Nasze możliwości weryfikacji rzeczywistości są tak naprawdę ograniczone do zera z powodu bezwzględnej kontroli obecnego systemu przez jego nieoficjalnych zarządców. Na dłuższą metę takie coś nie ma sensu i prowadzi nawet do postradania zmysłów, zwątpienia, stagnacji.
Na wstępie chciałbym też zaznaczyć, że treść tego wpisu nawiązuje do tematyki kształtu ziemi, tematyki jakże dziś popularnej w pewnych kręgach, zataczających co raz to większy obwód, ale też powszechnie wyszydzanej i wrzucanej do jednego wielkiego wora tak zwanych „teorii spiskowych”.
Co dla jednych jest teoriami spiskowymi, dla innych jest okrutną rzeczywistością w jakiej żyjemy, co widać doskonale w ostatnim czasie pandemicznych kłamstw i manipulacji. Dlatego uprzedzam, że ten artykuł może być dla wielu trudny i potrzeba otwartego, wolnego od indoktrynacji umysłu, by przez niego przebrnąć. Prawdopodobnie rozdzielę go na kilka części, ponieważ temat jest dość obszerny, ale oparty o pewien materiał filmowy, który stał się powodem moich rozmyślań i tego wpisu, a który tu oczywiście zaprezentuję.
Trafiłem przypadkiem film na YT z kanału Magister Zwyczajny, który to przetłumaczył z języka angielskiego (napisy PL) treść przedstawianą w serii odcinków owegu filmu, nazwijmy go – dokumentalno-edukacyjnego. Film jest wykonany prostą techniką ze świetnym, jak na mój gust, lektorem (ang.) i przedstawia tezy poparte dowodami rzucającymi wielki cień, chociażby na historię powszechną, jakiej jesteśmy nauczani.
Osobiście od kilku lat przestałem faszerować się wszelkiego typu informacjami, co praktykowałem, gdy zacząłem przeglądać na oczy, lecz ten przypadkowy film chyba nie był wcale taki przypadkowy i okazał się niesamowicie interesujący.
Zachęcam do obejrzenia i sprawdzenia tematu, póki jest jeszcze dostępny, a ja w dalszej części tego artykułu odniosę się kolejno do każdej z części, między innymi w odniesieniu do wiedzy biblijnej jaką posiadam, ponieważ jest to istotą wniosków jakie pojawiły sie w moich rozmyślaniach, oraz wstawię swoje komentarze i obrazy z filmów dla czytelników, którzy seans są zmuszeni przełożyć na inny czas.
W pierwszym odcinku serii, na który składają się dwie oryginalne części filmu, ponieważ tak zostało to edytowane przez tłumaczącego i właściciela konta YT, narrator w filmie po niedługim wprowadzeniu, zabiera nas w podróż ku zupełnie nowemu spojrzeniu na otaczającą nas architekturę, znajdującą się w tak wielu miastach całego świata. Bacznie się jej przyjrzyjcie, ponieważ te fotografie pochodzą z około drugiej połowy XIX wieku i zdjęcia te mają pewną cechę wspólną. Na początek Rosja, rok 1860…
Jak podają oficjalne dane, populacja St.Petersburga wynosiła w tamtym okresie ok. 500 tyś. mieszkańców, jednak na wszelkich dostępnych fotografiach nie widać w ogóle obywateli ani specjalnych oznak życia, jest za to wiele błota i mułu. Podobnie wyglądają zdjęcia z oddalonej o 400 km Moskwy…
Populacja Moskwy w tamtym czasie była podobna, jak w Petersburgu, jednak ponownie zdjęcia ukazują opustoszałe miasto. Można by stwierdzić, że był to efekt prowadzenia jakiś działań wojennych w tamtych czasach lub żniwo zarazy toczącej dany naród, kraj, lecz fotografii ukazujących opustoszałe, zapuszczone miasta jest więcej…
Dopiero w Londynie widać obywateli…
Podobnie można zauważyć ludzi w Paryżu…
Mimo wszystko ilość ludzi, jak na przytłaczającą ich dookoła architekturę i tak nie wydaję się zbyt duża. Wracając do Rosji i Petersburga, zdjęcia panoramiczne miast ukazują bardzo rozległe zabudowania sięgające po horyzont, które mogłyby być mieszkaniem dla znacznie większej populacji niż 500 tyś. ludzi, jednak nie można w żaden sposób dojść do takiego wniosku widząc ziejące pustkami ulice miast…
Twierdzi się powszechnie, że nagły wzrost demograficzny przypadł właśnie na drugą połowę XIX wieku, tak więc, czyżby Rosjanie budowali rozległe obszary miejskie dla przyszłych pokoleń? Mnie to nie przekonuje. A może na czas robienia zdjęć kazano wszystkim pozostać w domach?? Czy patrząc na tak bogatą, majestatyczną, geometrycznie doskonalą architekturę w zestawieniu z pustawymi, zabłoconymi ulicami, na których jeśli już możemy spotkać ludzi, to wydają się oni kompletnie niedopasowani do otoczenia?
Przyznam osobiście, że sam nieraz zwiedzałem różne zabytkowe budowle i zawsze zastanawiało mnie w jaki sposób zostały one wybudowane na długo przed chociażby rewolucją przemysłową? Przecież woły czy konie pociągowe, czy rzemieślnicza praca ręczna bez zaawansowanego sprzętu, nijak się ma do osiągów technologicznych które obecnie pozwalają na budowę konstrukcji, być może równie imponujących, ale w żadnym stopniu nie odbiegających od kunsztu architektonicznego, ba, dużo bardziej prostych niż te, jakie znamy z tzw. historii sztuki.
Autor filmu daje dla przykładu budowlę rozpoznawaną raczej przez większość ludzi. Jest to…
…jest to Łuk Triumfalny w Paryżu. Jest on zbudowany z 36 695 metrów sześciennych wapienia i waży prawie 100 000 ton. Według oficjalnych danych został zbudowany w ciągu 12 lat w dwóch okresach czasowych: 1806r. – 1814r. i 1832r. – 1836r. I tu zostaje postawione pytanie przez autora: jak udało się przewieźć potężną ilość materiałów budowlanych przy pomocy znanych wtedy środków transportu, jak drewniane wozy zaprzęgane przez konie? Pytania można by mnożyć, tak jak na przykład to, w jaki sposób wykonano tak misterne ornamenty na tym obiekcie?
W jaki sposób wykonano tak nieskazitelne rzeźby bez znamienia jakiejkolwiek niekonsekwencji w czasach na 60 lat przed wynalezieniem pierwszych elektronarzędzi? W identyczny sposób jest zdobiona większość dawnej architektury, są dużo bardziej imponujące ‚dzieła’ oraz cała infrastruktura miejska, przez których pryzmat patrząc na ludzi z historycznych fotografii, wydają się oni zbyt prymitywni, by móc wznieść tego typu zabudowania!
Proszę również zwrócić uwagę na drogi z fotografii tychże miast. Są nierówne, kiepskie i pełne błota…
Spójrzmy na fotografie architektury również znanej z tamtego okresu i porównajmy, jak ma się ona do zdjęć powyżej…
Tak, tego typu architektura bardziej pasuje do koni i powozów. Jest ona pełna drewna i gipsu. Urocza na swój sposób, ale wykonana bez finezji i rozmachu. Ten widok idealnie nadaje się do widoku ludzi poruszających się konno na bryczkach, pozbawionych rozwiniętej technologii. Ktoś mógłby stwierdzić, że powyższe rudery to obszary zamieszkałe przez plebs, oddalone od ośrodków miejskich, gdzie inwestowano w architekturę w oczywistych celach, ale to nadal nie odpowiada na pytania związane z tym kto i przy użyciu jakiej technologii wzniósł tak majestatyczne budynki, które można mnogo zobaczyć na XIX wiecznych fotografiach.
Wymownym tego przykładem jest poniższe dzieło architektoniczne…
Rozmach architektoniczny odbiera mowę. Niesamowity kunszt i precyzja na masową skalę! Do budowy wykorzystano niewyobrażalną ilość szkła, jak na tamte czasy i to na długo przed tym zanim w Anglii wprowadzono zautomatyzowaną produkcję szkła. Równie bogaty w szkło jest Westminster Abbey i budynek Parlamentu…
Inną ciekawostką architektoniczną Anglii jest Stary Euston Arch zbudowany w całości z czystego piaskowca w 1837 roku…
Te wszystkie budowle, a przy nich prymitywna ludność poruszająca się po zabłoconych ulicach…
Jak to w ogóle możliwe, że dla włodarzy takich włości priorytetem nie były solidne drogi?
W jaki sposób dowieźli na miejsce materiały potrzebne do budowy tych struktur?
Zwyczajnie ugrzęźliby w mule.
Najciekawsze jest to, że poprzez manipulacje kontrolerów systemu światowego, którzy poprzez stworzenie terminu – historyzm, wrzucili do jednego wora wszelkie tego typu budowle powstałe rzekomo w XVIII-XIX wieku, jako zbudowane w stylu klasycznym lub greko – romańskim, nawiązującym do czasów antyku, oczywiście równie bogatego w jeszcze bardziej kolosalne konstrukcje, tym bardziej niemożliwe do postawienia, jak na ogólnie dostępną, powszechną wiedzę historyczną. Różnego rodzaju katedry i pałace były rzekomo wzorowane na style renesansowy czy średniowieczny. Można je spotkać na całym świecie i wszystkie one charakteryzują się tymi samymi cechami:
- wysokie iglice
- łukowe okna
- wieże, wieżyczki
- kopuły
- arkady
- rzeźby, bogate zdobienia
- koliste okna
- ogromne drzwi
- kolumny
- tarcze zegarowe
- dzwonnice
To nie może być przypadek. Dlaczego na większości tych zdjęć z tak różnych miejsc cechuje ten sam niepasujący szkopuł? Prymitywna ludność na tle zaawansowanej architektury.
Narrator w filmie podaje jeszcze kilka innych istotnych faktów z oficjalnych informacji, po czym zwraca szczególną uwagę, iż po zapoznaniu się z powyższym, osoba dociekliwa i zadająca pytania od razu zauważy liczne nieścisłości w doniesieniach według historii powszechnej i podobnie stało się ze mną.
Choć już od dawno oswoiłem się z myślą, że kłamstwo spowija także historię dziejów, ale nigdy nie zadawałem sobie trudu, żeby dowiedzieć się, co jest nie tak, zresztą nie posiadam wiedzy, umiejętności i możliwości, żeby takie tematy weryfikować, jednak powyższy materiał, niezależnie od tego do czego pije jego autor, bardzo mnie zainteresował, ponieważ stał się w tej kwestii swego rodzaju punktem odniesienia i bodźcem do intensywnych rozmyślań, które oczywiście zaowocowały w liczne wnioski, ale te opiszę w dalszej części tej kolejki artykułów.
To jest ledwie początek tego materiału i na tyle na ile pozwoli mi czas, będę odnosił się do kolejnych odcinków i treści w nich przedstawionych. Oczywiście każdy może wyprzedzić moje publikacje i zapoznać się z całością materiału filmowego.
Nie mam jeszcze ostatecznej koncepcji na ukazanie tego tematu, ponieważ seria jeszcze nie dobrnęła do końca i nie znam wniosków do jakich dojdzie jej autor, ale same dowody jakie pokazuje po drodze i które ja opisuję w tym poście, mają za zadanie wprowadzić Ciebie Czytelniku w temat, ponieważ jest on zupełnie nowy, aczkolwiek bardzo intrygujący i warty rozpatrzenia.
Czy jesteś w stanie przez ten temat przebrnąć i dojść do jakiś wniosków? Jeśli tak, zobaczmy co jeszcze kryje się za dawną architekturą. Autor filmu nie kończy na tych kilku dowodach i ma dużo więcej do ukazania, jak również ja, mam już pewne wnioski i podzielę się nimi, kontynuując wątek.
Otwór umysł!
