420) przetłumaczył Biblię na łacinę. Ten uczony znawca Pisma Świętego połączył słowa Jezusa ze starszym tekstem Izajasza, który mówi o upadku króla Babilonu: „Jakże spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na Ziemię, ty, który podbijałeś narody”. Hieronim powiązał to zdanie ze słowami Jezusa. W Ewangelii według Św. Łukasza Jezus mówi: „Widziałem szatana, który spadł z nieba jak błyskawica”.

Oba teksty powstały niezależnie od siebie i nie mają ze sobą żadnego związku. Można jednak znaleźć pewien łączący je punkt. Izajasz nazywa władcę Babilonu upadłą „gwiazdą zaranną”, zaś w rzymskiej mitologii gwiazda zaranna to Lucyfer (łac. Lucifer). Łatwo zauważyć, że wyraz ten miał pozytywne znaczenie! Jeszcze panuje noc, ciemność jest ponura i przygnębiająca. Jednak poranek już się zbliża. Ma on swojego zwiastuna, który pojawia się jeszcze w ciemności. Jest to gwiazda Wenus, która przynosi pierwsze światło. Wenus to Lucyfer, a więc „przynoszący światło”.

Jezus twierdzi, że widział Szatana lecącego z nieba jak błyskawica. Ponieważ u Izajasza z nieba spada gwiazda zaranna, Św. Hieronim utożsamił Szatana z wypowiedzi Jezusa z gwiazdą zaranną i w ten sposób Szatan stał się Lucyferem, a więc nosicielem światła. Powstał zatem dziwoląg, zły Szatan otrzymał pozytywny przydomek!

Szatan Nowego Testamentu to istota na wskroś zła:

  • Szatan prowokuje Jezusa na pustyni: „A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana” . Szatan chciał nakłonić Jezusa, aby ten bluźnił Bogu.
  • Szatan skłania Judasza, aby zdradził Jezusa: „Wtedy Szatan wstąpił w Judasza, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu”. Judasz poszedł do arcykapłanów, by za pieniądze wydać im Jezusa, dopiero wówczas, gdy został opętany przez Szatana.

Wiara w opętanie przez diabła doprowadziła 1500 lat później do szaleństwa związanego z procesami czarownic, którego ofiarą padły setki tysięcy ludzi, głównie kobiet, a często ginęły również zwierzęta. Oskarżeni o czary byli torturowani i paleni na stosie.

  • Grzeszny człowiek wydawany jest Szatanowi „na zatracenie ciała”. Szatan staje się przeciwnikiem Boga.
  • Szatan kusi „całą zamieszkaną Ziemię”. Staje się wcieleniem zła, które chce unicestwić świat.
  • Szatan jest na razie jeszcze poskromiony, gdyż na tysiąc lat został związany przez anioła.
  • Po swoim uwolnieniu będzie próbował w apokaliptycznej walce zwyciężyć dobro.

W Piśmie Świętym nie ma takiego diabła, jakiego znamy z wyobrażeń ludowych. Z członka boskiej świty (Stary Testament) stał się on istotą utożsamiającą wszelkie zło (Nowy Testament). Ta przemiana miała swój dalszy ciąg. W średniowieczu problem diabła roztrząsany był przez niezliczone rzesze teologów. Jeden Szatan już nie wystarczał. Odczuwano zagrożenie ze strony całych oddziałów diabłów. Obdarzeni dużą wyobraźnią teolodzy ocenili liczbę diabłów na 7 405 926.

Pismo Święte jest opowieścią człowieka o Bogu… i o diable. Nie przekazuje nam raz na zawsze ustalonej wiedzy, ale obrazuje rozwój wiary. To, co Biblia mówi o Szatanie, udowadnia, że wiara podlega ustawicznym zmianom. Proces ten został w Piśmie Świętym bardzo dobrze udokumentowany. Można przypuszczać, że gdyby wiara w dalszym ciągu się zmieniała, to nadal kontynuowane byłoby pisanie Biblii. Nasuwa się tu następujący wniosek: czy nie należy sprawdzić dogmatów i przepisów biblijnych pod względem ich przystawalności do współczesnych warunków?

Udostępnij

143 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NIEZNANA I UKRYWANA STRONA PISMA ŚWIĘTEGO. CZĘŚĆ 1.

Globalna Świadomość24 stycznia 20206 sierpnia 2023

Nawigacja wpisu

Poprzedni artykułATLANTYDA I LEMURIA – PRAWDA CZY MIT?Następny artykułNIEZNANA I UKRYWANA STRONA PISMA ŚWIĘTEGO CZĘŚĆ 2.

Globalna Świadomość

Podobne wpisy

WYCIEKŁY DANE Z WYSPY EPSTEINA ! JAK PRZEŻYĆ PO ZA ”WIELKIM RESETEM ? NAJWIĘKASZA TAJEMNICA NOWOTWORÓW – RAK NIE JEST

143 komentarze

.comments-title

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *Komentarz * Nazwa * E-mail * Witryna internetowa Zapisz moje

Ostatnie wpisy

SZALEŃSTWO WEF – CHCĄ BYŚ JADŁ SWOJE ODCHODY !!! PRAWDZIWA MAGIA – CZYM JEST ”ABRACADABRA” ? WEF, ONZ I ICH

Kategorie

AGENDA 2030 (262) Alternatywna historia świata (186) Bez kategorii (17) Czarna Szlachta (16) extra-terrestrial (184) Filmoteka świadomych (31) Mistyczny 11/09/2001

O czym myślisz?

  • NIEZNANA I UKRYWANA STRONA PISMA ŚWIĘTEGO. CZĘŚĆ 1.
  • Nawigacja wpisu
  • Globalna Świadomość
  • Podobne wpisy
  • 143 komentarze
  • Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
  • Ostatnie wpisy
  • Kategorie
  • O czym myślisz?