CZY UFO TO BROŃ PENTAGONU KTÓRA MODYFIKUJE CZASOPRZESTRZEŃ ?
6 lutego 2023CO TO JEST GEOINŻYNIERIA – JAK ELITY STWORZYŁY PROBLEM ” KRYZYSU KLIMATYCZNEGO”
8 lutego 2023W Egipcie, Indiach, Japonii, obu Amerykach napotykamy starożytne artefakty, świadczące o niebywałym zaawansowaniu technologicznym ich twórców. Wyniki najnowszych badań prowadzą do jednego wniosku: ludzka cywilizacja jest o wiele starsza niż twierdzi nauka ewolucjonistów.
Na Ziemi kwitła przed tysiącami lat pracywilizacja technologiczna razem z zaawansowaną nauką duchową – źródło wszystkich kultur starożytnych. Dlaczego więc naukowcy skrzętnie ukrywają dowody jej istnienia? Dlaczego historycy i archeolodzy zatajają świadectwa odmiennej niż powszechnie uznana wersji przeszłości? W kolejnej odsłonie postaram się troszkę naświetlić poważny problem naszej tożsamości planetarnej, tożsamości rasy ludzi do której my Polacy się zaliczamy.
Gdyby istniała jakaś wcześniejsza zaawansowana cywilizacja – argumentuje się -odkrywalibyśmy niepodważalne dowody jej istnienia. Przypuszczalnie widzielibyśmy pozostałości jej autostrad, mostów i kabli elektrycznych. Znajdowalibyśmy pozostawione przez nią plastikowe butelki, wysypiska miejskich śmieci, CD-ROM-y, betonowe lub żelbetonowe budowle. Przecież po nas te wszystkie rzeczy zostaną i przyszli archeologowie będą się nad nimi głowili.
Czy jest jednak możliwe, by starożytna cywilizacja wzniosła się na porównywalny z naszym poziom, ale dokonała tego w inny sposób? A może nie dość, że wzniosła się na nasz poziom osiągnięć technologicznych ale przewyższała nas pod względem duchowości i umysłowości konstruując całkiem odmienną cywilizację, którą ja nazywam „cywilizacją NATURY” ?!
Co udałoby się nam zrozumieć ze świata, który zastosował zasadniczo inne od naszych – choć równie skuteczne – techniki okiełznania sił przyrody? Czy potrafilibyśmy pojąć świat, w którym na przykład energii nie pozyskiwano by w elektrowniach, rozsyłano by ją nie przez sieć energetyczną, podróżowano by na duże odległości, nie posługując się silnikami spalinowymi, czy też przeprowadzano by skomplikowane obliczenia na potrzeby nauk przyrodniczych i astronomii bez komputerów?!
Czy mamy tyle oleju w głowach, by uznać i szanować osiągnięcia inne niż nasze własne, czy też musimy iść na łatwiznę i posługiwać się stereotypami przy ocenie „ naszych tajemniczych prymitywnych przodków” i od razu lekceważyć wszystko, czego nie rozumiemy?
Czy byli oni naprawdę prymitywniejsi jak nam to wciąż ewolucjoniści sugerują ? Na okrągło powtarza się nam w książkach, w „naukowych publikacjach” oraz w największej tubie propagandy ewolucjonistycznej czyli w telewizji , że pochodzimy od małpy a ci wcześniejsi to „prymitywy żyjące w jaskiniach…
W tym trochę chaotycznym wpisie postaram się przedstawić kolejne ciekawe elementy tajemniczej układanki jaką jest nasza przeszłość tu na Ziemi. Zacznijmy kolejny raz od hinduistycznych przekazów:
Niezwykły urywek z Ramajany świadczący o niewyobrażalnej potędze broni zdolnej unicestwić całą planetę ! Czy była to rakieta balistyczna z glowicą miliony lub miliardy razy silniejszą od obecnie istniejących ?
“To była broń” tak potężna, że mogła zniszczyć Ziemię w jednej krótkiej chwili. Wielki narastający dzwięk pośród dymu i ognia, a na nim siedzi śmierć..” Ramajana
“It was a weapon” so powerful that it could destroy the earth
in an instant A great soaring sound in smoke and flames
And on its sits death…” – The Ramayana
Krater Lonar, starożytne wojny atomowe w Indiach
Co ciekawe wyznawcy hinduizmu zazwyczaj akceptują naukę o cyklicznym powstawaniu oraz zagładzie świata (i postępującej degeneracji w obrębie każdego cyklu), trzeba tu postawić pytanie czy wiedzieli oni o nadchodzącym kataklizmie w postaci ogólnoświatowego potopu ? Czy może byli tymi którzy przetrwali ten kataklizm ? Ludzie po takim kataklizmie posiadali by szczątki wiedzy z poprzedniej cywilizacji, czego śladem jest kolejny akapit z hinduistycznej księgi Agastya Samhita.
Możemy się w nim zetknąć z dokładną instrukcją budowy baterii elektrycznej, skąd znajomość odczynników chemicznych u niby prymitywnych ludzi żyjących w jaskiniach ?, tutaj moje wolne tłumaczenie z angielskiego:
„Umieść dobrze wyczyszczoną miedzianą płytę w ceramicznym-glinianym naczyniu.
Pokryj to najpierw przez siarczan miedzi, następnie nawilżone trociny.
Następnie połóż na górę płytę rtęćową tworzącą amalgamat cynkowy,
na to energię znaną pod podwójną nazwą Mitra-Varuna. Woda będzie rozdzielona przez
Prąd na Pranavayu i Udanavayu. Seria-łańcuch stu takich słoi-pojemników ma dać bardzo
Aktywną i efektywną siłę” – Agastya Samhita
Tekst angielski:
“Place a well-cleaned copper plate in an earthenware vessel.
Cover it first by copper sulfate and then moist sawdust.
After that put a mercury-amalgamated-zinc sheet on top of
an energy known by the twin name of Mitra-Varuna. Water will
be split by this current into Pranavayu and Udanavayu. A
chain of one hundred jars is said to give a very active
and effective force.” –Agastya Samhita (Indian Princes’ Library)
Obecnie MITRA-VARUNA jest zwana katodą-anodą, a Pranavayu i Udanavayu są w obecnej chemii tlenem i wodorem. Dokument ten wskazuje znajomość elektryczności w zamierzchłej przeszłości !
Już samo to jest czymś co powinno nas szokować ! Jednak w tym momencie muszę zasygnalizować coś poważniejszego niż szok (elektryczny), a mianowicie naszą świadomość i połączoną z nią pamięć ! Nasz umysł nie dopuszcza takich historii do świadomości, by nie nastąpił znany w psychologii efekt dysonansu poznawczego. Dysonans poznawczy to niezgodność między dwoma elementami poznawczymi. Element poznawczy to myśl, uczucie, przekonanie lub wiedza o czymś. Każdy z nas ma wiele przekonań na swój temat i o otaczającym nas świecie. Przykładem takiego elementu poznawczego jest stwierdzenie: „jestem człowiekiem uczciwym”, „potrafię być empatyczny w stosunku do innych ludzi”, „lubię ubierać się na zielono”, „świat jest miejscem sprawiedliwym”, „prowadzę zdrowy tryb życia”. Czasami elementy poznawcze są ze sobą sprzeczne.
Przykładem takiej sprzeczności może być konfrontacja zdobytej wiedzy ewolucjonistycznej z wiedzą o stworzeniu świata przez Inteligencję. Według definicji Festingera wraz z niezgodnością elementów poznawczych pojawia się wewnętrzne napięcie psychologiczne, poczucie dyskomfortu. Właśnie to swoiste napięcie psychologiczne nosi nazwę dysonansu. Staza panująca we wszechświecie, a według niektórych koncepcji filozoficznych organizm człowieka jest odbiciem obrazu wszechświata, nie dopuszcza długotrwałego występowania nierówności sił. Układ dąży do wewnętrznej równowagi, wyrażonej symbolicznie przez harmonijność Jing i Jang, sił rządzących wszechświatem. Człowiek wykształcił więc mechanizmy do redukcji nieprzyjemnego napięcia. Oprócz mechanizmów redukcji napięcia występuje również osobnicza różnica w tolerancji poziomu napięcia.
Na przykład akceptujemy stworzenie Ziemi-Wszechświata przez inteligencję, ale jest to inteligencja technologiczna znana naszemu umysłowi (starożytni kosmici), w przeciwieństwie do sił Duchowych pochodzących z poza tego wszechświata mających super możliwości stwórcze ! Istnieją sprzeczności elementów poznawczych, które nie wywołują dużego dysonansu, ale zależy to od różnic indywidualnych. Dla jednej osoby istnienie Super Inteligentnej Istoty jest zagrożeniem stanu psychiki, natomiast dla tych uduchowionych ludzi, obeznanych z doświadczeniem pochodzącycm z innej rzeczywistości takie stwierdzenie nie będzie wywoływało dysonansu, dla innej osoby stwierdzenia religijne o istnieniu innego świata, świata Ducha wywoła niemożliwe do zniesienia napięcie psychiczne.
Dążąc do uporządkowania teorii, badacze doszli do wniosku, że największe prawdopodobieństwo pojawienia się dysonansu jest wtedy, gdy pojawia się element poznawczy zagrażający naszemu wyobrażeniu o sobie w danej rzeczywistości, danym świecie wartości, a ja dodam w danej historii, historii nauczanej przez lata w szkołach !
Idzmy dalej w odkrywaniu naszej historii, historii ukrywanej przed nami:
Ardżuna wypuścił Głowę Brahmy w stronę wroga: „Latające miasto wzbijało się wysoko w kosmos po to, by błyskawicznie opaść tuż nad ziemię, i za chwilę znów wzbijało się w górę. Wpadało do wód oceanu i za chwilę startowało na niebotyczne wysokości… i tu dopadła go Głowa Brahmy. Szczątki tego pojazdu spadły w kawałkach na Ziemię, a jego mieszkańcy spłonęli.”
(Mahabharata, Vanaparwan, rozdz.168-172)
„Było tak, jakby wszystkie złe moce urwały się z uwięzi. Świat wypalony ogniem taczał się w piekielnym gorącu. Rozszalałe słonie biegały w kółko, szukając schronienia przed okropnym żarem. Woda gotowała się w rzekach i wyparowywała… Ginęły wszystkie zwierzęta, a wróg padał jak ścięty kosą. Paliły się i padały lasy, a konie i wozy bojowe płonęły… Później zapadła martwa cisza… Nie było już żywych. Rozszalały się wiatry, ale powietrze nad ziemią pojaśniało. Ukazał się przejmujący widok: dziesiątki tysięcy zniekształconych przez ogień, martwych ciał…” Mabharata
Zakończmy na chwilę cytowanie hinduistycznych przekazów o wydarzeniach wskazujących na globalny konflikt, a przejdzmy do badań wybitnego naukowca Immanuela Velikowskiego. Trzeba tu postawić arcyważne pytanie czy wydarzenia opisane w księgach hinduizmu to wydarzenia sprzed Biblijnego potopu czy zaraz po nim ?!
Nieliczni wiedzą, że Velikovsky był psychoanalitykiem, współpracownikiem Zygmunta Freuda i Carla Junga. Jego przenikliwość co do psychosocjologicznego wpływu katastrofalnych wydarzeń przyczyniła się do właściwego zrozumienia naszych pradawnych doświadczeń.
Dzięki swym studiom związanym z psychoanalizą, a szczególnie z bohaterami Freuda – Edypem i Echnatonem, Immanuel Velikovsky zaangażował się głęboko w badania historii starożytnej, a w szczególności Bliskiego Wschodu. Przy tej okazji zetknął się z egipskim papirusem, który opisywał zdarzenia zaskakująco podobne do opisanych w Księdze Exodus w Starym Testamencie.
Idąc tym śladem, Velikovsky, w czasie 10-letnich skrupulatnych badań przestudiował źródła pochodzące od wszystkich kultur. Wszędzie znalazł doniesienia o wielkich katastrofach naturalnych, zaskakujących swoim podobieństwem, co pozwalało mu przyjąć, że te dramatyczne wydarzenia objęły całą kulę ziemską.
Pozostawało to w sprzeczności z powszechną teorią jednorodności, według której obecny stan Ziemi jest wynikiem niewielkich zmian zachodzących w długim okresie czasu, przy uwzględnieniu tylko takich procesów, jakie można zaobserwować obecnie. Ale co było jeszcze bardziej zaskakujące, to datowanie tych katastrof w czasach historycznych, kiedy według przyjętych poglądów naukowych panował spokój i wszystko pozostawało w normie.
W tym samym czasie kiedy Velikovsky dowiedział się o globalnych katastrofach, odkrył też, że powszechnie przyjęta chronologia historii starożytnego Egiptu myli się o szereg wieków. W szczegółowych badaniach, przypominających dochodzenie kryminalne, zrekonstruował rzeczywisty bieg wydarzeń i znalazł przekonujące wyjaśnienie wielu sprzeczności.
Chcąc zweryfikować swoje odkrycia oparte na starożytnych źródłach, Velikovsky podszedł wszechstronnie do geologicznych, paleontologicznych i archeologicznych faktów, i wykazał, że – mimo sprzeczności z obowiązującą wiedzą – prowadzą one do tych samych wniosków. Argumenty dr Velikovskiego przekonały mnie, że coś się zdarzyło w starożytności, a nasi przodkowie to opisali, a także przekazali w opowieściach, w swoich kalendarzach, w starożytnych zegarach, w usytuowaniu budowli, wierzeniach itp.
Idee dr Velikovskiego ujmują fakty w logiczny związek i tłumaczą je w bardzo sugestywny sposób. A co ciekawe, badania i odkrycia naukowe, dokonane wiele lat po ukazaniu się jego książek, potwierdziły wiele przewidywań dr Velikovskiego, które w momencie opublikowania traktowano jako herezję zaprzeczającą ustaleniom nauki. Jak zwykle…
Immanuel Velikovsky zainteresował się kataklizmami opisanymi w starożytnych pismach, podaniach i mitach. Doszedł on do wniosku, że ich przyczyną było zbliżenie się do Ziemi innej planety i że miało to miejsce w czasach historycznych, a nie w odległej przeszłości. Innym wytlumaczeniem jest Biblijny potop, którego ślady sąobserwowane na calej planecie !
Kiedy Ziemia zmieniała swoją orbitę i nachylenie osi, wtedy zakłóceniu ulegały pory roku i zmieniała się długość miesięcy i lat. Velikovsky przytacza tu świadectwa kalendarzy używanych przez starożytne cywilizacje. Podobne efekty dziwnych zachowań naszej planety dają wyniki badań innego znakomitego naukowca Walt’a Browna w jego arcyciekawej naukowej pracy, dostępnej tu:
http://www.creationscience.com/onlinebook/
Interesująca była reakcja świata naukowego na teorię Velikovskiego. Większość naukowców natychmiast odrzuciła tę teorię, choć wielu z nich jednocześnie przyznawało, że NIE CZYTALI JEGO KSIĄŻKI – strach przed dysonansem ?!. Wydawcę zmuszono do zerwania umowy z autorem, mimo że już w tym czasie książka stała się bestsellerem.
Blokowano wszelkie próby naukowej debaty ! Kuriozalne działania szacownego grona naukowego, skierowane na tępienie teorii Velikovskiego, same stały się tematem publikacji. Sytuacja powtarzała się przy następnych książkach i publikacjach dr Velikovskiego. Mimo że kolejne odkrycia potwierdziły wiele z jego przewidywań, naukowcom trudno było przyznać, że ktoś spoza wąskiego grona fachowców mógł trafnie przewidzieć fakty sprzeczne z ich poglądami.
Według Velikovsky’ego uwarunkowania psychologiczne i historia naszej planety charakteryzuje AMNEZJA: współcześnie obserwujemy mieszkańców Ziemi w stanie niemal psychozy. Wywołały ją traumatyczne wydarzenia o niewyobrażalnym natężeniu, które dzięki kolektywnemu psychologicznemu mechanizmowi obronnemu wypieramy z pamięci !
Współcześni psychiatrzy używają terminu zespół stresu pourazowego, określając tak zaburzenia umysłowe, które występują u osób będących świadkami wydarzeń zagrażających życiu, takich jak wojna, katastrofy naturalne, ataki terrorystyczne, poważne wypadki czy przemoc, na przykład gwałt. Do tych symptomów należą depresja, stany lękowe, koszmary i amnezja. (jego książka na ten temat nosi tytuł; „Mankind in amesia”)
Trzeba sobie zadać pytanie, czy podobną diagnozę możemy w ogóle stawiać w stosunku do kultury całej planety. I czy zbiorowa niechęć do badania i określenia naszej tajemniczej przeszłości – podświadoma obawa przed otwarciem starych ran – nie jest utrwalonym i systematycznym dławieniem prawdy? Czy może doprowadzić do tyranii? Innymi słowy, umysły „naszych autorytetów naukowych” są odpowiednio nastawione, nie zamierzają się oni martwić tak drobnymi niedogodnościami, jak fakty i dowody na niezwykłą historię Ziemian i Ziemi, a ktora jest w opozycji do ewolucjonizmu !.
Przedstawiciele współczesnych elit ewolucjonistycznych są zwolennikami nietolerancyjnej „religii” materializmu naukowego, czyli wyznawców teorii Marksa i Engelsa. Graham Hancock znany odkrywca tajemnic nieznanej historii ludzkości wyznał ostatnio w wywiadzie dla „Atlantis Rising”: „Na początku nowego stulecia wszyscy są tak pokręceni, ponieważ padliśmy ofiarą planetarnej amnezji. Zapomnieliśmy, kim jesteśmy”.
Kim jesteśmy ? Na to pytanie może dać nam odpowiedz Święta Księga chrześcijan czyli Biblia. Jesteśmy stworzonymi istotami, ale żeby było ciekawiej Ludzie są narażeni na bycie kimś innym dzięki zmieszaniu naszego DNA z DNA innych istot/istoty !
Największą dozą tajemniczości cieszy się tzw. nasienie węża. Temat jest wysoce kontrowersyjny, niemniej Biblia wyraźnie mówi o tym szczególnym nasieniu oraz daje nam wystarczającą ilość wskazówek, które rzucają spore ilości światła na tożsamość owego nasienia.
Rodzaju 3:15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę
Werset ten wyraźnie zapowiada proroczo – nasienie węża. Posiadamy więc możliwe dwie opcje.
Chodzi o grupę ludzi, którzy w efekcie naśladując Niewiastę stają się w sensie symbolicznym jej potomstwem – czyli ponownie narodzeni chrześcijanie są symbolicznym potomstwem Niewiasty Bożej. Mamy także potomstwo Szatana czyli węża. Potomstwo może być tak cielesne jak i symboliczne.
Cielesne może być wtedy, kiedy czysta genetycznie rasa ludzka akceptuje Isusa i staje się Jego naśladowcami. Nasienie Szatana, ludzie – hybrydy, czyli wynik działalności upadłych aniołów, istoty nie posiadające duszy ludzkiej, a więc nie objęte żadną obietnicą oraz nie zapisane w tzw. Księgach Żywota są owocem grzechów upadłych aniołów oraz ofiarami ich wyuzdanych wyczynów. Czyli Nasienie to jest fizycznym nasieniem – wymieszanymi genami ludzkimi oraz genami zmaterializowanych aniołów Bożych.
Istnieje niezwykła ilość spekulacji na temat nasienia węża. Z wersetów biblijnych wynika niedwuznacznie, że upadli aniołowie, którzy przybierali postacie ludzkie w jedynym celu, aby mieć seks z córkami ziemskimi…