
ZAKON MALTAŃSKI PRZEJMUJE WATYKAN ! KIM JEST NOWY PAPIEŻ ?
15 maja 2025Soros nie był w stanie zdobyć ostatecznego trofeum dominacji nad światem, i papiestwa, ponieważ dwóch poprzednich konserwatywnych papieży sprzeciwiało się jego radykalnemu programowi. Do teraz… Ruch ekologiczny desperacko potrzebował olśniewającego nowego demagoga, aby popchnąć przyczynę globalnego ocieplenia i uciszyć swoich przeciwników pod groźbą przestępstwa lub śmiertelnego grzechu.
13 marca 2013 r., Po nagłej i nieoczekiwanej „zmianie reżimu” w Watykanie, Soros i jego pracownicy w ONZ zrozumieli, że wraz z nowym lewicowym „papieżem” argentyńskim klimat nagle się zmienił i pojawiły się nowe możliwości. George Soros nie mógł sobie wyobrazić idealnego partnera na scenie światowej, tego, którego szukał przez całą swoją karierę: wielkiego przywódcy religijnego, pontifikującego się jako autorytet moralny na rzecz środowiska, krajów bez granic, masowej migracji i ruchów na rzecz Islam.
Po swojej wizycie u „papieża” Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Moon oświadczył światu: „Rozmawialiśmy o potrzebie postępów w dziedzinie sprawiedliwości społecznej i naciskania, aby świat osiągnął milenijne cele rozwoju (MCR) oraz Cele Zrównoważonego Rozwoju (SDG) Mówimy również o potrzebie, abyśmy wszyscy i świat poszli w kierunku godności i praw człowieka, zwłaszcza kobiet i dziewcząt. ” Skandalicznie nowo wybrany Namiestnik Chrystusa” wydawał się pobłogosławić proaborcyjne MCR i SDG, ale był to dopiero początek zamachu stanu Sorosa na Stolicę Apostolską.
Według słów wiceprezesa Fundacji Narodów Zjednoczonych (innego beneficjenta Sorosa) Timothy Wirth, znany ze swojego „drzewa prezerwatyw” podczas poprzedniego stanowiska w Departamencie Stanu, powiedział: „Nigdy nie widzieliśmy „papieża”, który robiłby coś takiego. Żadna inna osoba nie ma tak globalnego wpływu jak on. To, co zrobi, będzie rezonować w rządzie wszystkich krajów o katolickiej konstytucji ”.
Przyjazne powitanie „papieża” rozbrzmiało wśród światowej elity. Alleluja! „Papież” dał zielone światło Milenijnym Celom Rozwoju, które pełne były aborcji, zmiany płci i feminizmu, a także jego potomstwa, SDG. Jeffrey Sachs, specjalny doradca sekretarza generalnego ONZ ds. MCR, od 30 lat utrzymuje stosunki gospodarcze jako zwolennik Sorosa, ścisłego doradcy i beneficjenta milionów Soros. Sachs udał się do Watykanu, aby naszkicować plany wprowadzenia watykańskiej teologii globalnego ocieplenia.
Natychmiast ONZ, poprzez stałą obsadę ekspertów zaszczepioną przez Sorosa, zaczęło dominować w programie Watykanu, uciszając i wypierając wszelkie przeciwstawne poglądy nauki na temat globalnego ocieplenia. Na szczęście dla Sorosa i ONZ „papież” chciał tylko „rozmawiać” z jedną z frakcji w debacie klimatycznej.
Od 1989 roku ekonomista Jeffrey Sachs pracował jako globalny ekspert podróżujący dla Sorosa, promując swoją kontrowersyjną „terapię szokową”, przynosząc pieniądze i kontrolując pieniędzmi taktyki w szybkim tempie, wprowadzających kraje do gospodarki wolnorynkowej, z mieszanymi wynikami. Sachs wyzdrowiał z pomocą Sorosa, kieruje Columbia University Earth Institute i ponownie skonfigurował gromadzenie swoich umiejętności jako car nędzy, prowadząc projekt Millennium Villages w ONZ. , z pomocą 50 milionów dolarów od Soros. Ugruntowany jako ekspert od ubóstwa i guru środowiska, Sachs zbudował swoją lenno w Organizacji Narodów Zjednoczonych na dolarach Soros, został ekspertem od ubóstwa, alarmistą środowiska,i mistrz mechanik katastrofy globalnego ocieplenia.
Trzy miesiące po wyborach Bergoglio Jeffrey Sachs, bliski powiernik Sorosa, został przedstawiony jako nowy rzecznik Watykanu, ekspert, autor i cheerleaderka teologii ekologicznej . Sachs stał się stałym elementem Watykanu, a 10 przemówień promowało SDG w Watykanie. Sachs skomponował program ekologiczny Watykanu, generując impet i konsensus dla celów zrównoważonego rozwoju. Przy udziale wielu innych akolitów Sorosa w Watykanie napisali radykalny manifest Watykanu na temat zmian klimatu, Zmiany klimatu i Nasz wspólny dom, antycypując zamach stanu, „papieską” encyklikę Laudato Si.
Z dnia na dzień Stolica Apostolska stała się centrum działań związanych z programem Zrównoważonego Rozwoju ONZ, gdy program zmian klimatu zyskał status duchowy jako teologia środowiskowa Bergoglio.
Został nazwany ekonomistą Sorosa, a jego twarz jest widoczna. Nie dziwimy się, że on i Soros wspólnie pisali książki. To Joseph Stiglitz, który kieruje finansowaną przez Soros „Inicjatywą na rzecz dialogu politycznego”, promując instytucję „nowej waluty międzynarodowej” i międzynarodowego systemu podatkowego. Stiglitz zajmuje także kluczowe miejsce w rewolucji ekologicznej F… / Soros, jako członek Papieskiej Akademii Nauk Społecznych (PACS), w której mieści się i działa jako centrum dowodzenia papieskiej działki ekologicznej. Stiglitz, podobnie jak Sachs, od dawna pracuje jako współpracownik i konsultant Soros. Soros i Stiglitz często dzielą się panelem na najważniejszych globalnych konferencjach, a Soros zapewnia pieniądze dla innej radykalnej organizacji, Międzynarodowej Grupy Socjalistycznej Stiglitz. Stiglitz i Sachs napisali także radykalny manifest ekologiczny Watykanu, Zmiany klimatu i dobro wspólne, a także innych sojuszników Sorosa.
Ciekawe i znaczące jest również to, że Stiglitz od dawna jest doradcą ekonomicznym prezydenta Argentyny Cristiny Kirchner i jej męża, poprzedniego prezydenta, obaj „Peroniści” tacy jak „papież”. Z powodzeniem infiltrowani w Watykanie, bliscy współpracownicy George’a Sorosa czają się, by realizować ekologiczną strategię radykalnej lewicy, z błogosławieństwem i pomocą Stolicy Apostolskiej. Więcej akolitów z Soros zaludniło Watykan.
Jedenaste przykazanie brzmi: Musisz zmniejszyć swój ślad węglowy.
Pod koniec 2015 r. syndykat Sorosa przekazał swojemu patronowi, George’owi Sorosowi, 185-stronicową encyklikę papieską na temat globalnego ocieplenia, zatwierdzenie Celów Zrównoważonego Rozwoju i, co najważniejsze, zielone światło dla rozpoczęcia wdrażania Porozumienia paryskiego w sprawie klimatu, czyli globalnej redystrybucji bogactwa za pośrednictwem podatków od zanieczyszczeń w świecie uprzemysłowionym.
Misja wykonana, panie Soros
Soros i Bergoglio — para powstała w niebiańskich ekosystemach. Ich ślad węglowy jest powiązany z wieloma kwestiami politycznymi. George Soros jest największym właścicielem ziemskim w Argentynie (pół miliona hektarów), posiadającym ponad 150 000 sztuk bydła, a także posiadaczem ogromnych argentyńskich aktywów finansowych. Jorge Bergoglio jest pierwszym papieżem z Ameryki Łacińskiej, argentyńskim peronistą, który głęboko przejmuje się argentyńską gospodarką. Dwie twarze argentyńskiego peso: jedna to rodzimy papież z głębokimi kieszeniami w Banku Watykańskim, a druga to potężny, multimilioner i globalny pośrednik z jeszcze głębszymi kieszeniami.
Oboje kochają władzę i chaos; Francis znany jest ze swojego niesławnego refrenu „zrób bałagan, stwórz chaos”, a Soros ze swojego tajemniczego refrenu „dostrzeż chaos i bogać się”. Obaj mężczyźni zdają sobie sprawę, że stają się potężniejsi, gdy instytucje i rządy ulegają destabilizacji. Jorge i George to identyczni globalni ideolodzy polityczni: ekolodzy, ONZ, Argentyny, zwolennicy masowej migracji, zwolennicy świata bez granic, przeciwnicy kary śmierci i przeciwnicy Trumpa. Szefem papa Franciszka jest George Soros. To smutna prawda.
Ekologizm, który wyznaje ten papież, w coraz większym stopniu staje się kultem religijnym, ale nie kultem zbawczym, ponieważ ratując przez niego ziemię, człowiek musi najpierw zniszczyć samego siebie
Dawni papieże cytowali biblijne napomnienie „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”, ale ten pope ku uciesze ekologów mówi, że katolicy nie powinni rozmnażać się „jak króliki”. „Dobrzy katolicy”, powiedział, powinni praktykować „odpowiedzialne rodzicielstwo”. Nawet ohydna prezenterka CNN, Carol Costello, nie mogła uwierzyć własnym uszom, tweetując: „Jako katoliczka, to trochę szokujące, gdy@Pontifexmówi:„ Katolicy nie mogą rozmnażać się jak króliki ”. Naprawdę?” Rozwijając tę uwagę, papież maltuzjański przypomniał sobie, jak zganił jedną ze swoich parafianek – matkę, która miała siedmioro dzieci przez cesarskie cięcie – za „kuszenie Boga”. Była winna „nieodpowiedzialności”, powiedział…
Franciszek 1 września 2016 powiedział, że jest „zadowolony, że we wrześniu 2015 narody świata przyjęły Cele Zrównoważonego Rozwoju”, która wzywa do powszechnego dostępu do aborcji. Czy to oznacza, że Franciszek jest „zadowolony” z powszechnego dostępu do aborcji, ponieważ nie uczynił żadnego kwalifikującego wyjątku od aborcji w swoim poparciu ani wtedy, ani do dnia dzisiejszego? Czy Cele Zrównoważonego Rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych rzeczywiście przewidują powszechny dostęp do aborcji? Cel 6 Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w zakresie istotnych celów rozwoju (SDG) stanowi, że narody muszą: „Zapewnić powszechny dostęp do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw reprodukcyjnych”. Konferencja ONZ w Kairze w 1994 r. stwierdziła, że „aborcja (zgodnie z paragrafem 8.25)” jest „podstawowym elementem usług w zakresie zdrowia reprodukcyjnego”. Mówiąc prościej, pope Franciszek w sposób odręczny poparł powszechny dostęp do aborcji.
Znana na całym świecie ekspertka ds. wykorzystywania seksualnego, śledcza i prokurator Elizabeth Yore na konferencji fatimskiej w Chicago w 2016 roku powiedziała, że poparcie Franciszka nie było zaskoczeniem. Zdaniem śledczego i prawnika papieskie zatwierdzenie planu ONZ dotyczącego powszechnego dostępu do aborcji i jego programu kontroli populacji zostało zaplanowane i zorganizowane z dużym wyprzedzeniem przez bogate światowe elity. Na konferencji fatimskiej Yore wygłosiła przemówienie, które w rzeczywistości było prezentacją planów bitewnych wrogów, a następnie wydała okrzyk bojowy. Na YouTube można znaleźć jej przemówienie zatytułowane „An Unholy Alliance: the UN, Soros, and the Francis Papacy”. Na swojej stronie internetowej yorechildren.com oraz w całym przemówieniu przedstawia szczegółowe dowody na poparcie tej części przemówienia, którą przedstawiam poniżej.Wszyscy katolicy muszą usłyszeć jej okrzyk bojowy. Oto najważniejsza część jej przemówienia:
„Po spędzeniu ostatnich trzech lat na badaniu i byciu świadkiem z pierwszej ręki, jestem przekonany, że jest to zamierzony i skoordynowany sojusz między Watykanem, ONZ i Soros”. „Radykalny program jednego porządku światowego jest ukryty i zaciemniony przez fałszywy i sfabrykowany ruch na rzecz zmian klimatu”. „To szokujące, że ruch znalazł i zapewnił sobie brakującego pośrednika władzy: brakujące ogniwo i od dawna poszukiwany głos moralny. Złoty pierścień papiestwa został zdobyty i zabezpieczony przez George’a Sorosa poprzez infiltrację Watykanu”.
„Ludzie, zwróćcie uwagę, poruszają się z prędkością błyskawicy. Misja została zakończona przez agendę środowiskową. Nowy porządek świata jest w toku”. „Globaliści zajmujący się globalnym ociepleniem zapewnili doskonale zgraną w czasie i skoordynowaną watykańską adhortację apostolską Laudato Si, napisaną celowo przed głosowaniem ONZ w sprawie celów zrównoważonego rozwoju”.
„Następnie pope Franciszek przemawiał na zgromadzeniu ogólnym ONZ, które zostało zaplanowane na ten sam dzień, w którym odbyło się głosowanie i które zostało przyjęte”. „Franciszek wielokrotnie powtarzał, że ma nadzieję, że jego adhortacja pomoże w przyjęciu SDG i traktatu paryskiego. Stało się coś nie do pomyślenia: paryski traktat klimatyczny został uchwalony w grudniu 2015 r., zaledwie osiem miesięcy po Laudato Si”.
„Agenci Sorosa dokonali cudu z najpopularniejszymi mężczyznami na świecie”. „Kim jest George Soros? Jest przeciwny Bogu, antyamerykański i antykatolicki. Mimo że jest miliarderem. Hojnie finansuje Planned Parenthood, Hillary Clinton, Occupy Wall Street, Black Lives Matter i niezliczone media”. „Dąży do jednego porządku świata, świata rządzonego przez elity”. „Nie popełnijcie błędu: tu chodzi o tyranię”. To megaloman, który chwalił się, że uważa się za „boga”. To jest George Soros. Twierdził nawet, że jest szefem papieża. To było na początku lat 2000. To stało się faktem”.
„Nagle okazuje się, że jego proroctwo się spełniło. Agenci George’a Sorosa są osadzeni w Watykanie. Przygotowali dokumenty watykańskie, które ustanawiają program Sorosa, który odzwierciedla program Franciszka”.„Masowa imigracja, którą finansuje George Soros, Black Lives Matter i ekologia. Koncert się skończył”.
„Toczymy śmiertelną walkę ze świecką kulturą i globalną dominacją elit, które dążą do zmniejszenia populacji świata siłą, przedefiniowania małżeństwa i płci oraz rządzenia tyranią”. „Jak widać na zdjęciu, pope Franciszek dzielił podium z Jefferym Sachsem i wyraził wdzięczność ONZ za partnerstwo. Jeffery Sachs został wskazany jako największy zwolennik Akademii Watykańskiej”. „Teraz wiemy, że Soros skierował pieniądze, aby wpłynąć na USCCB i koordynować Watykan za pośrednictwem kardynała Maradiagi”. „Śmiertelny wróg Kościoła przedarł się przez mury Watykanu i teraz tam obozuje”.
„Autor Micheal Crichton powiedział, że największym wyzwaniem stojącym przed ludzkością jest odróżnienie rzeczywistości od fantazji, prawdy od propagandy”.„Jaka jest rzeczywistość naszego świata i tych, którzy chcą kontrolować ludzkość przez tyranię, demagogię, zniuansowany język i kłamstwa”.„Lewica dała światu grzech stulecia, jakim jest grzech przeciwko dziecku”. „Więcej dzieci zostało umyślnie zabitych przez dorosłych w ciągu ostatnich stu lat niż w całej poprzedniej historii ludzkości”.
„W ciągu ostatnich stu lat wykorzenienie dziecka było promowane przez Organizację Narodów Zjednoczonych i finansowane przez megamiliardera George’a Sorosa za pośrednictwem jego wielu Fundacji Społeczeństwa Otwartego”.„To przerażające, że tym dwóm podmiotom przydzielono znaczącą rolę, zasiadają w Stolicy Apostolskiej; że zinfiltrowały Tron Piotrowy; że utworzyły bezbożny sojusz, jest nie do wyobrażenia”.„Ale jest to rzeczywistość, której nie możemy zaprzeczyć”. „Globaliści kontrolują media. Są właścicielami bogactwa. Kontrolują wszystkie bogate fundacje. A teraz tragicznie kontrolują Watykan i jego papieża”.Does Pope Francis Work for Soros & the UN?
Religia klimatu
Podejście nowej moralności klimatycznej jest goebbelsowskie w swojej prostocie i być może z tego powodu (oraz z powodu powtarzalności do znudzenia) cieszy się tak dobrą opinią; Wszystko, co się dzieje, jest nienormalne, jest alarmujące i jest również winą negacjonizmu, rozumianego w tym kontekście jako każde podejście, które nie jest zgodne z poniższymi parametrami jako prawami uniwersalnymi. Po pierwsze, musimy zaakceptować, że zmiana klimatu jest zjawiskiem antropogenicznym i z konieczności katastrofalnym. W tym momencie nie sposób zignorować tej idei, którą jesteśmy nieustannie katowani na lądzie, morzu i w powietrzu, ale na wszelki wypadek można zapoznać się z „informacjami” oferowanymi nam przez Organizację Narodów Zjednoczonych tutaj . Ten pierwszy punkt wywołuje poważny konflikt, ponieważ klimat zmieniał się na długo przed pojawieniem się na Ziemi człowieka, a czasami zmiany te następowały bardziej gwałtownie. Ziemia ociepla się i ochładza cyklicznie odkąd wiemy, dlatego określenie „antropogeniczna zmiana klimatu” już budzi pewne obawy. Trudniejszą kwestią do uzasadnienia jest kwestia dotycząca katastrofalnych skutków.
Drugim parametrem, który należy zaakceptować jako akt wiary, jest to, że zmiana klimatu, będąc zjawiskiem antropogenicznym, jest odwracalna lub przynajmniej można ją w większym lub mniejszym stopniu zatrzymać. Dlatego ocalenie planety zależy od tego, czy jednostki będą postępować właściwie, przestrzegając całego szeregu środków zaradczych, których przestrzeganie zadecyduje o tym, czy nasz gatunek przetrwa katastrofę, którą „nauka” już uważa za oczywistą. Działania i rytuały o wątpliwej rzeczywistej przydatności, a z pewnością budzące wątpliwości z punktu widzenia faktów i epistemologii, podobne do tych, które zostały zdyskredytowane w czasie pandemii. Czytelnik z pewnością pamięta całą litanię środków, takich jak maseczki, dystans społeczny, blokady, niemalże przymusowe szczepienia przy użyciu fałszywych produktów i oczywiście policja balkonowa czuwająca nad przestrzeganiem pandemicznej moralności. Przesądy podniesione do kategorii nauki, które, choć nie służyły swojemu zamierzonemu celowi, okazały się niezbędne do zasiania cennego totalitaryzmu naukowego, z którym zmagamy się dzisiaj. Ale dzisiaj nie chodzi o pandemię, dzisiaj chodzi o fałszywy ekologizm.
„Liturgia”
Przyjrzyjmy się wzorcowemu przykładowi plastiku. Tworzywa sztuczne, które w latach 50. XX wieku uchroniły nas przed masową wycinką drzew i późniejszym wylesianiem, stały się dziś poważnym problemem ekologicznym, który jednak nie wymaga od naszych ustawodawców podejmowania szerszych działań niż utrzymywanie zakrętek przyklejonych do butelek. Tymczasem wylesianie nie tylko nie miało miejsca, ale wygląda na to, że mamy nadmiar lasów . Jednak grzechy związane z plastikiem można odpokutować, wrzucając część plastiku, który wciąż niekontrolowanie gromadzimy, do żółtego pojemnika, dla większej chwały Ecoembes , hojnie dotowanej firmy zajmującej się recyklingiem odpadów, której dostarczamy surowiec, który wykorzystuje do prowadzenia działalności, zawsze chronionej gęstą siecią przepisów dotyczących ochrony środowiska. Już teraz widzimy, że heretycy, którzy nie przestrzegają właściwej ortodoksji liturgii żółtego pojemnika, mogą zostać ukarani grzywną.
Rytuał staje się ponownie normą , z odpowiednim reżimem sankcji, zgodnie z rozkazami Gai. Rytuał , którego praktykowanie nie jest pozbawione trudności, a który zaczyna już stanowić całą religię, na obraz i podobieństwo innych, starszych religii, lecz bez komponentu transcendentalnego. Jako marksista z przykrością muszę to powiedzieć, ale ten fałszywy ekologizm staje się nową religią materializmu. Czy komuś przyszło do głowy, żeby znowu zacząć kupować i sprzedawać produkty w hurtowych ilościach? Być może tak, ale taki pomysł byłby nie do przyjęcia ciosem dla przemysłu tworzyw sztucznych i nie możemy na to pozwolić. Podczas gdy torturują nas przepisami, których przestrzeganie jest praktycznie niemożliwe, sieci supermarketów nadal sprzedają szynkę serrano w plastrach z plastikowymi przekładkami, „żeby się nie sklejała” – jak wiadomo. Mimo wszystko przemysł tworzyw sztucznych nadal cieszy się zaskakującym wigorem. To gospodarka, głupcze.

Oszustwo na rynku emisji dwutlenku węgla
Jednakże dla Kościoła Calentology bez wątpienia największym grzechem przemysłowym jest CO2. Zaskakujące jest, że to właśnie ten gaz wybrali przywódcy katastrofy klimatycznej na idealnego złoczyńcę, biorąc pod uwagę, że jest to gaz, którego funkcja w procesie życia jest tak istotna. Według „ekspertów” od klimatu CO2 jest gazem cieplarnianym, który w atmosferze zachowuje się jak szkło w szklarni: pochłania energię i ciepło słoneczne emitowane z powierzchni Ziemi, zatrzymuje je w atmosferze i zapobiega jego ucieczce w przestrzeń kosmiczną. Często pomijanym problemem jest to, że to właśnie efekt cieplarniany umożliwia życie na naszej planecie. Kontekstualizacja paradoksu za pomocą danych. Według tego badania , wszystkie aktywne wulkany emitują do atmosfery od 270 do 219 milionów ton CO2 rocznie. Jak udało nam się przetrwać przy takim poziomie emisji? Eksperci powiedzą nam, że działalność człowieka powoduje emisję 70 razy więcej CO2 niż wulkany. Nie mam wątpliwości, że mają rację, ale… jak oni to obliczają?
Jak zapewne zgadłeś, obliczanie globalnych emisji nie jest pozbawione pewnej dozy wiary. Szacunki, modele i inne naukowe bzdury , do których każda firma chcąca nazwać się zieloną, ekologiczną i odporną na zmiany klimatu może uzyskać dostęp za opłatą. W związku z tym niedawno mogliśmy obserwować, jak tak nieprzyjazne dla środowiska firmy jak Shell czy Repsol (żeby wymienić pierwsze, które przychodzą na myśl), z dumą obnoszą się ze swoim nowym statusem zielonej firmy na arenie międzynarodowej. A jeśli Twój ślad węglowy jest nadmierny, nie martw się, Kościół Calentology zawsze oferuje szeroki wachlarz możliwości odkupienia, równie kreatywnych, co lukratywnych, które pomogą Ci osiągnąć długo oczekiwany poziom zerowej emisji netto .
Zobacz wzorcowy przykład kredytów węglowych, które potwierdzają prawo do zanieczyszczania środowiska za opłatą. Rynek rekompensat emisji dwutlenku węgla stał się jedną z najbardziej znanych nisz korupcyjnych ostatnich dekad, narastając w wyniku oszustw, które — co niezrozumiałe — nie trafiają na pierwsze strony gazet. Nie sposób omówić ich wszystkich w tym artykule, jednak o najważniejszych możeszprzeczytaćtutaj . Z biegiem czasu, ze względu na powtarzające się oszustwa, dochodowy biznes związany z uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla potrzebował liftingu. Dlatego ostatnio usłyszeliśmy wiadomości o niebieskim węglu, czyli projektach odnowy namorzyn na całym świecie, w ramach których duże firmy odpokutowują swoje straty, płacąc rdzennej ludności marne grosze za odbudowę namorzyn, które rzekomo mają zdolność pochłaniania dwutlenku węgla. W ten sposób najwięksi truciciele płacą karę za dalsze zanieczyszczanie środowiska, ludność tubylcza może porzucić niepożądane interesy, takie jak kłusownictwo czy handel narkotykami, a namorzyny pozostają piękne. Niech żyje bioróżnorodność!
Modelowanie Apokalipsy
Jak już powiedzieliśmy, obliczenia emisji oraz ich prognozy na przyszłość opierają się na modelach. Już w czasie pandemii COVID-19 mogliśmy zaobserwować, jak nadmierne korzystanie z modelowania może prowadzić do błędnego postrzegania ryzyka lub zupełnie nieprawdopodobnych ocen korzyści. Typowym przykładem wykorzystania modeli jako propagandy jest twierdzenie, że tzw. szczepionki mRNA uratowałyby 14 milionów istnień ludzkich (aby podać przykład, który wszyscy słyszeliśmy) oparte na modelu opracowanym przez naukowca Neila Fergusona z Imperial College. Twierdzenie to przeczy najbardziej podstawowej logice epidemiologicznej, gdyż zaakceptowanie jego prawdopodobieństwa oznaczałoby założenie, że straszliwy odzwierzęcy wirus zabił w drugim roku życia dwa razy więcej osób niż rzekomo w pierwszym.
Bez wątpienia byłby to pierwszy wirus zachowujący się w taki sposób, a jednak żaden szanujący się lekarz nie ośmielił się zakwestionować tej liczby. A pan Ferguson miał już na swoim koncie niedawną prognozę, w której jego rzekome umiejętności modelowania okazały się skandalicznie niedokładne. Tak było w przypadku modelu Fergusona , który przewidywał, że do końca 2020 roku w Szwecji umrze 100 000 osób, jeśli nie zostaną wprowadzone słynne blokady. Ostatecznie Szwecja zdecydowała się nie wprowadzać lockdownu, a liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 nie przekroczyła 5000. Nie jesteśmy świadomi, że pan Ferguson stracił pracę z powodu takiego błędu. Szczęściarz, bez wątpienia.
Każda dziedzina nauki ma swojego Neila Fergusona. W przypadku nauki o klimacie, globalne ocieplenie ma swoje korzenie w paleoklimatologu Michaelu Mannie, który przedstawił swój słynny model „Kija Hokejowego” w czasopiśmie Nature w 1998 roku . Niepokojący wykres tego modelu służy obecnie jako ilustracja do tego artykułu i stał się ikoną Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Siła wykresu wpłynęła na przyjęcie Protokołu z Kioto praktycznie bez żadnej dyskusji, pomimo faktu, że różne badania uporczywie wykazywały, że modele Michaela Manna, bazujące na badaniu słojów drzew, były całkowicie zawodne. Jakiś czas później, dzięki przeciekom z poczty elektronicznej w kontekście afery Climategate, ujawniono, że stary dobry Michael — który był fanatykiem teorii globalnego ocieplenia — posłużył się sztuczką matematyczną (sztuczką Mike’a), aby odrzucić wszystkie wyniki, które nie pasowały do jego modelu. Pomimo pełnego ujawnienia oszustwa, znaczna część środowiska akademickiego nadal zaciekle broni „ustaleń” Manna, chociaż on sam nie chce za nie ręczyć. Pana Manna można spotkać w bardzo znanym filmie dokumentalnym Ala Gore’a „ Niewygodna prawda”.
Wymyślone konsensusy wbrew dowodom naukowym
Mimo wszystko znaczna część środowiska akademickiego nadal próbuje sprzedać konsensus wokół idei antropogenicznej i odwracalnej zmiany klimatu. Nie trzeba dodawać, że mówienie o „naukowym konsensusie” jest niemal tak samo nienaukowe, jak wyświechtane stwierdzenie „Wierzę w naukę”. To jest chyba najprostszy sposób odróżnienia nauki od scjentyzmu. Podobnie jak nigdy nie było „naukowego konsensusu” wokół środków wprowadzonych w związku z COVID (o czym świadczy przytłaczające poparcie dla Deklaracji z Great Barrington ), tak samo nie ma żadnego w odniesieniu do zmiany klimatu. Tysiące autorytetów w społeczności naukowej podniosło głos przeciwko „kryzysowi klimatycznemu”, a na ich czele stanęli laureaci Nagrody Nobla John F. Clauser i Ivan Giaver . Ponad 1600 naukowców twierdzi, że ocieplenie zachodzi znacznie wolniej, niż wynikałoby to z modeli IPCC, i że ocieplenie jest całkowicie normalne, biorąc pod uwagę, że wychodzimy z „małej epoki lodowcowej”, która zakończyła się w 1850 r. W swoim liście atakują stosowanie modeli, którym przypisują „wiele niedociągnięć” , uważając, że „nie nadają się nawet w najmniejszym stopniu jako narzędzia polityki”.
Oprócz wątpliwych przekonań i rzekomej nauki, na których opierają się alarmujące przewidywania Kościoła Kalentologii, jeszcze bardziej niepokojąca jest nieukrywana pogarda, jaką okazują oni bardziej prawdopodobnym hipotezom naukowym popartym wiarygodnymi danymi. Tak jest w przypadku pracy paleoklimatologa Iana D. Clarka , profesora nauk o Ziemi na Uniwersytecie w Ottawie, z którym miałem niedawno przyjemność przeprowadzić wywiad .
Jego badania dotyczące śladów węglowych zgromadzonych w arktycznym lodzie na przestrzeni setek tysięcy lat obalają znaczną część teorii o klimacie. Odkrycia Clarka, powtórzone przez innego profesora Uniwersytetu w Ottawie, dr. Jana Veizera , oraz jego izotopowe techniki określania cyklów klimatycznych Ziemi, bardzo dokładnie pokrywają się z badaniami fizyka Nira Shaviva , profesora w Instytucie Racah na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, który badał wpływ aktywności słonecznej na klimat Ziemi na przestrzeni ostatnich 540 milionów lat oraz zmiany, jakie wpływ promieni kosmicznych na pokrywę chmur miał na zmiany temperatury powierzchni Ziemi. Prace tych naukowców dowodzą bezpośredniego związku między aktywnością słoneczną a zmianami klimatu, co oznacza, że wykresy temperatury Ziemi i aktywności słonecznej nakładają się na siebie jak ulał, a mimo to tak odkrywcze dane nie cieszą się takim zainteresowaniem mediów, jak złowieszcza opowieść o globalnym ociepleniu. Ponieważ? A odpowiedź, jak zwykle, brzmi: biznes po staremu . Ale bez polityki nie ma biznesu. Najlepszy biznes to taki, za który płacimy my wszyscy z podatków.
Zimna kropla i polityczna instrumentalizacja fałszywej nauki
Mając wciąż świeże w pamięci wydarzenia w Walencji i wciąż odczuwając konsekwencje prawne, rząd i opozycja spotykają się, by rozpocząć kolejną krwawą kłótnię, obwiniając się nawzajem o śmierć ofiar. Bagno moralnej nieprzyzwoitości, w którym nie wahała się taplać znaczna liczba poddanych Hiszpanii, naśladując swoich przywódców. W takim kontekście błędne przekonanie o klimacie jest wbijane do głowy przez samozwańczy, najbardziej postępowy rząd w historii, i to po raz kolejny. Jeśli zmiana klimatu jest antropogeniczna i koniecznie katastrofalna, a polityka rządowa ma na celu walkę ze zmianą klimatu, to każdy, kto sprzeciwia się polityce rządowej, zaprzecza zmianie klimatu i jest osobą negującą zmianę klimatu. Rozwijając argumentację jeszcze bardziej zwięźle i skutecznie, otrzymamy stwierdzenie, że „negacjonizm zabija ”. Chodzi o to, że argument ten jest błędny, a dane historyczne nie potwierdzają twierdzeń tych, którzy próbują wpędzać nas w stan nieustannego alarmu.
Jest oczywiste, że katastrofa w Walencji była spowodowana zespołem czynników, które mają niewiele wspólnego z rzekomą zmianą klimatu. Zacznijmy od podstaw. Wiedząc, że cały zalany obszar ucierpiał wskutek 14 500 powodzi od 1035 r., można się zastanawiać, czy dalsza zabudowa na tym obszarze to dobry pomysł. Średnio cztery powodzie na stulecie powinny być wystarczającą liczbą, aby uwzględnić je w przyszłym planowaniu urbanistycznym, ale chciwość doprowadziła do ciągłej optymalizacji zysków poprzez budowanie na obszarach, które prędzej czy później zostaną dotknięte podobnymi powodziami. Złe planowanie urbanistyczne zabija. Trudno też zaprzeczyć, że słaba komunikacja między agencjami odpowiedzialnymi za ostrzeganie ludności o nadchodzącej powodzi uniemożliwiła skuteczną ewakuację obszaru, co doprowadziło do drastycznej utraty życia. Do dziś nie wiemy oficjalnie, ile zapór udało się odblokować w tych tragicznych godzinach, ani jaki wpływ otwarcie zapory miało na powodzie.
Być może to właśnie atmosfera napięcia sprawiła, że poobiednia rozmowa prezydenta Mazóna z niestrudzonym dziennikarzem, którego rzekomo zamierzał mianować dyrektorem walenckiej telewizji, została przedłużona. Być może trudny klimat przeszkodził minister spraw wewnętrznych, która obecnie musi zmierzyć się z oskarżeniem o swoją oczywistą niekompetencję, w podjęciu decyzji o wszczęciu alarmu, co mogłoby uratować tak wiele istnień.
Ten sam klimat mógł wpłynąć na osąd sytuacji w rządzie, który, powstrzymując się od skorzystania ze swoich uprawnień, zdecydował się nie ogłaszać stanu wyjątkowego w interesie narodowym, jak stanowi artykuł 28 ustawy 17/2015 o Krajowym Systemie Obrony Cywilnej , pozostawiając dziesiątki tysięcy poszkodowanych własnemu losowi, wyłącznie z powodów politycznych. Kilka dni później prezydent Sánchez powiedział: „Jeśli potrzebują więcej zasobów, powinni o nie poprosić”. Ostatecznie stan autonomii wyglądał tak: setki niekompetentnych polityków, dla których urząd był celem samym w sobie, zrzucało odpowiedzialność na innych. W ten sposób w debacie publicznej po raz kolejny wytyczono linie podziału, tak aby każdy mógł zająć swoje naturalne miejsce, a między nimi dom pozostał nietknięty. Fałszywe okopy, które kosztują życie.
Rockefeller i globalne zarządzanie
Byłoby dziecinne zakładać, że fałszywy sylogizm klimatyczny służy jedynie ukryciu własnej niekompetencji. Jest to problem globalny, który niesie ze sobą wiele korzyści ekonomicznych i otwiera drogę do wprowadzenia wszelkiego rodzaju środków kontroli społecznej, jak zobaczymy poniżej. Na początku powinniśmy być podejrzliwi wobec faktu, że historia przemysłu związanego ze zmianami klimatycznymi biegnie równolegle i jest finansowana przez sieć fundacji należących do rodziny Rockefeller, której majątek paradoksalnie opiera się na dochodowym biznesie naftowym.
Fundacja Braci Rockefeller, Fundacja Rockefellera i wszystkie organizacje pozarządowe zależne od ich filantropijnej hojności są założycielami lub fundatorami wszystkich globalistycznych inicjatyw mających na celu kontrolę i kierowanie narracją dotyczącą klimatu. Aby nie zanudzać czytelnika listami i nazwiskami, wszystkim zainteresowanym zgłębieniem tematu polecam wyczerpującą pracę szwedzkiego badacza Jacoba Nordangarda zawartą w jego książce „Rockefeller: Controlling the Game” (2019) , z którym miałem przyjemność przeprowadzić wywiad kilka miesięcy temu. Książka przedstawia historię neomaltuzjańskich idei Rockefellerów, których idee dotyczące depopulacji i kontroli demograficznej znalazły odzwierciedlenie w darwinizmie społecznym i eugenice propagowanych przez wybitnych członków Królewskiego Towarzystwa w Londynie na początku XX wieku. XX.
Jednym z głównych problemów tej przyjaznej grupy magnatów jest wyludnienie. Oczywiście, nie są jedyni. W ostatnich dekadach niemal wszyscy oficjalni filantropi postmodernistycznego reżimu neofeudalnego, w którym żyjemy, przyłączyli się do apostolatu depopulacji, a za nimi podążyło stado naukowców potrzebujących funduszy na swoją pracę. Zazwyczaj miejscem spotkań jest Klub Rzymski, założony w 1968 r. dzięki czekom Davida Rockefellera i ściśle powiązany ze wszystkimi światowymi ośrodkami obrad, takimi jak Klub Bilderberg, Światowe Forum Ekonomiczne, Komisja Trójstronna i wiele innych. Jeśli spojrzeć na to chłodno, z punktu widzenia osób, które pragną rządu światowego dostosowanego do ich interesów, depopulacja jest bardzo pożądanym celem. Ale oczywiście wymaga to zaakceptowania takiego losu bez wnoszenia zbyt wielu sprzeciwów. W związku z tym wdrożono genialną strategię mającą na celu ubranie marionetki eugeniki w szaty ekologii i zdrowia publicznego. To nie eugenika, to solidarność.
Jeden świat i totalitaryzm społeczeństwa otwartego
Zanurzenie się w burzliwych raportach na temat przejrzystości świata organizacji pozarządowych, które zgromadzili nasi kochani filantropi, to żmudne i żmudne zadanie, którego nie polecam, jednak istnieje kilka wskazówek, które pozwolą spostrzegawczemu czytelnikowi intuicyjnie wywnioskować, skąd pochodzą niektóre inicjatywy. Jeśli chcesz, możesz to uznać za podpis autora. Tak jak George Soros lubi słowo „Otwarty” (Open Society, Open Government, Open Arms itp.) na cześć koncepcji „otwartego społeczeństwa” opracowanej przez filozofa Karla Poppera, tak dynastia Rockefellerów uwielbia używać słowa „Jeden” w odniesieniu do swoich inicjatyw.
Na przykład One World to nie tylko wzruszająca piosenka irlandzkiego zespołu U2, to inicjatywa będąca podstawą Rockefeller Brothers Fund, uruchomionej w 1983 r. jako „odpowiedź na globalną sytuację (…), w której narody stały się współzależne gospodarczo i ekologicznie, a w związku z tym kwestie zużycia zasobów, degradacji środowiska i bezpieczeństwa międzynarodowego należało rozwiązać na poziomie regionalnym i globalnym”. Krótko mówiąc, koncepcja Jednego Świata sprowadza się do stopniowego tworzenia rządu światowego. Nie jest przypadkiem, że posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ odbywają się w budynku zbudowanym na ziemi zakupionej ad hoc przez Rockefellerów.
Podobnie Fundacja Rockefellera miała znaczący wpływ na rozwój międzynarodowego zdrowia publicznego w XX wieku, udzielając m.in. wsparcia finansowego i technicznego organizacjom poprzedzającym Światową Organizację Zdrowia, takim jak Agencja Zdrowia Ligi Narodów w latach 20. i 30. XX wieku, na bazie której utworzono obecną WHO. Wpływ, jaki Rockefellerowie wywarli na globalne zdrowie w niedawnej historii, jest również znaczący i niewątpliwie stanie się tematem oddzielnego artykułu w niedalekiej przyszłości. Nie możemy jednak mówić o One World bez omówienia inicjatywy One Health. Platforma One Health, według jej własnej hiszpańskiej strony internetowej , „promuje działania mające na celu promowanie skutecznego wdrażania strategii One Health w celu zrównoważonego zrównoważenia i optymalizacji zdrowia ludzi, zwierząt i ekosystemów”. Myślę, że nie ma potrzeby wyjaśniać, jaki to ma związek z tematem niniejszego artykułu. To nie jest czas na rozmowy o pandemiach, ale kompleks One Health oferuje nam również dobry katalog fałszywych aksjomatów, które kryją w sobie monumentalną sieć interesów łączących sferę wojskową, farmaceutyczną i środowiskową, sprawiając, że granice między nimi stają się nieprzeniknione.
Czas na prawdziwy ekologizm
Po tym wszystkim staje się oczywiste, że siły kontrolujące tę narrację nie są tak naprawdę zainteresowane ochroną ekosystemów, poprawą zdrowia ludzi ani oczywiście zapobieganiem katastrofom takim jak katastrofa Gota Fría w Walencji. Gdyby tak było, z pewnością zaproponowano by inne rodzaje środków, poszukiwano by przewidywań, dostosowano by planowanie urbanistyczne do rzekomego stanu wyjątkowego itd. Narracja klimatyczna polega po prostu i otwarcie na przedstawianiu tych sił jako swego rodzaju dobroczyńców, których intencje są zabronione do podważania, tak że działanie w inny sposób staje się aktem czysto buntowniczym, zmuszając społeczeństwo do stania się policją, która zapewnia sprawne realizowanie ich ambicji.
Dlatego w czasach, gdy totalitaryzm rynkowy, ukryty za rzekomo naukowymi podstawami, okazuje się szczególnie jadowity, ruchy kontrkulturowe – można by rzec reakcyjne – walczące o przywrócenie znaczenia rzeczom, są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Czas przyjrzeć się ponownie wsi, rolnictwu, naszym rybakom i zapytać ich, jak tam żyją. Zapomnij o syrenich pieśniach tych, którzy jedynie teoretyzują o realiach miast, o których nie mają pojęcia, i którzy stanowczo gardzą miejskimi ekologami i innymi wyznawcami religii klimatycznej .
Dobrym sposobem na rozpoczęcie wchodzenia w mentalność niezbędnej zmiany paradygmatu, którą moim zdaniem powinniśmy promować, jest obejrzenie filmu dokumentalnego „Bydło czy pustynia ” wyreżyserowanego przez moich szanownych kolegów z Metáfora Visual i przyjęcie, razem z jego bohaterami, zasad prawdziwej ekologii, tej, która stąpa po ziemi, o której mówi, tej, która rozumie, że prawdziwa bioróżnorodność zaczyna się od ponownego zaludnienia miejsc, które władza porzuciła. Nawiązanie kontaktu z tym co naturalne oznacza odłączenie się od indukowanej mizantropii, która skolonizowała nasze umysły, zarażając je wirusem poczucia winy (za życie) i pogardy dla własnego istnienia. Czas na nowo nawiązać kontak, czas uciec od fałszywej nauki. La religión climática


Największym błędem byłoby wybór jego marionetki …
