MASOŃSKI EKSPERYMENT CYFROWEJ KONTROLI NA UKRAINIE
15 marca 2023CZY NADCHODZI OSTATECZNY ”WIELKI RESET” SYSTEMU BANKOWEGO ?
16 marca 2023„Znam możliwości, jakie istnieją, aby doprowadzić do całkowitej tyranii w Ameryce i musimy dopilnować, aby ta agencja i wszystkie agencje posiadające tę technologię działały zgodnie z prawem i pod odpowiednim nadzorem, abyśmy nigdy nie przekroczyli tej przepaści. To otchłań, z której nie ma powrotu” — senator Frank Church w Meet The Press , 1975
Jeśli dasz rządowi cal, zawsze zajmie to milę. W ten sposób zaczyna się śliskie zbocze prowadzące do totalnych prześladowań.
Ostrzeżenie Martina Niemöllera o poszerzającej się sieci, która usidla nas wszystkich, ostrzeżenie wydane w odpowiedzi na zagrożenie ze strony faszystowskiego reżimu nazistowskich Niemiec, jest nadal aktualne; „Najpierw przyszli po socjalistów, a ja się nie odezwałem – bo nie byłem socjalistą. Potem przyszli po związkowców, a ja się nie odezwałem — bo nie byłem związkowcem. Potem przyszli po Żydów, a ja się nie odezwałem, bo nie byłem Żydem. Potem przyszli po mnie — i nie został już nikt, kto by przemawiał w moim imieniu.”
To szczególne śliskie zbocze ma związek z wykorzystaniem przez rząd technologii geo-lokalizacji, która wykorzystuje dane o lokalizacji telefonu komórkowego do identyfikacji osób przebywających w określonym obszarze w danym momencie. Po pierwsze, policja zaczęła wykorzystywać nakazy geofence do przeprowadzania obławy osób w pobliżu miejsca zbrodni. Następnie FBI wykorzystało nakazy „geofence” do zidentyfikowania osób, które 6 stycznia 2021 r. znajdowały się w pobliżu Kapitolu .
Nie minęło dużo czasu, zanim urzędnicy rządowi w Kalifornii wykorzystali dane z telefonów komórkowych i geofence do śledzenia liczby i ruchów osób chodzących do kościoła na terenie kościołapodczas blokad COVID-19.
Jeśli osiągnęliśmy już punkt, w którym ludzie modlący się i gromadzący się na terenie kościoła zasługują na ten poziom rządowej kontroli i sankcji, nie jesteśmy zbyt daleko od swobodnego wpadnięcia w stan całkowitej inwigilacji.
Przeglądy monitoringu geofence Dragnet mogą i ostatecznie będą wykorzystywane do namierzania jako podejrzanej każdej osoby w dowolnym miejscu w dowolnym czasie i włączania ich do niekończącego się wirtualnego składu danych w nadziei na dopasowanie jako przestępcy do każdego przestępstwa. Naprawdę nie można przecenić niebezpieczeństwa. Wysiłki rządu, który aspiruje do boskiej świadomości naszego życia. mające na celu wyłapanie tych, którzy brali udział w protestach na Kapitolu 6 stycznia, dały nam wgląd w to, jak bardzo wszyscy jesteśmy podatni na zagrożenie ze strony państwa inwigilującego.
Opierając się na autoportretach, postach w mediach społecznościowych, danych lokalizacyjnych, zdjęciach geotagowanych, rozpoznawaniu twarzy, kamerach monitorujących i crowdsourcingu, agenci rządowi skompilowali ogromny zbiór danych o każdym, kto mógł być w pobliżu Kapitolu 6 stycznia 2021 roku. W tym zestawieniu danych znalazły się osoby, które być może nie miały nic wspólnego z protestami, ale których dane lokalizacyjne z telefonów komórkowych wskazywały, że znajdowały się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie .
Nie trzeba było nawet brać udziału w protestach na Kapitolu, aby zakwalifikować się do wizyty FBI: śledczy podobno śledzili – i przesłuchiwali – każdego, kogo telefony komórkowe łączyły się z Wi-Fi lub „pingowały” do wieży telefonii komórkowej w pobliżu Kapitolu (nawet w trybie samolotowym). Pewien mężczyzna, który wyszedł na spacer z córkami tylko po to, by utknąć w pobliżu tłumów na Kapitolu, kilka dni później do jego drzwi pojawili się agenci FBI. Korzystając z Google Maps, agenci byli w stanie dokładnie określić , gdzie się znajdują i jak długo.Ogromna ilość danych z nadzoru dostępnych dla rządu jest oszałamiająca.
Jak wyjaśniają dziennikarze śledczy Charlie Warzel i Stuart A. Thompson : „Te dane [z nadzoru]… dostarczają intymnego zapisu osób, niezależnie od tego, czy odwiedzały ośrodki leczenia uzależnień, kluby , kasyna, kliniki aborcyjne czy miejsca kultu. ” W takim ekosystemie nadzoru wszyscy jesteśmy podejrzanymi i bitami danych, które należy śledzić, katalogować i namierzać.
Zapomnij o byciu niewinnym, dopóki nie udowodni się winy. Chociaż Konstytucja wymaga, aby rząd przedstawił solidny dowód działalności przestępczej, zanim będzie mógł pozbawić obywatela życia lub wolności, rząd postawił na głowie tę fundamentalną gwarancję rzetelnego procesu. Teraz, dzięki cyfrowym śladom i cyfrowym znakom, które wszyscy zostawiamy, zaczynasz być winny i musisz udowodnić swoją niewinność.
W dobie nadmiernej kryminalizacji, kiedy przeciętny Amerykanin nieświadomie popełnia co najmniej trzy przestępstwa dziennie, nie ma nikogo, kogo by oszczędzono. Konsekwencje upoważnienia rządu do obejścia podstawowych gwarancji należytego procesu są tak mrożące krew w żyłach i tak dalekosiężne, że stawiają na cel każdego, kto znajduje się w tym samym miejscu, w którym ma miejsce przestępstwo.
Jak ostrzegają Warzel i Thompson : „
„Myślenie, że informacje będą wykorzystywane przeciwko jednostkom tylko wtedy, gdy złamały one prawo, jest naiwnością; takie dane są zbierane i pozostają podatne na wykorzystanie i nadużycia niezależnie od tego, czy ludzie gromadzą się na poparcie powstania, czy też słusznie protestują przeciwko przemocy policji… To zbieranie będzie tylko coraz bardziej wyrafinowane… Z dnia na dzień staje się łatwiejsze… Nie dyskryminuje. Zbiera z telefonów zamieszek, policjantów, ustawodawców i przechodniów. Nie ma żadnych dowodów, z przeszłości lub dnia dzisiejszego, że moc, którą oferuje to zbieranie danych, zostanie wykorzystana tylko do dobrych celów. Nie ma dowodów na to, że jeśli pozwolimy na to, aby nadal się to działo, kraj będzie bezpieczniejszy lub bardziej sprawiedliwy.”
Święty czy grzesznik, to nie ma znaczenia, ponieważ wszyscy jesteśmy wmieszani w masywną cyfrową siatkę danych, która nie rozróżnia tych, którzy są niewinni wykroczeń, podejrzani lub przestępcy. Przykładem jest to, co stało się z Calvary Chapel podczas COVID-19; Urzędnicy państwowi w hrabstwie Santa Clara w Kalifornii wydali w marcu 2020 r. nakaz „shelter-in-place”, dyktując, kogo mieszkańcy mogą zobaczyć, gdzie mogą pójść, co mogą robić i w jakich okolicznościach. Urzędnicy hrabstwa nałożyli jeszcze ostrzejsze ograniczenia na kościoły, którym towarzyszyła groźba kar pieniężnych dla tych, którzy nie zastosowali się do nakazów zamknięcia.
Następnie urzędnicy Santa Clara podobno wykorzystali technologię nadzoru „geofence” do monitorowania koncentracji kongregantów w Calvary Chapel podczas blokad COVID-19 w 2020 i 2021, wykorzystując swoje ustalenia do uzasadnienia nałożenia na kościół prawie 3 milionów dolarów grzywny w zakresie zdrowia publicznego za naruszenie surowych ograniczeń pandemicznych obowiązujących w hrabstwie.
Pomimo orzeczenia Sądu Najwyższego USA, że podobne ograniczenia niekonstytucyjnie wyróżniły domy modlitwy do szczególnie ostrego traktowania i „uderzyły w samo serce gwarancji wolności religijnej Pierwszej Poprawki”, urzędnicy hrabstwa starali się zebrać miliony dolarów w grzywnach nałożonych na kościoły, w tym Calvary Chapel, za naruszenie mandatów hrabstwa.
W minimalnym stopniu, wykorzystanie nadzoru „geofence” do monitorowania uczestników kościoła stanowi poważne naruszenie praw czwartej poprawki i próbę podważenia chronionych przez pierwszą poprawkę działań związanych z wolnością słowa, swobodą wyznania i prawem ludzi do pokojowych zgromadzeń.
Mimo to, rządowe wykorzystanie nadzoru „geofence” wykracza daleko poza jego wpływ na członków kościoła i wszystkich w pobliżu protestów z 6 stycznia.
Konsekwencje dla nas wszystkich są daleko idące. Wykazano, że masowa inwigilacja osłabia zgodne z prawem działania w ramach Pierwszej Poprawki, a w przeszłości była wykorzystywana do tłumienia sprzeciwu, prześladowania , inękania zmarginalizowanych społeczności.
Badanie przeprowadzone przez Rogera Clarke’a, słynnego australijskiego specjalistę od nadzoru danych i prywatności, wskazuje, że koszty wynikające z erozji prywatności są tak znaczne, że zasadniczo zagrażają samym fundamentom demokratycznego społeczeństwa.
Niektóre z najpoważniejszych szkód obejmują :Panujący klimat podejrzliwości i wrogich relacji, Niesprawiedliwe stosowanie prawa, Osłabienie tkanki moralnej i spójności społeczeństwa, Potencjał represyjny dla rządu totalitarnego, Czarna lista, Dyskryminacja ex ante i przewidywanie winy, Odwrócenie ciężaru dowodu.
Innymi słowy, mrożące krew w żyłach skutki wszechobecnej inwigilacji wywołują stały, uzasadniony strach nawet u najbardziej uległego, przestrzegającego prawa obywatela.
Oczywiście, o to chodzi. Rząd chce, żebyśmy mieli kaganiec, zadowoleni z siebie i posłuszni. Jak na razie działa.
Amerykanie w coraz większym stopniu sami się cenzurują i maszerują zgodnie z nakazami rządu (i korporacyjnej Ameryki), czy to ze strachu, indoktrynacji, czy też kombinacji. W międzyczasie stosowanie nakazów „geofence” nadal jest przedmiotem debat w legislaturach i kwestionowanych w sądach . Na przykład, podczas gdy sąd w Kalifornii stwierdził, że nakaz przeszukania „geofence” na szeroką skalę naruszył Czwartą Poprawkę, federalny sędzia okręgowy Dystryktu Kolumbii podtrzymał użycie przez policję nakazów geofence w związku z wydarzeniami z 6 stycznia.
Bez względu na to, jak orzekają sądy, jedno jest pewne: te przeszukiwania geofence z obławą są na dobrej drodze, by stać się oczami i uszami państwa policyjnego, które postrzega każdego z nas jako potencjalnego podejrzanego, terrorystę i przestępcę. Jak wyjaśniam w mojej książceBattlefield America: The War on the American Peoplei jej fikcyjnym odpowiednikuThe Erik Blair Diaries, w ten sposób technologie rzekomo przyjęte w celu wyeliminowania niebezpiecznych przestępców pośród nas są wykorzystywane do podboju wolnych ludzi.