Podcaster na Twitterze Tucker Carlson obala kolejną tak zwaną „teorię spiskową”, mówiącą, że Demokraci i establishment DC spiskują, aby zabić Donalda Trumpa. Tucker stwierdza, że to nie jest „teoria spiskowa” ale realne przygotowania, mające wydarzyć się w rzeczywistości. Tucker Carlson stwierdza, że i tutaj cytat: „pędzimy w kierunku zabójstwa”, ponieważ: „Deep State w Waszyngtonie” zdecydował, że: „po prostu Trump nie może być ponownie wybrany na prezydenta USA”.
Zapewne nie wiele osób o tym wie, ale w czerwcu 2016 roku Michael Steven Sandford, 20-letni obywatel brytyjski, który przebywał w Stanach Zjednoczonych nielegalnie po przekroczeniu czasu aktywnej wizy, wyciągnął broń i próbował zabić Donalda Trumpa. Nie udało mu się. W listopadzie tego samego roku Donald Trump wygrał prezydenturę z 306 głosami elektorskimi w porównaniu do 232 dla Hillary Clinton. Czy teraz sytuacja się powtórzy?
Przyglądając się krajobrazowi politycznemu w 2023 roku, patrzę na Amerykę pełną konfliktów, gniewu i podziałów, prowadzoną przez „ducha” nadchodzącego Antychrysta. Przemoc mowy i przemoc działania jest wszędzie, gdzie spojrzysz. W tym momencie prognozowanie, że Donald Trump zostanie zamordowany przez lewicę, jest nie tylko oczywistą obserwacją, zaskakującą rzeczą będzie, jeśli tak się nie stanie (tyle nienawiści wylewa się przeciwko Trumpowi).
Ameryka, podobnie jak wszystkie inne narody (niestety w tym także Polska pod obecnymi rządami, chociaż osobiście uważam, że oni nie mają świadomości tego, co robią, są po prostu sterowani z zewnątrz, są jak dzieci w piaskownicy, które żyją złudzeniem im „sprzedanym”), przygotowuje się na przyjęcie Antychrysta w dniach nadchodzącego wielkiego ucisku. Dlatego też zgadzam się z Tuckerem Carlsonem w 100%. Trump w jakiś sposób realnie zagraża obecnemu systemowi „deep state”, do tego stopnia, że jakieś „siły” wydały na niego wyrok śmierci.
W programie Adama Carolli, padło dość oczywiste pytanie, do byłej gwiazdy Fox News, to jest Tuckera Carlsona. Pytanie to brzmiało: „co przyniesie przyszłość?” Oraz: „czy pozwolą Trumpowi być prezydentem?”. Co skłoniło Carlsona do przypomnienia kwestii związanych z tematem impeachmentów i aktów oskarżenia, z którymi spotkał się były prezydent. Atakom na Trumpa nie było końca, i to pod wieloma pretekstami.
„Protestowali przeciwko niemu, obrzucali go wyzwiskami. A i tak wygrał. Postawili go w stan oskarżenia dwa razy pod absurdalnym pretekstem. (…) Sfabrykowali wiele o tym, co wydarzyło się 6 stycznia, aby ponownie go oskarżyć. To nie zadziałało. Wrócił. Potem postawili go w stan oskarżenia. To nie zadziałało. Stał się jeszcze bardziej popularny. Potem ponownie postawili go w stan oskarżenia jeszcze trzy razy. I za każdym razem jego popularność rosła.”
Tucker Carlson w programie Adama Carolli.
Po tych słowach Tucker stwierdza: „Jeśli zaczynasz od krytyki, to idziesz protestować. Potem idziesz do impeachmentu. Potem sięgają po akty oskarżenia i żaden z nich nie działa. Co zrobią dalej?” To pytanie, które zadał poniekąd sam sobie Tucker Carlson, zawisło w powietrzu. Po czy Carlson powiedział, po prostu, bez ogródek: „Oczywiście pędzimy w kierunku zamachu i nikt tego nie powie”.
Dalej Tucker Carlson mówi tak: „Nie wiem, jak można nie dojść do takiego wniosku. Wiesz, jak to było. Zdecydowali – permanentny Waszyngton. Obie strony zdecydowały, że jest coś w Trumpie, co jest dla nich tak groźne, że po prostu nie mogą mu pozwolić na kolejną prezydenturę”. Twierdzenie Carlsona, że elity waszyngtońskie spiskują, aby zamordować obecnego faworyta prezydenckiego GOP, pojawia się po tym, jak zadał on to samo pytanie Trumpowi podczas ich rozmowy, wywiadu na Twitterze, który notabene ma już miliony odsłon.
