PROJEKT 'ARLA’ JAK BILL GATES ZMIENI NASZE JEDZENIE
2 grudnia 2024Watykan jest najmniejszym państwem na świecie. Jego powierzchnia jest mniejsza niż Central Park w Nowym Jorku. Gdybyś przeszedł z jednej strony na drugą, zaledwie pół mili, mógłbyś przespacerować się pod potężnymi kolumnami symbolicznego Placu Świętego Piotra i podziwiać Kaplicę Sykstyńską, Bazylikę Świętego Piotra lub Pałac Apostolski, architektoniczny majestat jednego z najbardziej historycznie znaczących miast w historii ludzkości.
A jednak być może najbardziej znaczącą historycznie rzeczą nie jest to, co stoi na ziemi, ale to, co znajduje się pod nią. Tam, w bunkrze przypominającym fortecę, zamkniętym dla publiczności i strzeżonym przez uzbrojonych wartowników, znajduje się niewiarygodne 85 kilometrów półek – ponad 100 razy więcej niż odległość z jednej strony Watykanu na drugą, wykopanych głęboko w ziemi.
Na tych półkach znajduje się 12 wieków dokumentów i niezrównana historia nie tylko Kościoła katolickiego, ale także świata, jaki znamy.
To Tajne Archiwa Watykańskie, w których ukryte są oryginalne zapisy niektórych z najważniejszych i najbardziej znanych wydarzeń w historii. Niektórzy uważają jednak, że to nie wszystko, co jest tam ukryte. Niektórzy uważają, że głęboko pod Watykanem kryje się inny rodzaj historii, historia tajnych mocy, apokaliptycznych proroctw, a może nawet istot pozaziemskich.
Początki Tajnych Archiwów Watykańskich
Już w I wieku Kościół katolicki prowadził oficjalne rejestry swojej działalności. Zapisy te zostały powierzone opiece i posiadaniu pierwszych papieży, towarzyszyły im w podróżach i były przekazywane ich następcom po ich śmierci. Wraz z rozprzestrzenianiem się religii i jej wpływów, stało się to niewykonalne ze względu na rosnący rozmiar zapisów i Kościół zaczął przechowywać je w oficjalnej rezydencji papieża.
W XI wieku archiwa były przechowywane w co najmniej trzech różnych miejscach – Bazylice Świętego Piotra w Watykanie oraz na Lateranie i pobliskim Palatynie w Rzymie.
Oczywiście średniowiecze było czasem miejscem ciągłych konfliktów w całej Europie i niejednokrotnie zdarzało się, że miejsca, w których przechowywano te watykańskie dokumenty, były plądrowane, co skutkowało utratą dużej części archiwów. W 1404 roku sam Watykan został splądrowany, a papież Innocenty VII musiał uciekać z miasta, podczas gdy oficjalne dokumenty watykańskie z ponad 1000 lat historii zostały wyrzucone na ulice jak śmieci.
Watykan zdał sobie sprawę, że to, co pozostało, ma ogromne znaczenie dla kościoła, nie wspominając o historii ludzkości, i zaczął planować przechowywanie wszystkich swoich zapisów w bezpiecznej, centralnej lokalizacji. W końcu, w 1612 roku, papież Paweł V nakazał zebranie wszystkich dokumentów kościelnych i przechowywanie ich w najbardziej bezpiecznym miejscu, bezpośrednio pod Watykanem. Stało się to oficjalnie znane jako Archivum Secretum Apostolicum Vaticanum – „Tajne Archiwa Watykańskie” – i od tego czasu znajduje się pod Watykanem. Przez wiele stuleci machinacje Kościoła katolickiego kształtowały kulturę i politykę świata. Oznacza to, że tajne archiwa Watykanu zawierają oryginalne zapisy niektórych fundamentalnych momentów w historii. W rzeczywistości jest to nie tylko historia Kościoła, ale także samej ludzkości.
Dokumenty historyczne przechowywane w tajnych archiwach Watykanu Na przykład oficjalna kopia papieskiego dekretu o podziale Nowego Świata z 1493 r., po jego „odkryciu” przez Krzysztofa Kolumba, jest przechowywana w archiwach.
„Inter Caetera”, jak nazwano dekret, dawał Hiszpanii kontrolę nad wszystkim 100 mil od Azorów i Wysp Zielonego Przylądka, a Portugalii nad resztą. Jest to powód, dla którego dziś w Brazylii mówi się po portugalsku, a w pozostałej części Ameryki Południowej po hiszpańsku. Istnieje oryginalna kopia niesławnego Decet Romanum Pontificem, dokumentu, który ekskomunikował Marcina Lutra w 1521 roku. Po opublikowaniu przez Lutra 95 tez, dzieła krytykującego Kościół katolicki, Watykan dał mu 60 dni na odwołanie potępienia.
Luter publicznie spalił swoją kopię ostrzeżenia, a następnie został wydalony z kościoła, co zapoczątkowało reformację protestancką.
W archiwach zachował się również list, który angielska szlachta, duchowni, a nawet arcybiskup Canterbury wysłali do papieża w 1530 roku. Prosili w nim króla Henryka VIII o rozwód z Katarzyną Aragońską, aby mógł poślubić Annę Boleyn. List został napisany na ogromnym pergaminie o szerokości trzech stóp i obiecywał „ekstremalne środki”, jeśli papież nie uszanuje ich prośby. Oczywiście papież odrzucił prośbę, co zapoczątkowało zerwanie z Kościołem Anglii i angielską reformację. W innym miejscu znajdują się stenogramy procesu z 1633 roku, w którym Galileusz został oskarżony o bycie heretykiem za twierdzenie, że ziemia obraca się wokół słońca, a nie odwrotnie – niesamowity moment w historii konfliktu między religią a nauką.
Podobnie w 2001 r. w archiwach odnaleziono akta procesu templariuszy, które zaginęły na wieki z powodu błędu archiwalnego. Na początku XIV wieku, u szczytu swojej ogromnej potęgi, templariusze zostali oskarżeni o herezję i bluźnierstwo podczas wypraw krzyżowych.
Wielu z nich zostało surowo ukaranych, a nawet spalonych żywcem. Jednak, jak wykazały odkryte dokumenty, papież faktycznie uniewinnił grupę od zarzutu bluźnierstwa w 1308 r., co całkowicie zmieniło pamięć historyczną o grupie i jej związku z brutalnością Kościoła katolickiego.
Niektórzy uważają, że proces templariuszy nie jest jedynym dokumentem zagubionym, a być może nawet celowo ukrytym w tajnych archiwach Watykanu. Niektórzy uważają, że gdzieś w archiwach znajduje się oryginalna kopia wymiany listów między św. Pawłem a rzymskim cesarzem Neronem z I wieku, która albo potwierdza, albo obala istnienie Jezusa Chrystusa. Jeśli ta korespondencja potwierdza istnienie Jezusa, dlaczego jest ukrywana?
Inni wierzą, że w archiwach ukryty jest krzyż, na którym ukrzyżowano Jezusa i korona cierniowa, którą nosił, a także Święty Graal i Arka Przymierza – zbiór tych wielkich historycznych artefaktów, które uważa się za utracone na zawsze. Ale właśnie o to chodzi: To, co wiemy o tajnych archiwach Watykanu i co potwierdził sam Watykan, jest niesamowite – to monumentalna skarbnica historii świata. Ale być może jeszcze bardziej interesujące są rzeczy, które archiwum rzekomo zawiera, ale które są niepotwierdzone …
Zakaz dostępu do archiwów
Sceptycy twierdzą, że Tajne Archiwa Watykańskie są czymś więcej niż się wydaje, innymi słowy czymś więcej niż Watykan oficjalnie chce przyznać. Wskazują, że „tajna” część nazwy pochodzi od błędnego tłumaczenia łacińskiego słowa „secretum”, które w rzeczywistości oznacza „prywatny”.
Ci sceptycy twierdzą, że Tajne Archiwa Watykańskie nie oznaczają niczego tajnego, ale że są to po prostu prywatne rejestry Watykanu, które są również przechowywane przez dowolną organizację lub firmę. W rzeczywistości sam Watykan tak bardzo chciał to wyjaśnić, że w 2019 roku oficjalnie zmienił nazwę z Tajnych Archiwów Watykańskich na Watykańskie Archiwa Apostolskie. Jest tylko jeden problem … niezależnie od nazwy lub tłumaczenia, archiwa są tajne.
Do 1881 roku nikt poza najwyższymi urzędnikami kościelnymi nie miał dostępu do archiwów. W tym samym roku papież Leon XIII otworzył archiwa dla wybranych badaczy, a jego następcy kontynuowali tę politykę. Nie można jednak po prostu wejść i się rozejrzeć. Po pierwsze, wszyscy uczestnicy muszą być starannie akredytowanymi badaczami – dziennikarze, studenci lub historycy-amatorzy nie są dozwoleni. Po uzyskaniu akredytacji i przejściu przez uzbrojonych strażników, aby dostać się do środka, przeglądanie nie jest dozwolone.
Zamiast tego badacze mogą poprosić o maksymalnie trzy foldery dziennie; foldery te nie są skatalogowane ani uporządkowane, więc mogą zawierać wszystko. Oznacza to, że badacze mogą potrzebować lat, aby natknąć się na coś istotnego. Co gorsza, akredytacja musi być odnawiana co sześć miesięcy i może zostać cofnięta przez kościół w dowolnym momencie. Oznacza to, że jeśli badacz natknie się na coś przełomowego, dostęp może zostać szybko cofnięty.
Nie ma wątpliwości, że Watykan ściśle strzeże swoich tajemnic. W rzeczywistości otwarcie pokazał to światu w 2020 roku, nawet nie rok po tym, jak usunął słowo „tajemnica” ze swojej nazwy.
Po znacznej presji ze strony grup żydowskich i praw człowieka Watykan zgodził się ujawnić dokumenty dotyczące rządów papieża Piusa XII podczas II wojny światowej. Wielu krytykowało papieża Piusa za to, że początkowo nie wypowiadał się przeciwko kampanii rasowej Mussoliniego, a następnie nie potępił Holokaustu jako całości, a być może nawet aktywnie współpracował z nazistami. Wszyscy zadawali sobie pytanie: co papież mówił za kulisami, gdy naziści łapali rzymskich Żydów?
Twierdząc, że „Kościół nie boi się historii”, Watykan opublikował garść dokumentów na temat papieża Piusa. Niestety, było to dalekie od obiecanej kompleksowej kolekcji. To, co opublikowano, bardziej przypominało kampanię wizerunkową niż próbę ujawnienia historii, co doprowadziło do zaciekłej i ostatecznie zignorowanej krytyki. I to by było na tyle. Jeśli chodzi o archiwa, Watykan ściśle strzeże swoich tajemnic, bez względu na to, jak wielka jest presja opinii publicznej i co te tajemnice mogą oznaczać dla świata. Oczywiście nasuwa się pytanie: Jakie jeszcze tajemnice mogą być skrywane?
Wielka Księga Zaklęć: Czerwony Smok
W 1750 roku archeolodzy odkryli tajemniczą księgę głęboko w grobowcu Salomona w Jerozolimie. Widniała na niej data 1522, ale badacze uważali, że jest to kopia starszego źródła, być może z XIII wieku, a może nawet znacznie starszego źródła ustnego.
Tym, co naprawdę zszokowało czytelników, nie była jednak data powstania księgi, ale jej zawartość. Strony zawierały instrukcje dotyczące tworzenia magicznych talizmanów i amuletów, rzucania zaklęć i przywoływania demonów. Szczególnie dramatyczny był opis tego, jak przywołać diabła, budując magiczny krąg i wykonując rytuał, w którym składa się w ofierze baranka. Następnie opisano, jak zmusić go do poddania się za pomocą magicznej różdżki, po czym można zawrzeć pakt z diabłem. Co ciekawe, autorem księgi miał być niejaki Honoriusz z Teb, apokryficzna postać, która rzekomo została opętana przez diabła. Tajemnicza księga nosiła nazwę Wielkiego Grymuaru.
W XVIII wieku grimoires, słowo oznaczające podręcznik okultyzmu, stało się coraz bardziej popularne we Francji. W rezultacie kopie Wielkiego Grymuaru, który był uważany za najpotężniejszy ze wszystkich grymuarów, rozprzestrzeniły się po całym kraju i świecie, nawet we francuskich koloniach. Tam Grand Grimoire został nazwany Le Dragon Rouge – „Czerwony Smok” – co przypomina biblijne słowa z Objawienia, rozdział 12:
„A oto wielki czerwony smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach jego siedem koron. A ogon jego pociągnął za sobą trzecią część gwiazd niebieskich i rzucił je na ziemię”.
Jednak pomimo rzekomej mocy Grand Grimoire i wielu kopii rozpowszechnionych na całym świecie, nikt nie twierdził, że wyczarował diabła, a popularność książki została zapomniana. Być może wniosek jest zatem taki, że Grand Grimoire był niczym więcej niż fałszerstwem. Niektórzy proponują inne wyjaśnienie. Mówią, że Grand Grimoire nie jest fałszerstwem, ale że komercyjne kopie krążące po całym świecie reprezentują edytowaną wersję dzieła, którego prawdziwa moc została ocenzurowana i że gdzieś pozostaje oryginalna, niezmieniona kopia. Tylko że to nie jest „gdzieś”… wiemy, gdzie znajduje się oryginał Wielkiego Grymuaru. Zgadza się, według Watykanu jest on przechowywany w jego tajnych archiwach. Czy Watykan rzeczywiście może mieć dostęp do księgi zaklęć, a nawet zdolność przywoływania diabła? A jeśli tak, to jakie inne moce może posiadać?
Chronowizor – urządzenie, które może wyświetlać wydarzenia z przeszłości
W 1972 roku we włoskim magazynie „La Domenica del Corriere” pojawił się dziwaczny nagłówek: „W końcu wynaleziono maszynę, która fotografuje przeszłość”.
Artykuł donosił o katolickim księdzu o imieniu Ojciec Pellegrino Ernetti, który twierdził, że głęboko w tajnych archiwach Watykanu ukryte jest urządzenie, które pozwala użytkownikowi widzieć i słyszeć wydarzenia z przeszłości. Nie był to wehikuł czasu, który mógł wysłać cię w przeszłość, ale raczej rodzaj przeglądarki czasu, która przenosiła przeszłość do teraźniejszości, urządzenie, za pomocą którego można było odbierać pewne wydarzenia z przeszłości i wyświetlać je na ekranie, jak rodzaj „telewizji podróżującej w czasie”. Urządzenie nosiło nazwę „Chronovisor”, a Ernetti twierdził, że był w stanie za jego pomocą zobaczyć ostatnie dni życia Jezusa i inne biblijne momenty, takie jak zniszczenie Sodomy i Gomory oraz stworzenie Dziesięciu Przykazań.
Szczególnie zdumiewające było to, że artykuł zawierał zdjęcie twarzy Jezusa w momencie ukrzyżowania, które Ernetti rzekomo wykonał za pomocą tego urządzenia, najwyraźniej udowadniając istnienie i działanie Chronowizora.
Artykuł wywołał poruszenie w kręgach religijnych i naukowych na jakiś czas, po czym zniknął z pamięci, nigdy nie potwierdzony, ale też nigdy nie obalony. Co ciekawe, sam Watykan wydał oficjalny dekret w sprawie chronowizora w 1988 roku, ostrzegając, że „każdy, kto używa instrumentu o takich właściwościach, zostanie ekskomunikowany”.
Dlaczego Watykan poinstruował swoich wyznawców, aby nie używali Chronowizora, zamiast zaprzeczyć jego istnieniu? Czy to możliwe, że Watykan ukrył urządzenie Chronovisor głęboko w swoich tajnych archiwach? Ale jeśli Tajne Archiwa Watykanu nie oferują okna w przeszłość, być może oferują wgląd w przyszłość…
Trzy tajemnice Fatimy
13 maja 1981 r. papież Jan Paweł II został trafiony czterema strzałami podczas zamachu na Placu Świętego Piotra w sercu Watykanu. Papież został poważnie ranny i cierpiał na poważną utratę krwi, gdy został przewieziony do szpitala. Jednak cudem przeżył. Gdy wyzdrowiał, zaczął przypisywać swoje przetrwanie Matce Bożej Fatimskiej, katolickiemu tytułowi Maryi Dziewicy, i publicznie oświadczył: „Jedna ręka pociągnęła za spust, a druga prowadziła kulę”. Kiedy stanął na nogi, udał się nawet do miasta Fatima, aby wbić kulę, która przebiła jego klatkę piersiową, w koronę obrazu Matki Boskiej i podziękować Jej za ochronę.
Dlaczego miałby to zrobić?
Odpowiedź leży w czymś, co wydarzyło się dokładnie 64 lata przed zamachem. 13 maja 1917 r. troje dzieci w portugalskim mieście Fatima miało pierwszą z wielu wspólnych wizji, w których rzekomo odwiedziła je Maryja Dziewica. Według dzieci, Dziewica Maryja wyjawiła im trzy tajemnice. Stały się one znane jako Trzy Tajemnice Fatimskie. W tamtym czasie świat poza Fatimą, który był uwikłany w I wojnę światową, nie zwracał uwagi na portugalskie dzieci i ich historię. W rzeczywistości, gdyby nie miejscowy biskup, rzekome Trzy Tajemnice mogłyby zostać całkowicie zapomniane. Kiedy biskup przypomniał sobie o historii w 1941 r., zlecił ostatniej z żyjących wówczas dzieci, zakonnicy o imieniu Siostra Lucia, spisanie tajemnic w oficjalnym dokumencie. Według niej Pierwsza Tajemnica ujawniła dzieciom cierpienie dusz potępionych.
„Matka Boża pokazała nam wielkie morze ognia, które wydawało się być pod ziemią. Zanurzone w tym ogniu były demony i dusze w ludzkiej postaci, jak przezroczysty płonący żar, wszystkie poczerniałe lub z wypolerowanego brązu, unoszące się w ogniu, czasem unoszone w powietrze przez płomienie, które wybuchały z ich wnętrza wraz z wielkimi kłębami dymu, a czasem spadające ze wszystkich stron jak iskry w ogromnym ogniu, bez wagi i równowagi, wśród krzyków i jęków bólu i rozpaczy, które przerażały nas i sprawiały, że drżeliśmy ze strachu „.
Druga tajemnica wydawała się jeszcze bardziej prorocza. Przepowiedziała koniec I wojny światowej, która wciąż trwała w 1917 roku, ale początek jeszcze gorszej wojny wkrótce potem. Siostra Łucja napisała:
” Wojna się skończy: ale jeśli ludzie nie przestaną obrażać Boga, jeszcze gorsza wojna wybuchnie za pontyfikatu papieża Piusa XI. Kiedy zobaczysz noc rozświetloną nieznanym światłem, wiedz, że jest to wielki znak, który dał ci Bóg, że wkrótce ukarze świat za jego zbrodnie poprzez wojnę, głód i prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego. Dobrzy będą męczennikami; Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał; różne narody zostaną zniszczone”.
W środku II wojny światowej, kiedy zostało to ujawnione w 1941 roku, tajemnica wydawała się szczególnie przejmująca, a Trzy Tajemnice Fatimskie zaczęły zdobywać powszechne uznanie. Ale czym była
Nad Trzecia Tajemnica, zastanawiali się wszyscy?
W tajemniczy sposób siostra Łucja nie chciała ujawnić trzeciej tajemnicy, twierdząc, że nie została upoważniona przez Boga do jej przekazania. Dlaczego Bóg miałby nie sprzeciwiać się przekazaniu dwóch pierwszych tajemnic, a być przeciwny trzeciej?
Dwa lata później, po zachorowaniu na grypę, siostra Łucja otrzymała od biskupa polecenie spisania trzeciej tajemnicy. Zgodziła się, w przeciwnym razie umrze, a tajemnica przepadnie na zawsze. Tajemnica trafiła do Watykanu i jego archiwów, zapieczętowana w kopercie ze złowieszczą instrukcją, aby nie otwierać jej aż do 1960 roku, „kiedy stanie się jaśniejsza”. Ale kiedy nadszedł czas w 1960 roku, Watykan opublikował oficjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że jest „wysoce prawdopodobne, że tajemnica pozostanie pod kluczem na zawsze”. Doprowadziło to do wielu spekulacji. Co tak dramatycznego mogłaby ujawnić tajemnica, że musiałaby pozostać pod kluczem na zawsze? W szczytowym okresie zimnej wojny New York Times spekulował nawet, że Trzecia Tajemnica może zapowiadać „globalną zagładę nuklearną”.
W 2000 roku Watykan w końcu upublicznił i opublikował rzekomy tekst Trzeciej Tajemnicy. Stwierdzał on:
„… biskup ubrany na biało […] został zabity przez grupę żołnierzy, którzy strzelali do niego kulami i strzałami” i „w ten sam sposób, jeden po drugim, zginęli inni biskupi, księża, mężczyźni i kobiety zakonne oraz różni ludzie o różnych rangach i stanowiskach”.
Według Watykanu słowa te należy rozumieć jako symboliczną aluzję do zamachu na papieża Jana Pawła II w 1981 roku, „biskupa ubranego na biało”, o którym mówiła tajemnica. Ponad 80 lat później wydawało się, że elementy układanki zostały w końcu ułożone.
A może jednak?
Kiedy Watykan poinformował opinię publiczną, że szeroko nagłośniona Trzecia Tajemnica miała związek z nieudanym zamachem, wiele osób pomyślało, że 20 lat później: To wszystko? Po co te dziesięciolecia tajemnicy, po co „absolutna pieczęć”, po co początkowy zakaz Boga na coś tak stosunkowo niepozornego?
Niektórzy twierdzą, że odpowiedź jest prosta: Trzecia Tajemnica opublikowana przez Watykan nie była rzeczywistą Trzecią Tajemnicą, ale raczej wymysłem. Wkrótce po ujawnieniu rzekomej Trzeciej Tajemnicy w 2000 roku pojawił się artykuł w gazecie, który rzekomo zawierał wywiad z ówczesnym kardynałem Ratzingerem, który w 2005 roku został papieżem Benedyktem XVI. Według artykułu, Ratzinger powiedział rozmówcy, że w Trzeciej Tajemnicy jest „coś więcej niż to, co opublikowaliśmy”.
Co ciekawe, Benedykt odpowiedział na artykuł w 2016 roku, po tym jak w 2013 roku został pierwszym papieżem od XV wieku, który zrezygnował z urzędu za życia. Nazwał go „absolutnie nieprawdziwym” i stwierdził, że „publikacja Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej została zakończona”. Co ciekawe, było to pierwsze i jak dotąd jedyne oficjalne oświadczenie Benedykta jako emerytowanego papieża. Dlaczego miałby komentować artykuł, który ma prawie dwie dekady, a nie mnóstwo innych problemów, przed którymi stoi świat?
Do dziś wielu wierzy, że Trzecia Tajemnica zawiera więcej niż Watykan opublikował, w tym niektórzy w samym Watykanie. W rzeczywistości, w przemówieniu wygłoszonym w Fatimie w 2010 roku, sam Benedykt oświadczył: „Bylibyśmy w błędzie, gdybyśmy wierzyli, że prorocza misja Fatimy została zakończona”.
Następnie, w 2020 roku, arcybiskup Carlo Maria Vigano udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że Trzecia Tajemnica opublikowana przez Watykan była nie tylko „wyraźnie niekompletna”, ale że Watykan był również zaangażowany w „ukrywanie” prawdziwej treści tajemnicy.
Jeśli mamy do czynienia z tuszowaniem, to co jest tuszowane?
Warto zauważyć, że w 1980 roku, prawie rok przed zamachem na jego życie, papież Jan Paweł II wygłosił przemówienie w Niemczech, w którym powiedział o Trzeciej Tajemnicy:
„Jeśli istnieje przesłanie mówiące, że oceany zaleją całe części ziemi; że z chwili na chwilę zginą miliony ludzi …, to nie ma już sensu, aby naprawdę chcieć upublicznić to tajne przesłanie. Niebezpiecznie jest po prostu chcieć zaspokoić swoją ciekawość, gdy jest się przekonanym, że nic nie możemy zrobić z przepowiedzianą katastrofą”.
Cztery lata później, po tym jak papież został postrzelony i już dawno wyzdrowiał, w Jesus Magazine pojawił się artykuł, w którym ówczesny kardynał Ratzinger twierdził w wywiadzie, że przeczytał Trzecią Tajemnicę i że odnosi się ona do „niebezpieczeństw, które […] zagrażają życiu świata”. Jeszcze bardziej niepokojące było twierdzenie artykułu, że Ratzinger potwierdził, że Trzecia Tajemnica była „zasadniczo taka sama” jak inne proroctwo, które zostało ujawnione w 1973 roku w Akita w Japonii. Tam Dziewica Maryja rzekomo ukazała się zakonnicy i przekazała jej zaskakujące przesłanie:
„Ojciec wymierzy straszliwą karę całej ludzkości. Będzie to kara większa niż potop, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczono. Ogień spadnie z nieba i zniszczy dużą część ludzkości, zarówno dobrych, jak i złych, i nie zostaną oszczędzeni ani kapłani, ani wierzący „.
Czy to możliwe, że trzecia tajemnica fatimska wcale nie dotyczyła zamachu na papieża, ale zniszczenia świata? Czy przepowiada rodzaj globalnej apokalipsy? I czy Watykan może utrzymywać tę tajemnicę w tajemnicy do dziś, aby zapobiec globalnej panice?
Pytania filozoficzne są poważne. Czy chciałbyś znać datę własnej śmierci? Co byś zrobił, gdyby to był twój ostatni dzień na ziemi? Albo mówiąc prościej, jeśli wszyscy umieramy, to czy Watykan nie powinien nam o tym powiedzieć?
Wydłużone czaszki w tajnych archiwach Watykanu
W 1988 roku w wiadomościach pojawiły się doniesienia, że podczas renowacji Biblioteki Watykańskiej znaleziono dziwne, wydłużone czaszki o wyraźnie obcym wyglądzie. Pojawiły się dzikie spekulacje, a wiele osób sugerowało, że dowody na istnienie istot pozaziemskich muszą być ukryte w tajnych archiwach Watykanu.
Być może związek między Watykanem a istotami pozaziemskimi jest zbyt naciągany i oczywisty, aby go rozważać. Jednak sam Watykan nie stroni od powiązań z istotami pozaziemskimi.
Rozważmy słowa kardynała Conrado Balducci, wysokiego rangą urzędnika watykańskiego od lat sześćdziesiątych i bliskiego przyjaciela wielu papieży, który w 1998 roku poinstruował swoich zwolenników, aby „pamiętali akapit Nowego Testamentu, w którym św. Paweł odnosi się do Chrystusa jako Króla Wszechświata, a nie tylko Króla Świata. Oznacza to, że wszystkie istoty we wszechświecie, w tym istoty pozaziemskie, są do pogodzenia z Bogiem”. Co Balducci i Watykan mogą wiedzieć o „wszechświecie”, czego my nie wiemy?
Teleskop LUCIFER
W 2009 roku w Watykanie odbyła się pierwsza międzynarodowa konferencja astrobiologiczna, na której czołowi naukowcy z całego świata i watykańscy astronomowie dyskutowali o życiu pozaziemskim. Legendarny amerykański astronauta Gordon Cooper, jeden z pierwszych siedmiu ludzi wysłanych w kosmos przez Stany Zjednoczone, oświadczył: „Chcesz wiedzieć o UFO i małych zielonych ludzikach? Skontaktuj się z Watykanem”. Nawet obecny papież Franciszek publicznie oświadczył, że byłby skłonny ochrzcić obcych, pytając retorycznie: „Kim jesteśmy, by zamykać drzwi?”.
Watykan nie zamyka drzwi, ale próbuje je otworzyć. W Tucson w Arizonie Watykan współpracuje z rządami i organizacjami astrologicznymi na całym świecie w celu skanowania przestrzeni kosmicznej w poszukiwaniu oznak życia pozaziemskiego. W tym celu wykorzystuje jedne z najpotężniejszych teleskopów na świecie w Międzynarodowym Obserwatorium Mount Graham. Co ciekawe, instrument, który zasila najpotężniejszy teleskop obserwatorium, znany jest jako Large Binocular Telescope Near-infrared Utility with Camera and Integral Field Unit for Extragalactic Research – w skrócie LUCIFER.
Tak, Watykan poszukuje istot pozaziemskich za pomocą teleskopu nazwanego na cześć diabła. Co więc Watykan wie o obcych, czego my nie wiemy, o diable, o przeszłości i przyszłości? Cokolwiek to jest, z pewnością jest przechowywane głęboko w jego niedostępnych tajnych archiwach.