ZAGINIONY SFINKS GIZY – TAJNE ZDJĘCIA NASA POTWIERDZAJĄ DRUGIEGO SFINKSA W POBLIŻU PIRAMID.
12 lutego 2021CZY KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO JEDNA WIELKA OKULTYSTYCZNA SEKTA ?
14 lutego 2021Nowe Delhi: Był lipiec 1954 r., Kiedy elegancko ubrany mężczyzna przybył na lotnisko Haneda w Tokio w Japonii. Podobnie jak inni pasażerowie udaje się do odprawy celnej. Lecz kolejne wydarzenia od tego momentu, wprawiły wszystkich obecnych na lotnisku w szok i niedowierzanie.
Zapytany przez celników, tajemniczy pasażer powiedział, że pochodzi z kraju o nazawie Taured. Tajemniczy mężczyzna twierdził, że po raz trzeci jest w podróży do Japonii ze swojego kraju. Ale ku zaskoczeniu oficerów nie mogli oni znaleźć w odprawie lotów żadnego kraju o nazwie Taured. Mężczyzna mówił po Francusku A wyglądem przypominał obywatela Kaukazu. Potem ustalono że mówił po japońsku i w wielu innych językach.
Mężczyzna powiedział, że jego kraj istnieje od 1000 lat i był trochę zdziwiony, dlaczego jego ojczyzna, którą wskazał na mapie został nazwany Andorą.
Funkcjonariusze byli zdumieni, ponieważ nigdy nie słyszeli o żadnym takim kraju. Paszport mężczyzny został oczywiście wydany przez kraj Tauredów. Paszport wyglądał autentycznie, ale miejsce nie zostało rozpoznane.
Lokalizacja tajemnego kraju.
Mężczyzna otrzymał mapę i poproszono go o wskazanie swojego kraju. Mężczyzna natychmiast wskazał na obszar zajmowany przez Księstwo Andory. Andora leży na granicy Francji i Hiszpanii. Mężczyzna powiedział, że jego kraj istnieje od 1000 lat i był trochę zdziwiony, dlaczego jego kraj na mapie został nazwany Andorą. Mężczyzna długo kłócił się z celnikami i nie chciał ustąpić.
Woził także ze sobą waluty różnych krajów, prawdopodobnie dlatego, że odbył kilka podróży służbowych. Tajemniczy mężczyzna podzielił się innymi szczegółami, takimi jak firma, dla której pracował, i hotel, w którym się zatrzymał.
Urzędnicy dowiedzieli się, że firma, o której wspomniał, istniała w Tokio, ale nie w Taured. Podobnie, hotel, o którym wspomniał, istniał, ale pracownicy hotelu poinformowali ich, że takiej rezerwacji nie dokonano. To skłoniło funkcjonariuszy do zatrzymania mężczyzny w celu dalszego przesłuchania. Funkcjonariusze podejrzewali, że mógł być przestępcą i skonfiskowali jego dokumenty i rzeczy osobiste. Funkcjonariusze umieścili tajemniczego mężczyznę w pobliskim hotelu na czas prowadzenia śledztwa.
Tajemnicze zniknięcie.
Aby upewnić się, że tajemniczy mężczyzna nie ucieknie, na drzwiach umieszczono dwóch strażników. Należy wspomnieć, że pokój hotelowy, w którym przebywał, miał tylko jeden punkt wejścia i wyjścia. Ale ku zaskoczeniu wszystkich mężczyzna zniknął następnego ranka. Nie tylko to, ale wszystkie jego osobiste dokumenty również zniknęły. Rozpoczęto poszukiwania, aby znaleźć mężczyznę, ale na próżno. Rzeczą, która martwiła oficerów śledczych, było to, że został umieszczony w pokoju wysoko w wielopiętrowym budynku hotelowym bez balkonu.
Kim był tajemniczy gość ?
Niektórzy argumentowali, że tajemniczy człowiek rzeczywiście pochodził z Tauredu, ale tak się składa, że kraj znajduje się w innym wszechświecie i jakimś cudem przeszedł przez równoległy wymiar i wylądował na lotnisku Haneda. Inna teoria głosi, że tajemniczy mężczyzna podróżował w czasie i przez pomyłkę wylądował na lotnisku. Przede wszystkim są ludzie, którzy twierdzą, że to tylko skomplikowana mistyfikacja internetowa.
Nie on jeden.
Kiedy o wydarzeniach na lotnisku stało się głośno, okazało się, że przybysz z Tauredu nie był jedynym przypadkiem takiego „bezpaństwowca”. W 1851 roku we Frankfurcie nad Odrą uwagę policji przykuł pewien mężczyzna, który nazywał się Josef Forin. Mówił w niespotykanym dialekcie języka niemieckiego. W paszporcie Forina widniała pieczątka poświadczająca, iż przybył z kraju o nazwie Laksaria.
Obcokrajowiec opowiadał, że jego kraj jest położony na kontynencie Sakaria, który znajduje się za wielkimi oceanami. Z kolei w 1932 roku w Moskwie funkcjonariusze NKWD zatrzymali mężczyznę, który miał przy sobie paszport wydany przez państwo o nazwie Wielka Tartaria.
Człowiek ten wskazał nawet na mapie Związku Radzieckiego miejsce, gdzie leży jego kraj, po czym wyjaśnił, że rozciąga się on od morza do morza. Kiedy zaś transportowano go do aresztu, oskarżając o szpiegostwo na rzecz innego państwa… rozpłynął się w powietrzu.
Kiedy o wydarzeniach na lotnisku stało się głośno, okazało się, że przybysz z Tauredu nie był jedynym przypadkiem takiego „bezpaństwowca”
Oczywiście winni tej „ucieczki” zostali rozstrzelani, bo przecież nikt nie uwierzył, że coś podobnego mogło się wydarzyć. Pojawia się więc pytanie: skąd biorą się wśród nas obywatele nieistniejących państw?
Niektórzy badacze przypuszczają, że człowiek z Tauredu przypadkowo trafił do nas z innego wymiaru. Być może równolegle istnieje planeta, która jest kopią naszej Ziemi, ale tam na miejscu Andory znajduje się Taured. A może zawitał do nas przybysz z przyszłości?
Czy byli to podróżnicy w czasie, przybysze z innych wymiarów, czy te historie to tylko zwykłe miejskie legendy ?