PRODUKCJA ŻYWNOŚCI NA ŚWIECIE JEST KONSEKWENTNIE NISZCZONA
14 lutego 2023CZASY OSTATECZNE – CZY SZTUCZNA INTELIGENCJA TO PRZEPOWIEDZIANY, NADCHODZĄCY ANTYCHRYST ?
16 lutego 2023Starożytni uznali dźwięk, wibracje i częstotliwości za potężne siły, które wpływają na życie aż do poziomu komórkowego. Grecki filozof Pitagoras zalecał muzykę jako lekarstwo i twierdził, że odkryte przez niego interwały muzyczne są wyraźnym wyrazem świętej geometrii. Stwierdził, że muzyka jest zjawiskiem liczb w czasie, odzwierciedla struktury natury i ma moc przywracania równowagi w organizmie.
Najprostszym sposobem na wejście w uzdrawiający stan jest rozpoczęcie nasłuchiwania na łonie natury i wsłuchiwanie się we wszystkie dźwięki, które dzieją się wokół ciebie.
W czasach Imperium Tatarskiego wszystkie świątynie, duże i małe, posiadały organy piszczałkowe, które harmonizowały i uzdrawiały ludność poprzez fale dźwiękowe, co obecnie znane jest jako “kymatyka”. Ludzie nie tylko wychodzili na zewnątrz do ogrodów kymatycznych, ale także gromadzili się wewnątrz świątyń, by słuchać harmonizujących tonów.
W ogrodach kymatycznych rosły drzewa, krzewy, kwiaty, które przyciągały liczne ptaki śpiewające. Ptaki pomagały roślinom rosnąć szybciej poprzez swój śpiew i wibracje, a rośliny z kolei dostarczały pożywienia ptakom.
Cykl natury i połączenie wszystkich w królestwie roślin i zwierząt był doskonały. W ogrodach znajdowały się fontanny z wodą, altany do odpoczynku, labirynty, bramy, łuki, mandale, ścieżki i posadzono niezliczone gatunki pachnących roślin. Powstały wielkie ogrody botaniczne i arboreta, w których można było przebywać nawet w mroźne dni i w których artyści często grali na fortepianie lub skrzypcach.
Starożytni uznali dźwięk, wibrację i częstotliwość za potężne siły wpływające na życie na poziomie komórkowym. Grecki filozof Pitagoras zalecał muzykę jako medycynę i twierdził, że odkryte przez niego interwały muzyczne są wyraźnym wyrazem świętej geometrii Twierdził, że muzyka jest zjawiskiem liczb w czasie, odzwierciedlającym struktury natury i ma moc przywracania równowagi w organizmie.
Najprostszym sposobem na wejście w stan uzdrowienia jest rozpoczęcie nasłuchiwania na łonie natury i wsłuchiwanie się we wszystkie dźwięki, które dzieją się wokół ciebie.
W czasach Imperium Tatarskiego wszystkie świątynie, małe i duże, posiadały organy gwizdkowe, które harmonizowały i uzdrawiały ludność poprzez fale dźwiękowe, co obecnie nazywa się “chemią”. Ludzie chodzili nie tylko na łono natury, do ogrodów chemicznych, ale także do świątyń i słuchali harmonizujących tonów.
W ogrodach chemicznych rosły drzewa, krzewy, kwiaty, które przyciągały wiele ptaków śpiewających Śpiew ptaków pomagał roślinom rosnąć szybciej dzięki śpiewowi ptaków i jego wibracjom rośliny z kolei dostarczały ptakom pożywienia.
Cykl natury i połączenie wszystkiego w sferze roślin i zwierząt był idealny. W ogrodach znajdowały się fontanny wodne, altany do odpoczynku, labirynty, bramy, łuki, mandale, ścieżki, sadzono niezliczone gatunki roślin podziemnych. Powstały wielkie ogrody botaniczne i arboreta, w których można było przebywać nawet w chłodzie i w których artyści często grali na fortepianie lub skrzypcach.
Ponad 2500 lat temu legendarny grecki myśliciel Pitagoras – samozwańczy ojciec matematyki i geometrii oraz pierwsza osoba, która użyła terminu “filozofia” – przechodził obok kuźni, gdy usłyszał dźwięk młotów uderzających o żelazo. Zatrzymał się, bo zauważył, że młoty wytwarzają dziwne harmonie. Zaintrygowany, wbiegł do środka, by zbadać sprawę. Po pewnych badaniach Pitagoras odkrył, że młoty, które były ze sobą harmonijne, miały prostą matematyczną zależność, a mianowicie, że ich wagi były stosunkami lub ułamkami.
Zastanowiło go to i zaczął eksperymentować, badając i testując płyny w szklance, różne rurki i różnej długości instrumenty strunowe, które stworzył. Wyniki tych eksperymentów doprowadziły Pitagorasa do zdumiewającego wniosku – że muzyka nie jest tylko wyrazem “świętej geometrii”, ale jest w rzeczywistości medycyną.
Zaczął używać stworzonych przez siebie instrumentów do wykonywania tego, co nazywał “regulacjami duszy” i nauczał, że te regulacje nie tylko doprowadzą duszę do harmonii, ale także oczyszczą umysł i uzdrowią ciało.
Najprostszym sposobem na wejście w stan medytacyjny jest rozpoczęcie słuchania. Po prostu zamknij oczy i pozwól sobie usłyszeć wszystkie dźwięki dziejące się wokół ciebie, słuchając ogólnego szumu i brzęczenia świata podczas słuchania muzyki. Nie próbuj identyfikować słyszanych dźwięków, nie nazywaj ich, po prostu pozwól im bawić się swoimi bębenkami. Pozwól im odejść. Innymi słowy, pozwól swoim uszom usłyszeć to, co chcą usłyszeć. Nie oceniaj dźwięków: nie ma dobrych i złych dźwięków i nie ma znaczenia, czy ktoś kaszle, kicha, czy coś upuszcza – to tylko dźwięk.
Jeśli będziesz kontynuował ten eksperyment, bardzo naturalnie stwierdzisz, że nie możesz się powstrzymać od nazywania dźwięków, identyfikowania ich i automatycznie zaczniesz myśleć, mówić do siebie w głowie. Ważne jest jednak, abyś nie próbował tłumić tych myśli, wypierając je ze swojego umysłu, ponieważ będzie to miało dokładnie taki sam efekt, jak gdybyś próbował wygładzić wzburzoną wodę żelazkiem – po prostu zaburzysz ją całą. Więcej.
Robisz to tak: kiedy słyszysz dźwięki, które pojawiają się w twojej głowie, myśli, po prostu słuchasz ich jako części ogólnego hałasu, który się dzieje, tak jak słuchasz przejeżdżających samochodów lub ptaków ćwierkających za oknem. Spójrz więc na własne myśli jako na zwykłe dźwięki. I wkrótce przekonasz się, że świat zewnętrzny i wewnętrzny łączą się.